reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

aaaa mówiłam że będzie szał z rozpakowywaniem :) oby u Kołtunka poszło szybko i sprawnie! zaciskajmy kciuki!!:-)

ciekawe czy ja dotrwam do 29......
 
reklama
Kołtunek- trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ananka - no właśnie w tym problem cały, że wiesz przeprowadzka przynieśli mi worki z ubraniami, ale sama już je dotachałam po schodach do góry. Potem mój się mnie pyta czemu to zrobiłam bo przecież mi nie wolno, więc się pytam a kto miał mi je kuźwa wnieść, jak są nich moje ubrania i dziecka? Auta teraz też nie mam bo moje którym jeździłam skradzione. W sumie te 3 tyg wytrzymam jakość brat dziś wpada jutro mnie powozi zrobie zakupy itp.

Wiem, że widziały gały co brały tylko jak jemu jest źle to wymaga całodobowej opieki, niestety od niego tego się nie ma nigdy. jak już kurde słysze, że on jedzie na tego ******go golfa to mi się rzygać chce. Ja rozumiem, że w Polsce sezon trwa 2 miechy i potem zimno i się nie gra cały rok, ale serio dałby sobie na wstrzymanie. ostatnio dzwoniłam do niego o 9;30 jak auto ukradli 4 razy potem o 10;30 2 razy w końcu oddzwonił do mnie o 12;00 bo spał bo w nocy z kumplem grali czy coś. Myślę sobie ch..j by Cię strzelił mogłam być już na porodówce, i byś się nie dowiedział.

Także obiecuje jak mnie wkurwi to mu nie powiem kiedy rodzę pojade do mamy na 2 tyg niech sie ***** zastanawia czy żyje.

Nie mówię już, że 31.08 wyjeżdża na WĘGRY, bo w lutym tam miał wypadek tir wjechał w niego i mojego brata więc o 3;00 w nocy jechałam z kumplem na Węgry, bo mi mój dzwonił co 10 minut i mówił " klaudia musisz usiąść mieliśmy wypadek, nic nie pamiętam, nie wiem gdzie jestem" i tak 7 razy. Więc jechałam w ciąży od 3;00 w nocy i o 11;00 rano byłam w szpitalu. Auto skasowane, gdyby byli innym mniejszym samochodem to by ich nie było. Lekarz powiedział to samo, że fura im życie uratowała. Także źle mi się kojarzą Węgry, zła jestem bo będę cała chora bo znowu mój jedzie z moim bratem jednym autem. Mówiłam mu że wyłączam tel, bo ja urodzę z nerwów jak mi zadzwoni.
 
Ostatnia edycja:
Aaaaa koltunek kciuki zacisniete zeby szybko poszlo.

Klaudixon podobnie i u nas bylo, czasami nawet i jest. Ł w domu bywa gosciem.. no ale praca taka ze wyboru niema. Ja bez prawka,autobusu latem niema rano do miasta.. mieszkamy na kolonii wsi, do sklepu 7 km. Bywa ze tez wielce sfochany bo jakim prawem ja chce do sklepu jechac. to co ze lodowka pusta? Moge coś z niczego ugotowac. tak *****... codziennie bede ziemniaki smazyc.. bo on lubi. Gorzej jak sie olej skonczy. do przystanku trzeba mnie zawiezc bo 3 km nie bede zapierdzielac to czasami ma taką mine ze strach podchodzić. Przemeblowanie chce.. po co?? wyyslam./ sama zaczne robić to morde drze ze mam nie ciągac mebli.sAMA SIE DZIwie ze kuchnie mi tą zrobił bo bylam bardziej niz pewna ze dopiero w pazdzierniku plytki na podlodze ulozy.
Ale jak moj kuzyn o coś poprosi, czy jakis kolega, to chocby sral akurat.. zacisnie poslady i leci. Bo proszą to trzeba. Wtedy mu przypominam ze ja tez prosze, ze to ja jestem jego zoną i skoro to mnie bzyka od czasu do czasu.. to moje prosby powinien spelniac najpierw. No chyba ze z Mackiem lączy go coś wiecej niz zwykla przyjazn.. i to jest dobry momemnt na wyjawienie mi prawdy.

A jeszcze rozwalil mnie pytaniem czy koniecznie on musi wolne brac jak ja pojade rodzić. Bo on przeciez moze byc w pracy. Bo sama powiedzialam ze on na porodowke nie wejdzie , predzej go zabije niz pozwole mu zostac. Wiec pytam mlona.. jaki on ma plan ... to mi mowi, ze mnie zawiezie.. posiedzi..i jak bedzie zblizala sie 15-ta to on pojedzie do pracy. wolne wykorzysta kiedy indziej. Pytam go co on zrobi jak mi wody odejdą o 14... lub 14.30.. lub po 15... mam dzwonić po niego czy darowac.. bo w koncu on w pracy bedzie?? No mam dzwonić.. na chwile sie zwolni...i jak bedzie duza produkcja bedzie musial wrocić. Alez ch...w dostal. Pytam go co mun wazniejsze.. ja?? czy ta ****na praca?? No ja przeciez. No a teraz pytanie do gląba za 100 pkt.. co on zrobi z dziecmi. Bo w koncu mamy jeszcze dwuch synów. Ja ich ze sobą nie wezme.. moze byc tak ze moi rodzice beda w pracy, bracia w szkole. No i on patrzy na mnie... i patrzy... i patrzy. i po glebokim zastanowieniu stwierdzil ze no ok.. moze on wziąsc te wolne.
myslalam ze go zabije.



