Hej dziewczęta to i ja nieśmiało dołączę. Mam już 6letnia córeczkę w domku która drze właśnie swój piękny ryjek pod prysznicem. Mamy ja dzięki in vitro
w zeszły pt byłam umówiona na wizytę do kliniki a w środę zrobiłam test i okazało się ze jestem w ciąży
było to 4 dni przed spodziewana miesiączka. Na becie byłam w dzień spodziewanej miesiączki ( wynik 155) no i dwa dni później ( wynik 395) na tym poprzestałam aby nie wprowadzać sobie niepotrzebnego stresu. Pierwsza wizyta dopiero 28.01, specjalnie umówiłam sie później aby mieć pewność na czym stoję. Dziś wg apki 5+1 . Dodam ze 3 lata temu byłam w ciąży również naturalnej, ale skończyło się poronieniem zatrzymanym. Nie muszę pisać jak bardzo się teraz stresuje, ale musimy jakos to przetrwać. Trzymam za wszystkie kciuki oby do września