reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

A miałaś jaķąś operacje w życiu bo przy transfuzji może dojść do zmiany grupy krwi.
Takiej operacji nie miałam.
Muszę przekopać się przez papierzyska w domu u rodziców, 15 lat temu miałam serię operacji łokcia i wtedy też sprawdzali mi krew, zobaczę co tam mi wpisali. Jak miałam te operacje to trochę za młoda byłam, żeby interesować się jakimiś tam badaniami... Wydawało mi się też, że kiedyś znalazłam jakiś folder, gdzie miałam badania z czasów dzieciństwa i tam była grupa krwi 0... Muszę upewnić się co do tej krwi. A poza tym muszę wyciągnąć z przychodni papierowe wesje wyników badań, bo oni wszystko wbili w bazę danych dla ginekologa, a ja chyba powinnam coś tam mieć w teczce, którą zabiorę ze sobą do szpitala?
 
reklama
Czesc Mamusie :)
Nie bylo nas dlugo na forum i troszke zaleglosci mamy ale nadrabiamy o_O
Mialam dzisiaj USG polowkowe i bedzie na 100% Stas... widzialam siusiaczka :D Sterczal jak choragiew i sikal skubaniec :D
Martwie sie jednak... genetyk powiedzial, ze dzieciatko jest bardzo nisko, jest przekrecone juz glowka w dol i tuz przy szyjce macicy. Szyjka zamknieta, 37mm ale stwierdzil, ze ciaza zagrozona przedwczesnym porodem. Zalamalam sie, tym bardziej, ze Julcie urodzilam w 28 hdb. Skrzywil sie, ze moj lekarz prowadzacy szykuje mnie do porodu silami natury, kwitujac "ja bym nie eksperymentowal". Mam polegiwac - nawet nie siedziec, nie prowadzic samochodu... Do tego z bialej wydzieliny ciazowej przeszlo mi na zoltawa, choc nic mnie nie boli, nie piecze... Masakra... i jeszcze mnie czasem boli odbyt w srodku - czy ktoras z Was miala taka dolegliwosc? 24 maja mam wizyte u mojego ginelokoga, oj wezme go w obroty... ale do tego czasu chyba zeswiruje... maly ma tetno 170 :hmm: i jak tu sie nie denerwowac? Macie moze jakies swoje sposoby na "wyluzowanie emocji" bo ilez moge brac Valerin :frown:
 
Takiej operacji nie miałam.
Muszę przekopać się przez papierzyska w domu u rodziców, 15 lat temu miałam serię operacji łokcia i wtedy też sprawdzali mi krew, zobaczę co tam mi wpisali. Jak miałam te operacje to trochę za młoda byłam, żeby interesować się jakimiś tam badaniami... Wydawało mi się też, że kiedyś znalazłam jakiś folder, gdzie miałam badania z czasów dzieciństwa i tam była grupa krwi 0... Muszę upewnić się co do tej krwi. A poza tym muszę wyciągnąć z przychodni papierowe wesje wyników badań, bo oni wszystko wbili w bazę danych dla ginekologa, a ja chyba powinnam coś tam mieć w teczce, którą zabiorę ze sobą do szpitala?

Cały czas powinnaś mieć ze sobą kartę grupy krwi. Plastikowa jak dowód bądź papierowa jaka masz. W razie jakiegoś nieszczęścia od razu pytają na izbie przyjęć o to.
 
