reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrześniowe mamy 2021

O matko to też przechodzisz.. Współczuje. Ja od samego początku jestem na duphastonie, w 10 tyg. wylądowałam w szpitalu z powodu wysokiego cukru i bardzo niskiego TSH i do tego bóle brzucha, po paru dniach w szpitalu okazało się że wcale nie mam wysokiego cukru ( ale do dziś unikam słodyczy jak ognia i nie jem owoców które mają dużo cukru, ogólnie jem produkty które mają znikomą ilość cukru), TSH od II trymestru zaczęło się powoli podnosić także też jest lepiej. Jak wyszłam ze szpitala to brałam luteinę dopochwowo przez miesiąc a potem znowu duphaston i tak do dzisiaj cały czas biorę duphaston i zastrzyki neoparin. Jak poprzednio poroniłam w 8 tyg. ( serduszko nie biło 😢) to byłam na usg u lekarza innego niż moja ginekolog i on powiedział że te moje poronienia mogą być spowodowane przez krzepliwość krwi i zrobiłam badania na krzepliwość i jak tylko były II kreski na teście to dostałam heparyne bo miałam straszne wyniki jeśli chodzi o krzepliwość krwi. Gdyby tamten lekarz co mi robił to usg nie wspomniał o tej krzepliwość to też nie wiem co by było dalej.. bo lekarze po poronieniu nie zlecali mi żadnych badań żeby poznać przyczynę, ciągle słyszałam tylko że tak się zdarza!! Byłam wściekła bo ja bardzo to przeżyłam, poroniłam 2 razy pod rząd i potem nie mogłam zajść w ciążę i to mnie dobiło, o mały włos a wpadła bym w depresję. Poprzedni rok był dla mnie tragiczny. Odkąd jestem w tej ciąży to dmucham na wszystko co się da, do 4 miesiąca nie mówiłam rodzinie że jestem w ciąży żeby nie zapeszać, do dzisiaj jak ktoś mi gratuluję to nie dziękuję żeby nie zapeszać, ogólnie cały czas mam taki strach w sobie. Maluszek wojuje w brzuchu i czuję go coraz mocniej to troszkę się uspokoiłam ale ogólnie nadal się boję, a na samą myśl o odstawieniu neoparinu to aż się trzęsę ze strachu, mam przekonanie że to ten lek uratował moje maleństwo 😍😍 moja poprzednia ginekolog mówiła że będę brać ten neoparin do 34 tyg. ciąży ale zanim odstawie to będę robić badania żeby się upewnić czy mogę już go odstawić. Dlatego tak się boję odstawić go tak wcześnie i to bez żadnych badań, żadnych podstaw. Dlatego też chciałabym żeby wypowiedziała się któraś z dziewczyn która też bierze te zastrzyki i co mówi jej ginekolog o odstawieniu.
A jak często czujesz ruchy swojego Maluszka? Mnie martwią cały czas te moje bóle brzucha niby od mięśniaka ale w zasadzie to boli mnie cały brzuch, cały czas :( na usg jest wszystko w porządku poza tymi mięśniakami No ale boli to przeżywam to bardzo
 
reklama
A jak często czujesz ruchy swojego Maluszka? Mnie martwią cały czas te moje bóle brzucha niby od mięśniaka ale w zasadzie to boli mnie cały brzuch, cały czas :( na usg jest wszystko w porządku poza tymi mięśniakami No ale boli to przeżywam to bardzo
jeżeli chodzi o ruchy to jest różnie, dzisiaj akurat Maluszek wojuje cały czas, chyba wyczuł że się martwię o niego 😍😍 ostatnio coraz częściej czuję jak się rusza. Jak mało chodzę i mało robię to maluch chyba śpi bo tak często go nie czuję a jak więcej pochodze czy coś porobie, albo będę się schylać dużo to jak usiądę to wtedy maleństwo kopie. Po jedzeniu też czuję jak wojuje 😍 ogólnie zaczął mi się 22 tydzień ciąży także pewnie teraz będę coraz wyraźniej czuć maleństwo. A Ty jak często czujesz ruchy? Mnie też ostatnio brzuch boli cały i mam brać luteinę dopochwowo ale znowu ostatnio moja gin mi mówiła że duphaston lepszy bo po tej luteinie często są infekcje i lepiej żebym nie brała, a teraz z kolei kazała mi brać jak powiedziałam że brzuch mnie boli i duphaston też mam brać razem z tą luteiną
 
