reklama
Ann89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2012
- Postów
- 5 850
Te analizowanie jest najgorsze, kazde strzykniecie rozkłada się na czynniki pierwsze i się człowiek zastanawia czy bać się czy nie, a może to normalne?[emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] I tak do końca ciąży. A potem znów się zaczyna jak maleńki dzieć ci płacze a ty nie wiesz jak pomóc już czasem [emoji6]Mam dokładnie to samo. I miałam to samo. Przy pierwszych 2 kreskach skakaliśmy z mezem do sufitu ze szczescia, nigdy w zyciu nie pomyslelibysmy, ze cokolwiek mogloby pojsc nie tak. I ta ciąza teraz jest taka... hmm.. Inna, mam czasami wrazenie, ze zbyt dojrzala, zbyt przemyslana, za mocno analizowana. Ale niz juz nie poradze.
Ann89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2012
- Postów
- 5 850
No i super że wszystko ok [emoji7]Ja po prenatalnych, godzina opóźnienia. Wszystko w porządku w pomiarach, kość nosowa widoczna, pappa robione, lekarz ma dzwonić w przyszłym tygodniu jakby było coś nie tak. Maz był że mna i śmieje się że nóżek nie zauważyłam, ani rączek ale to co między nozkami to widziałam
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowacPolecam Wam detektor tętna... Ja odkąd wykryłam serduszko jestem dużo spokojniejsza i tak sobie sprawdzam codziennie bo to miód na moje uszy[emoji7][emoji7][emoji7]
Prawda. Czesc z nas uwaza, ze cos sie dzieje, kiedy jest zbyyt spokojnie, inne cierpią, bo maja za duzo objawow (jesli mozna miec ich za duzo). I zawsze nie tak. Teraz jeszcze te prenatalne, wciąż nie zdecydowalam, czy chce robic badania z krwi i wciaz nie wiem, co robicTe analizowanie jest najgorsze, kazde strzykniecie rozkłada się na czynniki pierwsze i się człowiek zastanawia czy bać się żyć nie, a może to normalne?[emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] I tak do końca ciąży. A potem znów się zaczyna jak maleńki dzieć ci płacze a ty nie wiesz jak pomóc już czasem [emoji6]
Ann89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2012
- Postów
- 5 850
Dory też mam stres przed tym urządzeniem [emoji23] pamiętam jak zawału omal nie dostawałam jak mi położna tętno syna szukała przed każdą wizytą u lekarza a młody gdzieś tam uciekał. Kilka sekund zawieszenia, brrrrboję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze) tego, co istnieje i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac
Co do prenatalnych po tym co mi mój lekarz przekazał na środowym USG to katusze że stresu przeżywam. Chociaż już te dwa ostatnie dni już na spokojnie, co będzie to będzie ale wcześniej to spać nie mogłam z nerwów
olagie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2019
- Postów
- 1 204
No tak już chyba mamy [emoji23] Ja też dopiero co byłam na wizycie, a już odliczam do kolejnej [emoji55]
Dokładnie! Ja na szczęście jutro jeszcze maluszka zobaczę, bo mam wizytę u ginekologa- a później znowu 3 tyg czekania ech..
olagie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2019
- Postów
- 1 204
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac
Racja, tez sobie odpuszczę z tego powodu
Podobno zwykle słuchawki też wystarcza np. od ciśnieniomierza - szwagierka tak robiła
reklama
jurkovska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2019
- Postów
- 219
boję sie to kupic, bo znajac mnie, cos popsuje albo zle uslysze (czyli nie uslysze tego, co istnieje) i zaczne ryczeć. Wole nie ryzykowac
Hahahaha no właśnie chyba ja tak samo
Jejku, ponad miesiąc go nie widziałam ostatnio miał 13mm a teraz jest juz z 5 razy pewnie większy Teraz jak już od marca będę miała pełny pakiet to będę co chwila na usg chodzić Ale ten stres, wiecie najbardziej się boje tego, że poroniłam bezobjawowo.... i że nie usłyszę serduszka... Jejku takie głupoty do głowy mi przychodzą aż mi głupio ale do czwartku na pewno mi nie przejdą te obawy. Ale na samą myśl ze stresu już mnie kręci w żołądku pewnie całej nocy przed nie prześpię
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: