Witam serdecznie,
jestem tu zupełnie nowa, termin mam na 17.09/22.09 (pierwszy z miesiączki, drugi z USG-i ten mnie bardziej przekonuje). To moja trzecia i dość nieoczekiwana ciąża aczkolwiek wiadomość o niej bardzo nas ucieszyła. Nieco mniej jednak ucieszyła nas pierwsza wizyta, gdy dowiedziałam się, że w zasadzie nic nie widać. Otrzymałam skierowanie na betę i progesteron i choć beta pięknie przyrastała w trzech pomiarach, to progesteron spadł choć i tak od początku za wysoki nie był. Na ostatniej, poniedziałkowej, wizycie widać już było pęcherzyk z "cieniem żółteczka" (określenie ginekologa), natomiast progesteron w liczbie 10,6 ng okazał się być na tyle niski, że dostałam 3x2 tabletki pod język luteiny (co 8 godz.). Kolejna wizyta 30.01...bardzo się martwię i denerwuję