Powiedzcie proszę, bo teraz już muszę wiedzieć czy mam lecieć do lekarza...
Dziś 20+3
Od dwóch dni czuje takie dziwne ruchy. Trochę ciężko to opisać...
tak jakby coś się przesuwalo w brzuchu. Co ciekawe, czuję to raczej kiedy leżę i jak położę rękę na brzuchu to tak jakby się te ruszające miejsce wybrzyszalo lekko. Nie widać tego gołym okiem a tylko czuje jak przyloze rękę.
No i teraz nie wiem, czy to maleństwo się tak rusza czy to poprostu moje wnętrzności? No bo tak:
1.Nie czuje tego na siedzaco czy stojąco
2. Raczej zdarza się to Rano jak się obudze, jeszcze bez śniadania a potem popołudniu jak jestem po obiedzie.
I teraz
Albo ja nie umiem kompletnie rozpoznać ruchów dzecka albo ona się nie rusza.
Nie mam pojęcia co robić, szczególnie że dostanie się teraz do lekarza graniczy z cudem.
Odwołali mi do tego usg połówkowe, dodzwonić się gdziekolwiek to masakra, nie wiem czy zdążę jeszcze gdzies na hura się zapisać... Moja gin. Ma chyba generalnie gdzieś bo stwierdziła że jakby dziecko nie żyło to bym to czuła i mam nie histertzować.. Nie ma do niej wolnych terminów więc mnie nie przyjmie...
Załmana jestem... Teściowa też nie pomaga...
U niej były 3 USG i trzeba było sobie radzić a teraz to te młode wymyślają...
Pierwsza ciąża która ma szansę powodzenia i takie cyrki