Dziewczyny urodziłam Igora wczoraj 23.09 o 20:22
Mały ma 50cm i 2630g. Jest zdrowiutki, malusi i taki ładny, że się zakochaliśmy w nim od razu
Wyjeli mi ten tempon o 13.15, o 13.30 odeszły wody. Akcja poszła moim zdaniem szybko, jeżeli chodzi o rozwarcie, o 17.00 miałam 8cm i mnie to pokonało. Poprosiłam o znieczulenie to zewnatrzoponowe (chyba tak sie to nazywa w pl) w kręgosłup i dało mi to mega odpoczynek, ale też akcja ustała, brak skurczów. (Już pomijam, że nie umieli się wbić w to miejsce w kregoslupie i też mnie wymęczyli) Więc podłączyli oksy i na nowo bóle, ale zanim przyszły te parte, to długo trwało i miałam już dość. No ale jakoś poszło i mimo , że dzidzius mały to ja tam dośc ciasna jestem i pękłam koło odbytu. Ale już po wszystkim w końcu
mały śpi mi na klacie, a jak zaczyna jęczeć, to nie wiem co robić
no ale to się nauczymy z czasem, choć troszkę stresa mam, jak płacze.
Odezwe sie znow w dzień jak sie ogarne.