reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2020

Jestem, dopiero do domu wrocilam:) lekarz mial opznienie i dluzej zeszlo. A wiec tak termin na 8 wrzesnia dzis 8tydz+2 i on liczy ze 9 tydzien czyli rozpoczete. Przez 2 tyg duza roznica bo dzis to juz duzy Groszek, ma 18.5 mm slyszalam serduszko bije 167 na min :) nastepna wizyta 25 lutego i na nich zrobimy genetyczne. A wiec brak objawow nie jest wcale zly, trzeba sie cieszyc:) a i duphaston kazal odstawic Zobacz załącznik 1074372Zobacz załącznik 1074373
Super!! Gratulacje!! 😊 Najważniejsze że jest wszystko dobrze i oby tak dalej😉 z tymi objawami to można fioła dostać.. Ja dziś w dzień w ogóle bez objawów i już się zastanawiałam czy coś nie tak... Masakra, a tu się okazuje że brak objawów to dobry objaw 😉


Dzięki dziewczyny to i ja sobie instaluje aplikacje 😉
 
reklama
Nie mam humoru. Napisałam kiero, ze mnie nie będzie do 18 i pytała czy coś poważnego to napisałam, ze teoretycznie nie. I już wszystkim mówi w pracy, ze dałam długie chorobowe, jakbym powiedziała, ze ciąża to tez by już im powiedziała nawet gdybym nie chciała.. i już jedna do mnjie pisze o co chodzi. 🤯🤯🤯🤯🤯

Kolejna sprawa, ze już panikuje dalej. Siedzę sama w domu nie ma do kogo się odezwać i tak jest. Moj K. mi pisze żebym się nie stresowała, ze będzie dobrze. A ja nie potrafie. Co do poronień. Staram wie nie rozmyślać, jedyne co pisałam tu u Nas na forum, ze po stracie się boje ze serce przestanie bić. Ale tez nie do końca dobrze mi się czyta o tych przeszłościach, wzmaga u mnie stres. Ale chcecie to piszcie ja będę omijać. Chodzi mi o wcześniejsze straty. Bo teraz wszystkie razem się cieszylysmy, odeszło kilka dziewczyn i wiadome, ze się tu pisze i to rozumiem. Mam nadzieje, ze już zostaniemy w tym samym składzie do końca.[emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374] mam nadzieje, ze mnie rozumiecie.
 
Nie no osobny wątek u nas o komplikacjach to nieporozumienie!! Ale uważam że jeśli ktoś czuje potrzebę napisać o poprzednich stratach to niech pisze.. Chyba po to jesteśmy.. Mam się czuć zle ze napisze wam, że mi się nie udalo:(? (tfu tfu)

Myśle, że po to mamy grupę wrześniowych Mam żeby to właśnie w jej gronie dzielić się przeżyciami naszymi, dobrymi i tymi smutnymi. Trochę się tu już znamy wiec myśle, że wsparcie od znanych osób będących w podobnym momencie ciąży jest super ważne 😊
 
@Aklime jak po wizycie
Jestem, dopiero do domu wrocilam:) lekarz mial opznienie i dluzej zeszlo. A wiec tak termin na 8 wrzesnia dzis 8tydz+2 i on liczy ze 9 tydzien czyli rozpoczete. Przez 2 tyg duza roznica bo dzis to juz duzy Groszek, ma 18.5 mm slyszalam serduszko bije 167 na min :) nastepna wizyta 25 lutego i na nich zrobimy genetyczne. A wiec brak objawow nie jest wcale zly, trzeba sie cieszyc:) a i duphaston kazal odstawic Zobacz załącznik 1074372Zobacz załącznik 1074373
Nawet nie wiesz jak czekam na twoją relacje bo moja ciąża też bezobjawowa. Cieszę się razem z tobą kochana. Super ❤️😀
 
Nie mam humoru. Napisałam kiero, ze mnie nie będzie do 18 i pytała czy coś poważnego to napisałam, ze teoretycznie nie. I już wszystkim mówi w pracy, ze dałam długie chorobowe, jakbym powiedziała, ze ciąża to tez by już im powiedziała nawet gdybym nie chciała.. i już jedna do mnjie pisze o co chodzi. [emoji2962][emoji2962][emoji2962][emoji2962][emoji2962]

