reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrześniowe mamy 2021

Cześć dziewczyny, termin porodu na 21.09. Ciąża wyczekana i wymarzona, pierwsza poroniłam. Dzisiaj mam usg połówkowe, ale w ogóle nie czuje podekscytowania, bo od początku ciąży ciagle coś się dzieje, najpierw okropne nudności i wymioty 24h plus bóle w krzyżu, potem od 12 tyg plamienia i bóle podbrzusza, a w majówkę ból nie do wytrzymania niezależnie w jakiej jestem pozycji i wyskoczyła mi na podbrzuszu gula wielkości śliwki- na IP okazało się ze to mięśniak w przedniej ścianie 5cm, który prawdopodobnie uciska na coś obok i czuje silny ból. Paracetamol i No spa nie pomagają. Od 18tc czuje ruchy dzidzi, z każdym tygodniem coraz bardziej intensywne, teraz jak jestem cała obolała to już w ogóle czuje je podwójnie mocno. Przeraża mnie myśl ze to dopiero połowa za mną, boje się ze będzie jeszcze bardziej bolało i po prostu wysiade psychicznie, a już momentami nie jestem w stanie funkcjonować.
Nie czytałam wszystkich wcześniejszych postów, ale czy jest tu jakaś kobietka która tez uważa swoją ciąże za trudna i ciężko ja znosi? Napisałam ten post chyba żeby wyrzucić z siebie emocje, ale jeszcze raz podkreślę ze bardzo pragnęłam ciąży i kocham to maleństwo w brzuchu. Po prostu w tym momencie jest mi bardzo ciężko.
Pozdrawiam Was wszystkie, jesteście bardzo dzielne.
Musimy byc dobrej mysli nic innego nsm niepozostaje. Ja mam termin na 20 wrzesnia na poczatku ciazy byly male mdłości teraz tez ale tylko z rana po sniadanku jest ok martwie sie caly czas chociaż teraz juz jestem bardziej spokojna poronilam 3 razy w 11-12 tygidniu wszystkie ciąże obumarle i w tej ciazy chcac.niechcac wszystkiego sie balam kazdego ukucia w brzuchu każdego usg mialam krwiaka naszczescie sie wchlonol w 18 tyg bylam na usg i mam łożysko przodujace i znów znartwienie mam.nadzieje ze się przesunie. Trzeba byc dobrej mysli i byc pozytywnym to już pół sukcesu
 
reklama
Dzięki dziewczyny, wczoraj miałam połówkowe, badanie trwało w sumie 1,5h bo moja dziewczynka nie chciała odgiac główki i wyprostować klatki i dać zmierzyć serducha, zwinęła się totalnie w kłębek i ani myślała ruszyć. Doktor na początku żartował ze mała uparta i wstydzioch ale w końcu mnie zestresował bo powiedział ze dawno nie pamieta takiego połówkowego i ze to niedobrze ze się dzidzia nie chce odgiac. Miałam już mikro zawał ale w końcu się udało- Mała odgiela główkę i trochę wyprostowała także wszystko powierzone i w normie.
Mięśniaki okazało się ze mam trzy, nadal mi dokuczają, łagodze trochę dolegliwości paracetamolem 100mg ale tez nie chciałabym codziennie tego łykać.
Dziewczyny a powiedzcie jak u Was z ruchami maluchów? Moja dzidzia rusza się za każdym razem jak się położę, czasem jak siedzę to tez czuje ruchy. Mężowi udało się tez dwa razy poczuć ręka przez brzuch jak się poruszyła. Pozdrawiam serdecznie
 