Bylismy na chwile na tych dniach miodu. glosno.. ludzi duzo. troche podreptalam a ludki bolą jakbym na palac kultury sie wspinala.
 
Ostatnia edycja:
Klaudixxon i ananka przebije Was moj maz pracuje 24 h pozniej niby ma dzien albo dwa wolnego ale w ciagu tych dni albo zapierdziela na podworku lub nad stawem albo spi i odpoczywa majac mnie gleboko w dupie. Ok przed zajsciem w ciaze sie czasami klociliasmy ale pozniej sie godzilismy byla jakas bliskosc miedzy Nami. Teraz w ogole sie nie klocimy od 9 miesiecy nie uprawialismy sexu i mi sie wydaje ze zostalam ze wszystkim sama. Dzisiaj byli u Nas goscie 7osob wiec trzeba sie narobic wczoraj upieklam ciasta dzisiaj zrobilam jedzenie myslalam ze mi on pomoze.. a on co? Wrócil z pracy i co? On jedzie z pieskiem do weterynarza bo mu sie wydaje ze jest chory. Wrócil godzinę przed przyjsciem gosci. Wiec gdzie tu jest pomoc? Jejkus jakze on wielce zmeczony ***** tak sie narobil ze az rece opadaja. Klaudixxon ja mam wszystkie pokoje na drugim piętrze a na parterze dopiero kuchnie. Latam jak wariatka dlatego od 28 tyg. Tak strasznie twardnial mi brzuch.. bo nikt mi nie chcial pomoc. A tak czesto sie schylam po cos na podloge ze nie zdziewilabym sie jakbym zaczela rodzic i nawet bym tego nie poczula. Wlasnie moj mąż spi a ja nadal siedze jak gdyby nic bo on taki zmęczony
Walic facetow o.

Milej niedzieli ;)
 
Wspolczuje wam z tymi facetami...ja na.swojego nie moge narzekac...nie daje mi nosic,pomaga,sprzatanir w domu zrobi,pranie,zakupy. Nie musialabym nic robic ale no robie bo czuje sie na silach:-):-)
 
Kaha moj tez pomaga, ale to taki typ ze trzeba mu komendy wydawac, bo inaczej niewie ocb. I czasami ma takie fazy jak pisalam wyzej. i tak jest o niebo lepiej.... bo nie planuje wyjazdu za granice na 3 m-ce zaraz po porodzie.I ja juz sie z nim nie kluce. Wywrzeszcze co mam wywrzeszczec... najczesciej kaze mu spierd..c bo jako samotna matka wiecej zyskam.. i tak w sumie zyje jak samotna matka.. a gdyby tak formalnie jeszcze to przynajmniej bym wiecej spokoju miala i jedno dziecko mniej do obslugiwania, bo niby to jedno konczy w tym roku 32 lata a non stop jest " gdzie moje spodnie??, gdzie moj telefon, moge tą wedline? zie leza moje majtki".

Po krotkim opier..lu chlop moj pranie wstawi..wywiesi, chociaz mnie wtedy coś trafia bo on nie wytrzepie zeby prosto schlo. pozmywa, kawe zrobi, warzywa obierze, poodkurza, zawiezie hdzie trzeba. Tylko te jego pieprzenie glupot ze on taki zmeczony. Jakbym ja kurde wypoczeta non stop byla. Toz widzi gamon ze jak nie musze to nie prosze, ze sama meble umiem zlozyc, ze w domu czystko, ugotowane, ze w piecu umiem rozpalić, trawe kosze, zwierzeta karmie... i jak auto zepsute lub on serio nieprzytomny lezy to wsiadam w autobus , jade po zakupy i je przywoze. I nawet te pol km w roku szkolnym doniose kilka toreb zarcia. Nie umieram od tego i nie zadam zeby mi ktoś pomnik za to stawiał.
 
reklama
Współczuje Wam dziewczyny. Ja to chyba mojego zacznę po stopach całować, bo on to wszystko zrobi, No może nie posprząta tak jak ja lubię, ale dzis to nawet sam z siebie odkurzył i łazienkę sprzątnął, a ja kompletnie nic nie musiałam mowić, No a ze obiad robi to norma, ja jedynie z zamrażarki mogę cos wyjąc [emoji6]
 
Do góry