Takiej operacji nie miałam.
Muszę przekopać się przez papierzyska w domu u rodziców, 15 lat temu miałam serię operacji łokcia i wtedy też sprawdzali mi krew, zobaczę co tam mi wpisali. Jak miałam te operacje to trochę za młoda byłam, żeby interesować się jakimiś tam badaniami... Wydawało mi się też, że kiedyś znalazłam jakiś folder, gdzie miałam badania z czasów dzieciństwa i tam była grupa krwi 0... Muszę upewnić się co do tej krwi. A poza tym muszę wyciągnąć z przychodni papierowe wesje wyników badań, bo oni wszystko wbili w bazę danych dla ginekologa, a ja chyba powinnam coś tam mieć w teczce, którą zabiorę ze sobą do szpitala?
Hej, ja miałam podobnie. Całe życie myślałam, że mam Arh+, a jak w wieku 18 lat zaczęłam oddawać krew, okazało się że mam 0rh- :) w książeczkach zdrowia często przepisywali grupę krwi matki po prostu, stąd takie zawirowania. Niemniej warto powtórzyć dla pewności :)
 
Czesc Mamusie :)
Nie bylo nas dlugo na forum i troszke zaleglosci mamy ale nadrabiamy o_O
Mialam dzisiaj USG polowkowe i bedzie na 100% Stas... widzialam siusiaczka :D Sterczal jak choragiew i sikal skubaniec :D
Martwie sie jednak... genetyk powiedzial, ze dzieciatko jest bardzo nisko, jest przekrecone juz glowka w dol i tuz przy szyjce macicy. Szyjka zamknieta, 37mm ale stwierdzil, ze ciaza zagrozona przedwczesnym porodem. Zalamalam sie, tym bardziej, ze Julcie urodzilam w 28 hdb. Skrzywil sie, ze moj lekarz prowadzacy szykuje mnie do porodu silami natury, kwitujac "ja bym nie eksperymentowal". Mam polegiwac - nawet nie siedziec, nie prowadzic samochodu... Do tego z bialej wydzieliny ciazowej przeszlo mi na zoltawa, choc nic mnie nie boli, nie piecze... Masakra... i jeszcze mnie czasem boli odbyt w srodku - czy ktoras z Was miala taka dolegliwosc? 24 maja mam wizyte u mojego ginelokoga, oj wezme go w obroty... ale do tego czasu chyba zeswiruje... maly ma tetno 170 :hmm: i jak tu sie nie denerwowac? Macie moze jakies swoje sposoby na "wyluzowanie emocji" bo ilez moge brac Valerin :frown:

U mnie tez jest główka w dół nisko i szyjka trzy cm ale lekarz nie panikuje. A jak masz zmianę koloru wydzieliny i zagrożenie porodem przedwczesnym to chyba pora zrobić wymaz z dróg rodnych . Może to jakaś infekcja a po drugie do porodu i tak potrzebują wynik.
 
Tak zrobilam - glukoze na czczo. Wynik po obciazeniu mialam troche dziwny, bo 103/79/78. Wiec nie bede sie sama skazywac na powtorke tego badania. Jak wyjdzie zle, to nie bede sie klocic z rzeczywistoscia. Mnie dieta nie przeraza, a codzienne pomiary cukru i ew.zastrzyki. Ja mam fobie na widok igly.
Nie martw się, w glukometrze tej igły prawie nie widać, ale niestety wkucie boli,bo to w palec. Pamiętam jak ja ciągle się kulam. Już potem się przyzwyczaiłam. Najgorsza była dla mnie ta dieta, na początku nawet nie wiedziałam co i ile jeść. Ciągle chodziłam głodna :/
 
Nie martw się, w glukometrze tej igły prawie nie widać, ale niestety wkucie boli,bo to w palec. Pamiętam jak ja ciągle się kulam. Już potem się przyzwyczaiłam. Najgorsza była dla mnie ta dieta, na początku nawet nie wiedziałam co i ile jeść. Ciągle chodziłam głodna :/
Ja juz jestem glodna :( a cos jesc musze.
Kiedys juz sprawdzali mi cukier z palca i nie wspominam tego mile. Cale palce poklute, ale nie ma sensu panikowac za wczasu. Ja dzisiaj mam slaby dzien, kompletny brak energii i nastroj tez bylejaki. Wrocilam z badania i leze.
Czytajac Was czuje sia jak wyrodna matka, bo nic nie mam dla dziecka. Troche mi sie tez wydaje, ze bez sensu jest zawalac mieszkanie wozkami prawie 4 miesiace przed terminem. Jednak moze powili zaczne chociaz ciuszki kupowac.
Musze zaczac forum czytac z notesem i wypisywac sobie rozne pomysly, np. Ktos pisal o wozku dla drobnej mamy (ja jestem mala) i nie chce wygladac jakbym pchala dostawczaka ;), moj wozek musi sie tez latwo prowadzic, bo silna tez nie jestem ;).
Czy ktoras z Was uzywala lozeczka -dostawki, czy takie jest lepsze? Macie jakies doswiadczenia?
 