Dzięki dziewczyny, wczoraj miałam połówkowe, badanie trwało w sumie 1,5h bo moja dziewczynka nie chciała odgiac główki i wyprostować klatki i dać zmierzyć serducha, zwinęła się totalnie w kłębek i ani myślała ruszyć. Doktor na początku żartował ze mała uparta i wstydzioch ale w końcu mnie zestresował bo powiedział ze dawno nie pamieta takiego połówkowego i ze to niedobrze ze się dzidzia nie chce odgiac. Miałam już mikro zawał ale w końcu się udało- Mała odgiela główkę i trochę wyprostowała także wszystko powierzone i w normie.
Mięśniaki okazało się ze mam trzy, nadal mi dokuczają, łagodze trochę dolegliwości paracetamolem 100mg ale tez nie chciałabym codziennie tego łykać.
Dziewczyny a powiedzcie jak u Was z ruchami maluchów? Moja dzidzia rusza się za każdym razem jak się położę, czasem jak siedzę to tez czuje ruchy. Mężowi udało się tez dwa razy poczuć ręka przez brzuch jak się poruszyła. Pozdrawiam serdecznie
Moj synek tez sie rusza najbardziej jal leze i jak siedzenie w sumie czesto czuje ruchy nawed widac jak brzuch sie ruszy tzn tak mocno drgnie w miejscu w którym maly kopnol nawed moj 6 letni synek widzial wyraznie 😊
 
Cześć dziewczyny :) dawno mnie tu nie było. Jestem po 2 stratach 😢 na szczęście 1 stycznia zobaczyłam po raz kolejny II kreski 😊. Obecnie 21 tydzień ciąży 😍😍 ale niestety od samego początku pod górkę. Cały czas jestem na lekach- biorę duphaston i neoparin w zastrzykach, do tego magnez, witaminę D3 i witaminy Femibion. Miałam robione usg prenatalne połówkowe i wyszło że maleństwo ma niedomkniętą jedną zastawkę w serduszku, kolejne usg 2 czerwca, bardzo się boję.. Kochane powiedzcie mi czy wiecie jak długo będziecie brać neoparin w zastrzykach? Pytam ponieważ na ostatniej wizycie moja gin kazała mi odstawić już neoparin nie robiąc żadnych badań żeby sprawdzić jaka jest przepustowość i czy to bezpieczne żeby odstawić ten lek. Ja dzięki tej heparynie mam nasze upragnione maleństwo. Niedawno zmieniłam panią ginekolog bo ta poprzednia ciągle mnie straszyła i po lekarzach wysyłała a potem się okazywało że wszystko jest ok i niepotrzebnie miałam stres. Pamiętam że właśnie ta gin mówiła że jak będziemy odstawiać neoparin to będzie trzeba zrobić badania. Dlatego się martwię. Do tego boli mnie brzuch i mam przepisaną luteinę dopochwowo i do tego duphaston- poprzednio pani gin mówiła że luteiny lepiej nie brać bo często po niej występują infekcje i że lepiej brać duphaston bo ma to samo działanie, a teraz mam brać i luteinę i duphaston, pytanie po co 2 leki o tym samym działaniu? Mam wrażenie że na ostatniej wizycie moja gin była rozkojarzona i nie bardzo wszystko kontrolowała. Wcześniej mówiła że te witaminy które biorę to mam brać a na ostatniej wizycie powiedziała że wystarczy jak będę brać tylko magnez i witaminę D3. A przecież to tylko 2 witaminy a w witaminach dla kobiet w ciąży jest dużo więcej witamin potrzebnych maleństwu. Mam taki mętlik w głowie że nie wiem co robić. Dziewczyny czy któraś też bierze te same leki co ja i mogła by się wypowiedzieć co mówią wasi ginekolodzy i jakie macie zalecenia? Badań też żadnych nie mam zleconych. Na początku ciąży robiłam badania na różyczkę, hiv, toksoplazmoze, przeciwciała, krzywej cukrowej nie robiłam bo od początku ciąży nie mogę jeść nic słodkiego, żadnych cukrów i muszę mierzyć cukier, do tego mam nadczynność tarczycy i jestem pod stałą kontrolą endokrynologa.
 
Dodam że od początku ciąży miałam okropne mdłości 24h na dobę, do tego częste wymioty a także wymioty z krwią, miałam krwiaka i też był strach ale na szczęście się wchłonął. Termin porodu mam na 11.09 z usg a według miesiączki na 18.09.2021 bardzo się martwię.
 
