reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
Dziś 8:45 lekarz. Trzymajcie kciuki [emoji1374][emoji1374][emoji1374]

Miłego dnia![emoji173]️

Trzymam kciuki :)

Co do problemów z cerą to odpukac narazie nie mam, ale mdlosci nie daja mi zyc.
Jako żeu nas ferie i mam pod opieka dwie starsze corki mąż kupil mi jakies tabletki i zaraz będę próbować:)
U mnie wedlug aplikacji 5+2 :)
 
Mi też mąż powiedział, że jestem w ciąży 😉 śmiał się że jak czekałam na niego przy bloku to z daleka było widać że jestem w ciąży, a jak on to stwierdził to nie mam pojęcia 🤣🤣 będzie się cieszył zobaczysz, potrzebuje czasu żeby się oswoić 😉 mój wylewny też nie jest jeśli chodzi o pokazywanie radości, chociaż męczy mnie zeby chociaż swojej mamie powiedzieć, że jesteśmy w ciąży a ja mu każe czekać do wizyty u lekarza...
Mój mąż też chcę czekać do 12 tygodnia z powiedzeniem rodzinie. U mojego męża widać że jest gotowy zostać ojcem. To była nasza wspólną, obgadana decyzja, że pora na następny krok. Mnie nosi najchętniej powiedziała bym wszystkim a on podchodzi z takim spokojem ze aż w szoku jestem. Ale widzę jak się uśmiecha kiedy kładę jego dłoń na moim brzuszku i zaczyna głaskać. Ale w weekend to i tak myślałam że go rozszarpie 🙈
 
Cieszy sie na pewno, moze tylko tego nie pokazuje...
Moj jest bardzo szczesliwy, nie myslalam, ze az tak bedzie sie cieszyl :) moje wczorajsze foszki tez zniosl i dzis juz o nich nie pamietal :)
Ja tak byłam pewna, że mąż się cieszy, odnajdzie jako tata, bo przecież nie ejst takim trepem dla którego nie liczy się rodzina. A okazało się inaczej.. Także życie pisze takie scenariusze..
 
Trzymam kciuki :)

Co do problemów z cerą to odpukac narazie nie mam, ale mdlosci nie daja mi zyc.
Jako żeu nas ferie i mam pod opieka dwie starsze corki mąż kupil mi jakies tabletki i zaraz będę próbować:)
U mnie wedlug aplikacji 5+2 :)

Ooo u mnie w aplikacji 5+1😉 mdłości nie mam, jedyne co to bolą mnie piersi i są mocno wrażliwe... I pobolewa mnie brzuch to z jednej to z drugiej strony...
 
Mój mąż też chcę czekać do 12 tygodnia z powiedzeniem rodzinie. U mojego męża widać że jest gotowy zostać ojcem. To była nasza wspólną, obgadana decyzja, że pora na następny krok. Mnie nosi najchętniej powiedziała bym wszystkim a on podchodzi z takim spokojem ze aż w szoku jestem. Ale widzę jak się uśmiecha kiedy kładę jego dłoń na moim brzuszku i zaczyna głaskać. Ale w weekend to i tak myślałam że go rozszarpie [emoji85]
Super mieć takie wsparcie:) ja dostalam je dopiero w tej ciazy:) tylko ja mam takie coś powalonego, że jak mi za dobrze w życiu to sama sobie szukam guza.. Tak jakbym nie umiała żyć w sielance:( ktorej nota bene nie miałam za dużo wcześniej..
 
Dziewczyny czkeam na poczekalni!! Trzymajcie kciuki!!!! [emoji17][emoji17][emoji17] boje się mega.
Imienniczko koja, na pewno wszystko jest ok, czeksmy na wieści
Ooo u mnie w aplikacji 5+1😉 mdłości nie mam, jedyne co to bolą mnie piersi i są mocno wrażliwe... I pobolewa mnie brzuch to z jednej to z drugiej strony...
U mnie 5 (+ 3
Idę się dziś na wizytę umówić
 
reklama
Super mieć takie wsparcie:) ja dostalam je dopiero w tej ciazy:) tylko ja mam takie coś powalonego, że jak mi za dobrze w życiu to sama sobie szukam guza.. Tak jakbym nie umiała żyć w sielance:( ktorej nota bene nie miałam za dużo wcześniej..
To cie bardzo dobrze rozumiem. Też do pewnego czasu jak tylko było dobrze to czekałam aż znowu się coś spieprzy a mąż często mi tego nie ułatwiał. W zasadzie to cud że jeszcze razem jesteśmy. Ale od pewnego czasu staram się myśleć, że bo tym całym gownie które w życiu przeszłam zasługuje żeby w końcu być szczęśliwa. Wszystkie zasługujemy
 
Do góry