reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2019

A ja nie mam wcale odporności na toxo :/ a cudze koty zostawiaja mi pod domem „niespodzianki” :/

Dopóki nie bedziesz rękami tych niespodzianek przenosić to spoko :p
Uważaj na nieumyte owoce warzywa, niedogotowane mięso, nie krój na tej samej desce warzyw i mięsa i będzie dobrze :)
 
reklama
Ja tez oba wyniki mam 0. A psy tez zarażają ?

Nie, psy nie zarażają, koty właściwie dopóki nie masz kontaktu z odchodami to też nie. I też nie zawsze kontakt z odchodami kończy się toxo. Właściwie biedne koty maja mało wspólnego z zachorowaniami :p
Jak pisałam wyżej:
Uważaj na nieumyte owoce warzywa, niedogotowane mięso, nie krój na tej samej desce warzyw i mięsa i będzie dobrze
 
Nie, psy nie zarażają, koty właściwie dopóki nie masz kontaktu z odchodami to też nie. I też nie zawsze kontakt z odchodami kończy się toxo. Właściwie biedne koty maja mało wspólnego z zachorowaniami :p
Jak pisałam wyżej:
Uważaj na nieumyte owoce warzywa, niedogotowane mięso, nie krój na tej samej desce warzyw i mięsa i będzie dobrze
A noże po mięsie ? Jak umyte w zmywarce i talerz czy miska to ok. Ja mało robię jak robię to z mrożonych mięs wiec może już nie ma toxo? Robię w rękawiczkach.
Póki co nie jjem warzyw czy owoców bo mnie mdli. Ale chyba podziękuje na cała ciąże. Kurde w pierwszej ciąży rwałam owoce u babci w ogrodzie i jadłam bez mycia a o toxo nie miałam pojęcia i lepiej mi się żyło
 
A noże po mięsie ? Jak umyte w zmywarce i talerz czy miska to ok. Ja mało robię jak robię to z mrożonych mięs wiec może już nie ma toxo? Robię w rękawiczkach.
Póki co nie jjem warzyw czy owoców bo mnie mdli. Ale chyba podziękuje na cała ciąże. Kurde w pierwszej ciąży rwałam owoce u babci w ogrodzie i jadłam bez mycia a o toxo nie miałam pojęcia i lepiej mi się żyło

Jak umyjesz jest ok :) Ważne żeby po prostu uważać na te surowe, myć ręce czy tam jak piszesz rękawiczki. Tak z głową po prostu nie wariować.
 
No ja właśnie tez wariuje. Jedzenie mnie brzydzi ogólnie a terez jeszcze bardziej mięso szczególnie.
Już nie zjem poza domem chyba cała ciąże chyba wole głodować.
 
No ja też nie przepadam za mięsem w tej ciąży i muszę się zmuszać żeby je jeść, owoce najchętniej mi wchodzą zwłaszcza grejfruty i jabłka :)
 
Dziewczyny, to prawda, ze testu nifty już w polsce nie wykonują i zamiast niego jest test sanco? Taka informacje dostałam od lekarza
 
reklama
@dory , trzymaj się kochana , to nie Twoja wina , a juz wiek nic do rzeczy nie ma . Kiedy idziesz do lekarza ?

Ja dzisiaj tez byłam na badaniach i wszystko niby ok , a tu nagle w oczu bakterii 30 tys , bez leukocytozy i objawów... Dzwoniłam juz do zaprzyjaźnionego urolaga i zalecił posiew moczu . I tez chyba zawiozę do szpitala , bo dzisiaj byłam w nowym puncie Diagnostyki i miałam badania o 9 , a o 12:30 dopiero były zarejestrowane , wyniki dopiero po 16 . Juz oczywiście w akcie desperacji zarejestrowałam sie na jutro do mojej gin , ale odwołałam właśnie wizytę przez aplikację , bo na posiew i tak trzeba czekać .

Ja nie mam odpornosci na toksoplazmozę , a w domu dwa koty ( jest tekst u mamy ginekolog, że osoby które miały tokso wcale nie zaraziły się od kotów , bo koty były zdrowe ) i całe życie u mamy z ogródka owoce i marchewki opłukane lekko z ziemi jadłam ... Mięso też w rękawiczkach przygotowuję i ostatnio Bosacka mówiła zeby nie płukać mięsa bo ta woda z syfem wszędzie się roznosi. Kurczaka jakims barwnikiem pomalowali i potem w UV sprawdzali, koło zlewu było brudno i warzywa i lodówka ...

@Klaudia278 , myślałam , ze juz się przeprowadzasz ? gratuluję kredytu :) ja mam już dwa ;)
 
Do góry