jeżeli chodzi o ruchy to jest różnie, dzisiaj akurat Maluszek wojuje cały czas, chyba wyczuł że się martwię o niego 😍😍 ostatnio coraz częściej czuję jak się rusza. Jak mało chodzę i mało robię to maluch chyba śpi bo tak często go nie czuję a jak więcej pochodze czy coś porobie, albo będę się schylać dużo to jak usiądę to wtedy maleństwo kopie. Po jedzeniu też czuję jak wojuje 😍 ogólnie zaczął mi się 22 tydzień ciąży także pewnie teraz będę coraz wyraźniej czuć maleństwo. A Ty jak często czujesz ruchy? Mnie też ostatnio brzuch boli cały i mam brać luteinę dopochwowo ale znowu ostatnio moja gin mi mówiła że duphaston lepszy bo po tej luteinie często są infekcje i lepiej żebym nie brała, a teraz z kolei kazała mi brać jak powiedziałam że brzuch mnie boli i duphaston też mam brać razem z tą luteiną
Ja jestem w 20t4d i czuje ruchy jak się położę praktycznie za każdym razem i jak siedzę spokojnie to tez czuje. W pozycji stojącej raczej się nie zdarza.
czasem czuje coś podobnego do ruchów dziecka ale bardziej przypominającego skurcze... może to już te skurcze braxtona-hicksa? Ogólnie jestem nerwicowiec także wszystko analizuje i kminie po 100 razy. Staram się myśleć pozytywnie ale zamiast tego łatwiej przychodzi mi zamartwianie się. Wiem ze Mała to wyczuwa wiec robię co mogę żeby chociaż próbować się nie zadręczać.
 
Ja jestem w 20t4d i czuje ruchy jak się położę praktycznie za każdym razem i jak siedzę spokojnie to tez czuje. W pozycji stojącej raczej się nie zdarza.
czasem czuje coś podobnego do ruchów dziecka ale bardziej przypominającego skurcze... może to już te skurcze braxtona-hicksa? Ogólnie jestem nerwicowiec także wszystko analizuje i kminie po 100 razy. Staram się myśleć pozytywnie ale zamiast tego łatwiej przychodzi mi zamartwianie się. Wiem ze Mała to wyczuwa wiec robię co mogę żeby chociaż próbować się nie zadręczać.
Strach to będzie zawsze o maleństwo, teraz strach jak jest w brzuchu, jak się urodzi to też będzie strach i jak będzie rosło to też- to normalne jak sie kocha swoje dziecko ☺ ale fakt trzeba myśleć pozytywnie i być dobrej myśli.
 
Kazdy lekaz inny mi moja wczesniejsza gin po 3 poronieniech pod rząd powiedziala tylko powodzenia i zmienilam tez gin i chodze prywatnie i zaraz zestaw lekow i duphaston tez biore do teraz napoczatku bo krwiak a teraz puki lozysko sie nie przesunie i wiem ze gdyby nie te leki zapewne bym teraz tez poronila
zwariować można z tymi lekarzami. Ja wiem że gdyby nie heparyna i duphaston to też mogłabym poronić dlatego za nic w świecie nie odstawie heparyny. Dość już miałam strat i wylanych łez. Chcę w końcu cieszyć się ciążą i tym że Maluszek rośnie i niedługo się zobaczymy 😍😍
 