Cześć dziewczyny :) dawno mnie tu nie było. Jestem po 2 stratach 😢 na szczęście 1 stycznia zobaczyłam po raz kolejny II kreski 😊. Obecnie 21 tydzień ciąży 😍😍 ale niestety od samego początku pod górkę. Cały czas jestem na lekach- biorę duphaston i neoparin w zastrzykach, do tego magnez, witaminę D3 i witaminy Femibion. Miałam robione usg prenatalne połówkowe i wyszło że maleństwo ma niedomkniętą jedną zastawkę w serduszku, kolejne usg 2 czerwca, bardzo się boję.. Kochane powiedzcie mi czy wiecie jak długo będziecie brać neoparin w zastrzykach? Pytam ponieważ na ostatniej wizycie moja gin kazała mi odstawić już neoparin nie robiąc żadnych badań żeby sprawdzić jaka jest przepustowość i czy to bezpieczne żeby odstawić ten lek. Ja dzięki tej heparynie mam nasze upragnione maleństwo. Niedawno zmieniłam panią ginekolog bo ta poprzednia ciągle mnie straszyła i po lekarzach wysyłała a potem się okazywało że wszystko jest ok i niepotrzebnie miałam stres. Pamiętam że właśnie ta gin mówiła że jak będziemy odstawiać neoparin to będzie trzeba zrobić badania. Dlatego się martwię. Do tego boli mnie brzuch i mam przepisaną luteinę dopochwowo i do tego duphaston- poprzednio pani gin mówiła że luteiny lepiej nie brać bo często po niej występują infekcje i że lepiej brać duphaston bo ma to samo działanie, a teraz mam brać i luteinę i duphaston, pytanie po co 2 leki o tym samym działaniu? Mam wrażenie że na ostatniej wizycie moja gin była rozkojarzona i nie bardzo wszystko kontrolowała. Wcześniej mówiła że te witaminy które biorę to mam brać a na ostatniej wizycie powiedziała że wystarczy jak będę brać tylko magnez i witaminę D3. A przecież to tylko 2 witaminy a w witaminach dla kobiet w ciąży jest dużo więcej witamin potrzebnych maleństwu. Mam taki mętlik w głowie że nie wiem co robić. Dziewczyny czy któraś też bierze te same leki co ja i mogła by się wypowiedzieć co mówią wasi ginekolodzy i jakie macie zalecenia? Badań też żadnych nie mam zleconych. Na początku ciąży robiłam badania na różyczkę, hiv, toksoplazmoze, przeciwciała, krzywej cukrowej nie robiłam bo od początku ciąży nie mogę jeść nic słodkiego, żadnych cukrów i muszę mierzyć cukier, do tego mam nadczynność tarczycy i jestem pod stałą kontrolą endokrynologa.
Ja tez się zawsze boje odstawiać leki tak „na oko” bez zbadania najpierw czy wszystko jest Ok i można je bezpiecznie odstawić.
sprobuj porozmawiać ze swoim lekarzem o tych obawach i powiedz ze wolałabyś dokładnie sprawdzić czy możesz już nie brać tych leków.
Jeśli chodzi o Duphaston i luteinę to na początku ciąży przez trzy miesiące brałam Duphaston na podtrzymanie bo tez jestem po poronieniu. Duphaston strasznie wzmagal mi nudności. Później w 13tc zaczęłam mieć bóle podbrzusza i lekkie plamienie wiec dostałam luteinę. Teraz powoli ja odstawiam (dawka zmniejszona z 2x1 do 1x1 na tydzień i potem odstawiamy) i w 21t1d będę już bez tych leków. Liczę jakoś tak na mój „chłopski rozum” ze jak odstawię ten progesteron to przestanie mi w końcu rosnąć mięśniak który mocno mi dokucza i widać go aż przez brzuch :( poza tym wieczorem mam straszne bóle podbrzusza i krzyża podejrzewam ze od ciągłego napięcia wywołanego dolegliwościami powodowanymi przez tego głupiego mięśniaka :( wczoraj udało mi się wytrwać bez paracetamolu oby z każdym dniem było lepiej
 
