reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2019

Polecam Wam detektor tętna... Ja odkąd wykryłam serduszko jestem dużo spokojniejsza i tak sobie sprawdzam codziennie bo to miód na moje uszy[emoji7][emoji7][emoji7]
 
reklama
Mam dokładnie to samo. I miałam to samo. Przy pierwszych 2 kreskach skakaliśmy z mezem do sufitu ze szczescia, nigdy w zyciu nie pomyslelibysmy, ze cokolwiek mogloby pojsc nie tak. I ta ciąza teraz jest taka... hmm.. Inna, mam czasami wrazenie, ze zbyt dojrzala, zbyt przemyslana, za mocno analizowana. Ale niz juz nie poradze.
Te analizowanie jest najgorsze, kazde strzykniecie rozkłada się na czynniki pierwsze i się człowiek zastanawia czy bać się czy nie, a może to normalne?[emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] I tak do końca ciąży. A potem znów się zaczyna jak maleńki dzieć ci płacze a ty nie wiesz jak pomóc już czasem [emoji6]
 
Ja po prenatalnych, godzina opóźnienia. Wszystko w porządku w pomiarach, kość nosowa widoczna, pappa robione, lekarz ma dzwonić w przyszłym tygodniu jakby było coś nie tak. Maz był że mna i śmieje się że nóżek nie zauważyłam, ani rączek ale to co między nozkami to widziałam
No i super że wszystko ok [emoji7]
 
Polecam Wam detektor tętna... Ja odkąd wykryłam serduszko jestem dużo spokojniejsza i tak sobie sprawdzam codziennie bo to miód na moje uszy[emoji7][emoji7][emoji7]
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac :p
 
Te analizowanie jest najgorsze, kazde strzykniecie rozkłada się na czynniki pierwsze i się człowiek zastanawia czy bać się żyć nie, a może to normalne?[emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] I tak do końca ciąży. A potem znów się zaczyna jak maleńki dzieć ci płacze a ty nie wiesz jak pomóc już czasem [emoji6]
Prawda. Czesc z nas uwaza, ze cos sie dzieje, kiedy jest zbyyt spokojnie, inne cierpią, bo maja za duzo objawow (jesli mozna miec ich za duzo). I zawsze nie tak. Teraz jeszcze te prenatalne, wciąż nie zdecydowalam, czy chce robic badania z krwi i wciaz nie wiem, co robic :(
 
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze) tego, co istnieje i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac :p
Dory też mam stres przed tym urządzeniem [emoji23] pamiętam jak zawału omal nie dostawałam jak mi położna tętno syna szukała przed każdą wizytą u lekarza a młody gdzieś tam uciekał. Kilka sekund zawieszenia, brrrr
Co do prenatalnych po tym co mi mój lekarz przekazał na środowym USG to katusze że stresu przeżywam. Chociaż już te dwa ostatnie dni już na spokojnie, co będzie to będzie ale wcześniej to spać nie mogłam z nerwów
 
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac :p

Racja, tez sobie odpuszczę z tego powodu;)
Podobno zwykle słuchawki też wystarcza np. od ciśnieniomierza - szwagierka tak robiła ;)
 
Tak sobie przeglądam właśnie te dzisiejsze zdjęcia z prenatalnych i chyba nie ma złudzeń- na 100% chłopak
 

Załączniki

  • AB38C0A6-0EB3-4A49-B6E9-472D4382AC61.jpeg
    AB38C0A6-0EB3-4A49-B6E9-472D4382AC61.jpeg
    1,4 MB · Wyświetleń: 88
reklama
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac :p

Hahahaha no właśnie chyba ja tak samo :p
Jejku, ponad miesiąc go nie widziałam ostatnio miał 13mm a teraz jest juz z 5 razy pewnie większy :o:o:o Teraz jak już od marca będę miała pełny pakiet to będę co chwila na usg chodzić :D Ale ten stres, wiecie najbardziej się boje tego, że poroniłam bezobjawowo.... i że nie usłyszę serduszka... Jejku takie głupoty do głowy mi przychodzą aż mi głupio ale do czwartku na pewno mi nie przejdą te obawy. Ale na samą myśl ze stresu już mnie kręci w żołądku pewnie całej nocy przed nie prześpię
 
Do góry