Kolejna sprawa, ze już panikuje dalej. Siedzę sama w domu nie ma do kogo się odezwać i tak jest. Moj K. mi pisze żebym się nie stresowała, ze będzie dobrze. A ja nie potrafie. Co do poronień. Staram wie nie rozmyślać, jedyne co pisałam tu u Nas na forum, ze po stracie się boje ze serce przestanie bić. Ale tez nie do końca dobrze mi się czyta o tych przeszłościach, wzmaga u mnie stres. Ale chcecie to piszcie ja będę omijać. Chodzi mi o wcześniejsze straty. Bo teraz wszystkie razem się cieszylysmy, odeszło kilka dziewczyn i wiadome, ze się tu pisze i to rozumiem. Mam nadzieje, ze już zostaniemy w tym samym składzie do końca.[emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374] mam nadzieje, ze mnie rozumiecie.
Ja w pracy powiedziałam że mam problemy zdrowotne o których nie chce mówić. I temat się uciął.
 
Nie mam humoru. Napisałam kiero, ze mnie nie będzie do 18 i pytała czy coś poważnego to napisałam, ze teoretycznie nie. I już wszystkim mówi w pracy, ze dałam długie chorobowe, jakbym powiedziała, ze ciąża to tez by już im powiedziała nawet gdybym nie chciała.. i już jedna do mnjie pisze o co chodzi. 🤯🤯🤯🤯🤯

Kolejna sprawa, ze już panikuje dalej. Siedzę sama w domu nie ma do kogo się odezwać i tak jest. Moj K. mi pisze żebym się nie stresowała, ze będzie dobrze. A ja nie potrafie. Co do poronień. Staram wie nie rozmyślać, jedyne co pisałam tu u Nas na forum, ze po stracie się boje ze serce przestanie bić. Ale tez nie do końca dobrze mi się czyta o tych przeszłościach, wzmaga u mnie stres. Ale chcecie to piszcie ja będę omijać. Chodzi mi o wcześniejsze straty. Bo teraz wszystkie razem się cieszylysmy, odeszło kilka dziewczyn i wiadome, ze się tu pisze i to rozumiem. Mam nadzieje, ze już zostaniemy w tym samym składzie do końca.[emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374][emoji1374] mam nadzieje, ze mnie rozumiecie.
Nie przejmuj się praca. U mnie nawet jak nie miałam L4 tylko wzięłam 3 dni urlopu to już mówili że w ciąży jestem no i w sumie mieli rację 🤣🤣. Nie ma co się przejmować co mówią i tyle.
 
Dziewczyny u mnie plotkują aż się mi moja szefowa wczoraj wprost spytała wściekła ( bo mnie się tak łatwo nie da zastąpić a to jest kretynka ) czy jestem w ciąży. Oczywiście nic nie odpowiedziałam. Powiem za 2 tygodnie. Chce być fair bo pracuje tu 12 lat. Zaszłam w poprzednią ciążę i wróciłam. Teraz też chce wrócić :) Będzie afera.😂
 
Ja z pracą mam też beznadziejną sytuacje. Mam swoją firmę, niby mogłabym nie przychodzić gdy słabo się czuje, ale wiadomo jak szefa nie ma to firma działa średnio, a i potrzebują mnie do pomocy... Chociaż mam zaufany zespół to niestety efektywność jest zdecydowanie gorsza, a i ja czuje, ze powinnam och wspierać...co rano kłócę się z myślami iść czy nie iść myśle o sobie, ale wiem, ze im będzie ciężko samym...
 
reklama
Ja z pracą mam też beznadziejną sytuacje. Mam swoją firmę, niby mogłabym nie przychodzić gdy słabo się czuje, ale wiadomo jak szefa nie ma to firma działa średnio, a i potrzebują mnie do pomocy... Chociaż mam zaufany zespół to niestety efektywność jest zdecydowanie gorsza, a i ja czuje, ze powinnam och wspierać...co rano kłócę się z myślami iść czy nie iść myśle o sobie, ale wiem, ze im będzie ciężko samym...
Prowadzenie swojego biznesu to jest wyzwanie. Szacun:)
 
Do góry