Cześć dziewczyny. Długo mnie tu nie było, ale dziś potrzebuje waszego wsparcia.
Jestem w 9tc. Wczoraj po południu zaczął bolec mnie lewy jajnik. Tak jakby kłuło przez pare sekund co kilkadziesiąt minut. Im bliżej wieczora tym te bole były częstsze. Nie wiem jak to nazwać, czy to skurcze, czy jak, takie rozlane bole... Wystraszyłam się bardzo, co chwila biegałam do toalety patrzeć czy nie krwawię. Położyłam się spać i w nocy obudził mnie mocny ból (cały czas po lewej stronie, nisko) trwający kilka minut. Później zasnęłam, jak już wstałam to nie bolało nic. Jestem przerażona i dziś jadę do gina. Błagam, niech któraś mnie pocieszy... Miewałam bole od początku ciąży, ale to raczej na środku brzucha i sporadycznie, ale nie takie... Nie krwawię odpukać...
proszę pocieszcie mnie bo siedzę i płacze
(