Ja tez się zawsze boje odstawiać leki tak „na oko” bez zbadania najpierw czy wszystko jest Ok i można je bezpiecznie odstawić.
sprobuj porozmawiać ze swoim lekarzem o tych obawach i powiedz ze wolałabyś dokładnie sprawdzić czy możesz już nie brać tych leków.
Jeśli chodzi o Duphaston i luteinę to na początku ciąży przez trzy miesiące brałam Duphaston na podtrzymanie bo tez jestem po poronieniu. Duphaston strasznie wzmagal mi nudności. Później w 13tc zaczęłam mieć bóle podbrzusza i lekkie plamienie wiec dostałam luteinę. Teraz powoli ja odstawiam (dawka zmniejszona z 2x1 do 1x1 na tydzień i potem odstawiamy) i w 21t1d będę już bez tych leków. Liczę jakoś tak na mój „chłopski rozum” ze jak odstawię ten progesteron to przestanie mi w końcu rosnąć mięśniak który mocno mi dokucza i widać go aż przez brzuch :( poza tym wieczorem mam straszne bóle podbrzusza i krzyża podejrzewam ze od ciągłego napięcia wywołanego dolegliwościami powodowanymi przez tego głupiego mięśniaka :( wczoraj udało mi się wytrwać bez paracetamolu oby z każdym dniem było lepiej
O matko to też przechodzisz.. Współczuje. Ja od samego początku jestem na duphastonie, w 10 tyg. wylądowałam w szpitalu z powodu wysokiego cukru i bardzo niskiego TSH i do tego bóle brzucha, po paru dniach w szpitalu okazało się że wcale nie mam wysokiego cukru ( ale do dziś unikam słodyczy jak ognia i nie jem owoców które mają dużo cukru, ogólnie jem produkty które mają znikomą ilość cukru), TSH od II trymestru zaczęło się powoli podnosić także też jest lepiej. Jak wyszłam ze szpitala to brałam luteinę dopochwowo przez miesiąc a potem znowu duphaston i tak do dzisiaj cały czas biorę duphaston i zastrzyki neoparin. Jak poprzednio poroniłam w 8 tyg. ( serduszko nie biło 😢) to byłam na usg u lekarza innego niż moja ginekolog i on powiedział że te moje poronienia mogą być spowodowane przez krzepliwość krwi i zrobiłam badania na krzepliwość i jak tylko były II kreski na teście to dostałam heparyne bo miałam straszne wyniki jeśli chodzi o krzepliwość krwi. Gdyby tamten lekarz co mi robił to usg nie wspomniał o tej krzepliwość to też nie wiem co by było dalej.. bo lekarze po poronieniu nie zlecali mi żadnych badań żeby poznać przyczynę, ciągle słyszałam tylko że tak się zdarza!! Byłam wściekła bo ja bardzo to przeżyłam, poroniłam 2 razy pod rząd i potem nie mogłam zajść w ciążę i to mnie dobiło, o mały włos a wpadła bym w depresję. Poprzedni rok był dla mnie tragiczny. Odkąd jestem w tej ciąży to dmucham na wszystko co się da, do 4 miesiąca nie mówiłam rodzinie że jestem w ciąży żeby nie zapeszać, do dzisiaj jak ktoś mi gratuluję to nie dziękuję żeby nie zapeszać, ogólnie cały czas mam taki strach w sobie. Maluszek wojuje w brzuchu i czuję go coraz mocniej to troszkę się uspokoiłam ale ogólnie nadal się boję, a na samą myśl o odstawieniu neoparinu to aż się trzęsę ze strachu, mam przekonanie że to ten lek uratował moje maleństwo 😍😍 moja poprzednia ginekolog mówiła że będę brać ten neoparin do 34 tyg. ciąży ale zanim odstawie to będę robić badania żeby się upewnić czy mogę już go odstawić. Dlatego tak się boję odstawić go tak wcześnie i to bez żadnych badań, żadnych podstaw. Dlatego też chciałabym żeby wypowiedziała się któraś z dziewczyn która też bierze te zastrzyki i co mówi jej ginekolog o odstawieniu.
 