Czesc Mamusie :)
Nie bylo nas dlugo na forum i troszke zaleglosci mamy ale nadrabiamy o_O
Mialam dzisiaj USG polowkowe i bedzie na 100% Stas... widzialam siusiaczka :D Sterczal jak choragiew i sikal skubaniec :D
Martwie sie jednak... genetyk powiedzial, ze dzieciatko jest bardzo nisko, jest przekrecone juz glowka w dol i tuz przy szyjce macicy. Szyjka zamknieta, 37mm ale stwierdzil, ze ciaza zagrozona przedwczesnym porodem. Zalamalam sie, tym bardziej, ze Julcie urodzilam w 28 hdb. Skrzywil sie, ze moj lekarz prowadzacy szykuje mnie do porodu silami natury, kwitujac "ja bym nie eksperymentowal". Mam polegiwac - nawet nie siedziec, nie prowadzic samochodu... Do tego z bialej wydzieliny ciazowej przeszlo mi na zoltawa, choc nic mnie nie boli, nie piecze... Masakra... i jeszcze mnie czasem boli odbyt w srodku - czy ktoras z Was miala taka dolegliwosc? 24 maja mam wizyte u mojego ginelokoga, oj wezme go w obroty... ale do tego czasu chyba zeswiruje... maly ma tetno 170 :hmm: i jak tu sie nie denerwowac? Macie moze jakies swoje sposoby na "wyluzowanie emocji" bo ilez moge brac Valerin :frown:

Przede wszystkim sluchaj zalecen lekarza co do odpoczynku. Jak szyjka sie skracac zacznie to napewno zaloza szew albo krazek. A co do wydzieliny to niech Ci zrobia wymaz z pochwy bo mogłaś cos zlapac a to przy zagrozeniu porodem nie jest bezpieczne zeby miec infekcje.
 
reklama
Ja juz jestem glodna :( a cos jesc musze.
Kiedys juz sprawdzali mi cukier z palca i nie wspominam tego mile. Cale palce poklute, ale nie ma sensu panikowac za wczasu. Ja dzisiaj mam slaby dzien, kompletny brak energii i nastroj tez bylejaki. Wrocilam z badania i leze.
Czytajac Was czuje sia jak wyrodna matka, bo nic nie mam dla dziecka. Troche mi sie tez wydaje, ze bez sensu jest zawalac mieszkanie wozkami prawie 4 miesiace przed terminem. Jednak moze powili zaczne chociaz ciuszki kupowac.
Musze zaczac forum czytac z notesem i wypisywac sobie rozne pomysly, np. Ktos pisal o wozku dla drobnej mamy (ja jestem mala) i nie chce wygladac jakbym pchala dostawczaka ;), moj wozek musi sie tez latwo prowadzic, bo silna tez nie jestem ;).
Czy ktoras z Was uzywala lozeczka -dostawki, czy takie jest lepsze? Macie jakies doswiadczenia?
Nie jesteś jedyną która nie ma skompletowanej wyprawki ja też nie mam kompletnie nic ale na następny tydzień już zacznę cos ogarniać tak jak mówisz jeszcze 4 miesiące to nie spieszno. Ja za 2.5 tygodnia zaczynam 7 miesiąc więc napewno już będę ogarniać sprawy związane z przyjściem naszej córki na świat .
 
Do góry