Mój najchętniej by już obdzwonił całą rodzinę haha Razem z Synem z resztą
Ja się z córki wyleczyłam, jak urodził się mój młodszy MamiSynuś
W drugiej ciąży faktycznie miała być córka i koniec kropka a później zaliczyłam rozczarowanie, za które do dziś mi wstyd. Teraz staraliśmy się tak naprawdę o dziecko, tym bardziej po tym listopadowym teście :/ Mam naprawdę wspaniałych chłopaków i więź między Nami jest rewelacyjna i tylko denerwują mnie teksty w stylu "córka to córka, z Synem nigdy się tak nie dogadasz"
A mój Starszy jest moim Najlepszym kumplem , poza tym że Synem
O niczym więcej nie marzę , jak o zdrowym, szczęśliwie donoszonym dziecku
Choć intuicja jakby trochę tą córkę czuła