O matko to też przechodzisz.. Współczuje. Ja od samego początku jestem na duphastonie, w 10 tyg. wylądowałam w szpitalu z powodu wysokiego cukru i bardzo niskiego TSH i do tego bóle brzucha, po paru dniach w szpitalu okazało się że wcale nie mam wysokiego cukru ( ale do dziś unikam słodyczy jak ognia i nie jem owoców które mają dużo cukru, ogólnie jem produkty które mają znikomą ilość cukru), TSH od II trymestru zaczęło się powoli podnosić także też jest lepiej. Jak wyszłam ze szpitala to brałam luteinę dopochwowo przez miesiąc a potem znowu duphaston i tak do dzisiaj cały czas biorę duphaston i zastrzyki neoparin. Jak poprzednio poroniłam w 8 tyg. ( serduszko nie biło 😢) to byłam na usg u lekarza innego niż moja ginekolog i on powiedział że te moje poronienia mogą być spowodowane przez krzepliwość krwi i zrobiłam badania na krzepliwość i jak tylko były II kreski na teście to dostałam heparyne bo miałam straszne wyniki jeśli chodzi o krzepliwość krwi. Gdyby tamten lekarz co mi robił to usg nie wspomniał o tej krzepliwość to też nie wiem co by było dalej.. bo lekarze po poronieniu nie zlecali mi żadnych badań żeby poznać przyczynę, ciągle słyszałam tylko że tak się zdarza!! Byłam wściekła bo ja bardzo to przeżyłam, poroniłam 2 razy pod rząd i potem nie mogłam zajść w ciążę i to mnie dobiło, o mały włos a wpadła bym w depresję. Poprzedni rok był dla mnie tragiczny. Odkąd jestem w tej ciąży to dmucham na wszystko co się da, do 4 miesiąca nie mówiłam rodzinie że jestem w ciąży żeby nie zapeszać, do dzisiaj jak ktoś mi gratuluję to nie dziękuję żeby nie zapeszać, ogólnie cały czas mam taki strach w sobie. Maluszek wojuje w brzuchu i czuję go coraz mocniej to troszkę się uspokoiłam ale ogólnie nadal się boję, a na samą myśl o odstawieniu neoparinu to aż się trzęsę ze strachu, mam przekonanie że to ten lek uratował moje maleństwo 😍😍 moja poprzednia ginekolog mówiła że będę brać ten neoparin do 34 tyg. ciąży ale zanim odstawie to będę robić badania żeby się upewnić czy mogę już go odstawić. Dlatego tak się boję odstawić go tak wcześnie i to bez żadnych badań, żadnych podstaw. Dlatego też chciałabym żeby wypowiedziała się któraś z dziewczyn która też bierze te zastrzyki i co mówi jej ginekolog o odstawieniu.
Ja tez biore neoparin i acard. Neoparin do konca ciazy a acard do 34 tyg po 3 poronieniach wyniki mialsm dobre ale dostalam te leki zapobiegawczo i aktualnie jestem w 20 tygodniu. Ostatnio sie dowiadzialam ze lozysko mam przodujace i moge miec krwotoki itp i pytalam sie mojej gin czy jesli jest ryzyko krwawienia czy dalej mam brac te leki na krzepliwosc bo boje sie ze przez nie bedzie jeszcze gorzej napisala mi ze neoparin i acard to dzieki.nim dziecko zyje i niemoge ich odstawic także dopytaj sie swoja gin czy na pewno masz ostswic te leki bo w moim przypadku jest to wykluczone ale kazda ciaza jest inna
 