O matko to też przechodzisz.. Współczuje. Ja od samego początku jestem na duphastonie, w 10 tyg. wylądowałam w szpitalu z powodu wysokiego cukru i bardzo niskiego TSH i do tego bóle brzucha, po paru dniach w szpitalu okazało się że wcale nie mam wysokiego cukru ( ale do dziś unikam słodyczy jak ognia i nie jem owoców które mają dużo cukru, ogólnie jem produkty które mają znikomą ilość cukru), TSH od II trymestru zaczęło się powoli podnosić także też jest lepiej. Jak wyszłam ze szpitala to brałam luteinę dopochwowo przez miesiąc a potem znowu duphaston i tak do dzisiaj cały czas biorę duphaston i zastrzyki neoparin. Jak poprzednio poroniłam w 8 tyg. ( serduszko nie biło 😢) to byłam na usg u lekarza innego niż moja ginekolog i on powiedział że te moje poronienia mogą być spowodowane przez krzepliwość krwi i zrobiłam badania na krzepliwość i jak tylko były II kreski na teście to dostałam heparyne bo miałam straszne wyniki jeśli chodzi o krzepliwość krwi. Gdyby tamten lekarz co mi robił to usg nie wspomniał o tej krzepliwość to też nie wiem co by było dalej.. bo lekarze po poronieniu nie zlecali mi żadnych badań żeby poznać przyczynę, ciągle słyszałam tylko że tak się zdarza!! Byłam wściekła bo ja bardzo to przeżyłam, poroniłam 2 razy pod rząd i potem nie mogłam zajść w ciążę i to mnie dobiło, o mały włos a wpadła bym w depresję. Poprzedni rok był dla mnie tragiczny. Odkąd jestem w tej ciąży to dmucham na wszystko co się da, do 4 miesiąca nie mówiłam rodzinie że jestem w ciąży żeby nie zapeszać, do dzisiaj jak ktoś mi gratuluję to nie dziękuję żeby nie zapeszać, ogólnie cały czas mam taki strach w sobie. Maluszek wojuje w brzuchu i czuję go coraz mocniej to troszkę się uspokoiłam ale ogólnie nadal się boję, a na samą myśl o odstawieniu neoparinu to aż się trzęsę ze strachu, mam przekonanie że to ten lek uratował moje maleństwo 😍😍 moja poprzednia ginekolog mówiła że będę brać ten neoparin do 34 tyg. ciąży ale zanim odstawie to będę robić badania żeby się upewnić czy mogę już go odstawić. Dlatego tak się boję odstawić go tak wcześnie i to bez żadnych badań, żadnych podstaw. Dlatego też chciałabym żeby wypowiedziała się któraś z dziewczyn która też bierze te zastrzyki i co mówi jej ginekolog o odstawieniu.
Ja mialam zastrzyki, ale po badaniach i spr.tzw przeplywow lekarz mi je odstawila.
 
Ja mialam zastrzyki, ale po badaniach i spr.tzw przeplywow lekarz mi je odstawila.
a co to za badanie te przepływy? Kto przeprowadza to badanie? Słyszałam że musi być wykonane to badanie zanim odstawi się heparynę a moja od tak kazała mi odstawić.. W którym tyg. przestałaś brać te zastrzyki?
 
a co to za badanie te przepływy? Kto przeprowadza to badanie? Słyszałam że musi być wykonane to badanie zanim odstawi się heparynę a moja od tak kazała mi odstawić.. W którym tyg. przestałaś brać te zastrzyki?
Po usg prenatalnym. Wiec przestalam tak chyba w 14 tygodniu. Potem mialam jeszcze krwiaka i duphaston, nospa i cyclogest. Krwiak juz sie wchłonął teraz biore acard. Chociaz po usg polowkowym lekarz powoedzial ze przeplywy sa dobre wiec i acard nie potrzebny. Ale biorę nadal bo wizyte u swojego lekarza mam 21 maja.
 
Po usg prenatalnym. Wiec przestalam tak chyba w 14 tygodniu. Potem mialam jeszcze krwiaka i duphaston, nospa i cyclogest. Krwiak juz sie wchłonął teraz biore acard. Chociaz po usg polowkowym lekarz powoedzial ze przeplywy sa dobre wiec i acard nie potrzebny. Ale biorę nadal bo wizyte u swojego lekarza mam 21 maja.
ja mialam już połówkowe ale nic mi lekarz nie mówił żeby odstawić neoparin. Chyba że to przez to że mój Maluszek ma jedną zastawkę w sercu niedomkniętą i 4 czerwca mam kontrolę żeby zobaczyć czy się domkła. Ja też miałam krwiaka na początku ciąży i też się bałam ale na szczęście się wchłonął. Ja acard brałam na początku ciąży ale wymiotowałam z krwią i moja gin kazała mi odstawić.
 
reklama
Do góry