Ja tez biore neoparin i acard. Neoparin do konca ciazy a acard do 34 tyg po 3 poronieniach wyniki mialsm dobre ale dostalam te leki zapobiegawczo i aktualnie jestem w 20 tygodniu. Ostatnio sie dowiadzialam ze lozysko mam przodujace i moge miec krwotoki itp i pytalam sie mojej gin czy jesli jest ryzyko krwawienia czy dalej mam brac te leki na krzepliwosc bo boje sie ze przez nie bedzie jeszcze gorzej napisala mi ze neoparin i acard to dzieki.nim dziecko zyje i niemoge ich odstawic także dopytaj sie swoja gin czy na pewno masz ostswic te leki bo w moim przypadku jest to wykluczone ale kazda ciaza jest inna
No właśnie ja też muszę brać heparynę żeby nie poronić. Wcześniej poroniłam 2 razy pod rząd a teraz od samego początku ciąży biorę heparynę i duphaston i też moja poprzednia ginekolog mi mówiła że muszę brać tą heparyne żeby maleństwo rosło. Ja mam już dość. Każdy ginekolog mówi inaczej. Niedawno zmieniłam ginekolog bo ta poprzednia w ogóle nie znała się na moich wynikach z cukru i tsh i stale mnie straszyła i wysyłała po innych lekarzach a potem się okazało że wszystko jest ok że cukier 94 na czczo to wcale nie jest źle i że niskie tsh to jest spowodowane ciążą i że w I trymestrze może być takie niskie- jestem pod stałą opieką endokrynolog. A moja poprzednia gin ciągle tylko mnie straszyła że przez taki cukier i takie niskie tsh to mogę poronić. Wylądowałam w szpitalu ze strachu i potem okazało się że wszystko jest ok. Byłam zła i zmieniłam ginekolog a teraz ta z kolei mówi że mogę odstawić heparynę, jak tylko to usłyszałam to zaczęłam się trząść ze strachu że jak odstawić jak dzięki tym zastrzykom moje maleństwo żyje. Powiedziałam że mam jeszcze w domu 3 opakowania tych zastrzyków i że dzięki nim jestem spokojna jak je biorę to na to moja gin że jeśli tak to żebym dalej brała te zastrzyki że one nie zaszkodzą i żebym była spokojna. Nie wyobrażam sobie żebym mogła je odstawić. Straciłam już 2 ciążę i dużo nie brakło a wpadła bym w depresję, to maleństwo to nasz najukochańszy cud i nie wyobrażam sobie żeby odstawić tą heparynę dlatego tak się boję. Ok czyli nie muszę odstawiać skoro można brać do końca ciąży. Ja też brałam acard i heparyne ale wymiotowałam z krwią i musiałam acard odstawić. Teraz biorę heparyne i duphaston i witaminy.
 
reklama
No właśnie ja też muszę brać heparynę żeby nie poronić. Wcześniej poroniłam 2 razy pod rząd a teraz od samego początku ciąży biorę heparynę i duphaston i też moja poprzednia ginekolog mi mówiła że muszę brać tą heparyne żeby maleństwo rosło. Ja mam już dość. Każdy ginekolog mówi inaczej. Niedawno zmieniłam ginekolog bo ta poprzednia w ogóle nie znała się na moich wynikach z cukru i tsh i stale mnie straszyła i wysyłała po innych lekarzach a potem się okazało że wszystko jest ok że cukier 94 na czczo to wcale nie jest źle i że niskie tsh to jest spowodowane ciążą i że w I trymestrze może być takie niskie- jestem pod stałą opieką endokrynolog. A moja poprzednia gin ciągle tylko mnie straszyła że przez taki cukier i takie niskie tsh to mogę poronić. Wylądowałam w szpitalu ze strachu i potem okazało się że wszystko jest ok. Byłam zła i zmieniłam ginekolog a teraz ta z kolei mówi że mogę odstawić heparynę, jak tylko to usłyszałam to zaczęłam się trząść ze strachu że jak odstawić jak dzięki tym zastrzykom moje maleństwo żyje. Powiedziałam że mam jeszcze w domu 3 opakowania tych zastrzyków i że dzięki nim jestem spokojna jak je biorę to na to moja gin że jeśli tak to żebym dalej brała te zastrzyki że one nie zaszkodzą i żebym była spokojna. Nie wyobrażam sobie żebym mogła je odstawić. Straciłam już 2 ciążę i dużo nie brakło a wpadła bym w depresję, to maleństwo to nasz najukochańszy cud i nie wyobrażam sobie żeby odstawić tą heparynę dlatego tak się boję. Ok czyli nie muszę odstawiać skoro można brać do końca ciąży. Ja też brałam acard i heparyne ale wymiotowałam z krwią i musiałam acard odstawić. Teraz biorę heparyne i duphaston i witaminy.
Kazdy lekaz inny mi moja wczesniejsza gin po 3 poronieniech pod rząd powiedziala tylko powodzenia i zmienilam tez gin i chodze prywatnie i zaraz zestaw lekow i duphaston tez biore do teraz napoczatku bo krwiak a teraz puki lozysko sie nie przesunie i wiem ze gdyby nie te leki zapewne bym teraz tez poronila
 
Do góry