reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Pauluss wychodzi na to ze mi podwyższa wszystko... po analizie mojego skromnego obiadu dzisiaj zglupialam juz... cukier dużo za wysoki a nie jadłam nic z zakazanych rzeczy...
A ta dieta od diabetologa to o kant dupy potluc, cokolwiek z niej zjem to zaraz cukier wariuje :-/
Normalnie chce mi się płakać....
 
reklama
Lady Agnes mam to samo i jestem w tym samym tyg co ty. Dieta jest ok poprostu rośnie zapotrzebowanie na insuline bo dzidzia rośnie a nasze trzustki nie daja rady. Śmigaj do diabetologa. Bedzie ok ;)
 
serio czeresnie podnosza cukier?? to po kij ja sie nimi objadam az mi sie cofa??
Moja diabetolozka mi palnela ze u mnie parowka podnosi cukier.. bo zobaczyla w zeszycie ze jednego dnia po sniadaniu bylo 140 i wypisane co jadlam ( chleb bialy, parowka , pomidor ) nastepnego dnia sniadanie takie samo tylko chleb bialy zamienilam na wase. i cukier 95. No i ta filozoficznie ze parowka drobiowa.. bo to nie mieso. Wiem ze nie mieso, ale jak niemam ochoty lopaty sobie piec to jej nie upieke. chocbym z glodu zdychała.


a obecnie zdycham z gorąca ;/ na podworku niema czym oddychac. Niby wies jest fajna, ale nie jak jest 40 st w cieniu i zwoza siano w belach do wujka ;/ Moja alergia obecnie w calej okazalosci. jak wychodze na dwor to juz mi morda nie puchnie, ona teraz sinieje.
 
Hej dziewczynki! ależ mnie tu dawno nie było,czasem podglądam co piszecie ale głównie przez komórkę a z komóry ciężko się pisze.U mnie wreszcie 3 z przodu!!!! tak się cieszę że już tyle się idało dotrwać w dwupaku. Dalej zżeram tonę leków - brzuch oczywiście się stawia po kilkanaście razy na dzień ale jak dla mnie to komfort w porównaniu z tym co było. Czasem mam tylko takie jazdy np. że przez dwa dni mam skurcze co kilkanaście minut. Ale szyjka o dziwo trzyma - dalej ma coś koło 4 cm mimo tych spinań. Mój lekarz jest zdania że tak już pewnie będzie do końca. Dużo odpoczywam ale też jestem w miarę na chodzie, jakieś zakupy, drobne porządki, czasem jeszcze biegam do kancelarii.
Ostatnio też 3 tygodnie plamiłam - nieraz na brązowo, nieraz na różowo, a z dzidziem ok, łożysko ok, szyjka też nie sktrócona....szukałyśmy z ginką przyczyny tych plamień bo bardzo mnie i ją niepokoiły noi wczoraj na wizycie dokładnie obejrzała mi w badaniu szyjkę - okazało się że na końcu szyjki mam naczynko które przy dotknięciu wylewa krwią i stąd te moje plamienia. tak więc mam się przyzwyczaić że plamienia będą dalej. Wiecie jaki to stres jak człowiek idzie rano do kibelka a tam różowo- brązowo na papierze. Ważne że wiem z czego. Pozatym moja Hanka to niezła kluska - wczoraj na wizycie waga 1800 :)))
Upały znoszę nieźle bo mieszkam na wsi, w domu i u nas chłodniutko, na tarasie przewiew więc jakoś nie puchnę ani nie zdycham specjalnie. Jestem teżpo krzywej i na szczęście wyniki ok, już byłam przerażona wizją diety po tym co tu bidulki piszecie.
Wszystkim leżącym życzę dużo cierpliwości :) zobaczcie jak długo nam już się udało wytrzymać. Ja jestem wdzięczna za każdy kolejny dzień :) Ja jestem po małym przemeblowanku w sypialni, zrobiliśmy miejsce na łóżeczko, od jutra zaczynam pranie ciuszków, póki w miarę jeszcze mogę parę kroczków podreptać. Obiecuję pisać częściej, a wszystkie Was chłodno ( nie gorąco bo na polu upał :-p) pozdrawiam!!!!!!
 
U mnie też cukry w górę, więc muszę uważać na wszelkiego rodzaju chleby lub mączne rzeczy, chociaż wczoraj po 2 naleśnikach z serem miałam dobre^^. Kurde wychodzi na to że teraz wchodzę w etap zero grzeszenia.....
Czereśnie mi cukier do 140 podnoszą, truskawek nie mogę, ogólnie szlak by to trafił:(

U mnie upał jak cholera 32 C w słońcu, mój dziś zabrał się z kumplem i klimatyzator mi kupili wstawiłam w pokoju gdzie siedzę, okno uszczelniliśmy, no i chłodzi mam 23C i nie powiem jest mi cudownie:) Nawet mała mniej świruje, brzuch odpukać nie boli na razie także byle do przodu!
 
Klaisixxon u mnie w cieniu 33 stopni a na słońcu 39! Ukrop totalny u Nas na poddaszu okolo 30 stopni na szczescie na samym dole 24. Wiec z tesciem dzielimy sie lozkiem i na zmiane lezymy ;p mnie czeresnie jedynie przeczyszczaly z czego bardzo sie cieszylam bo jak biore zelazo dwa razy dziennie to mam wielkie problemy z oproznianiem sie.
TRen niestety czeresnie podnosza cukier. Moj tesc ma cukrzyce i na czczo potrafi miec cukier ponad 300 wiec juz zaczelam obserwowac co mOoze czego nie i jego poprostu pilnujem ;) A co ktos musi ;)
 
Kobietki jak chcecie wiedzieć czy coś podnosi czy nie cukier, po prostu sprawdźcie indeks glikemiczny, czereśnie nie powinny podnosić cukru, chyba, że są łączone z czymś i to drugie coś podnosi...

Indeks glikemiczny
 
Milusia indeks glikemiczny to świętość:) Jednak są wyjątki od reguły!
Przykładowo winogrona podnoszą cukier, zjem 5 i cukier leci w górę a moja znajoma może jeść winogrona do oporu i jej cukru nie podnoszą a ma tę samą cukrzycę co ja. U mnie np po czereśniach czerwonych cukier leci w górę (nie ukrywam są pyszna i słodkie;p) po czereśniach jasnych (mniej słodkich) nie idzie mi w górę.
Dodatkowo mogę wpierdzielić np 2 naleśniki z serem i cukier mam po 1h 107, mogę zjeść knopersa i cukier mam też 105, nawet snekersa mogę zjeść (1/2 batonika) co u innych zakończyłoby się mega wyrzutem cukru.

Więc zasady są oczywiste i indeks glikemiczny je wyznacza, jednak są pewne odstępstwa od reguły, bo każdy ma inny organizm więc warto mierzyć cukier po posiłku zawsze na początku żeby poznać swój organizm i zobaczyć co można a czego nie.
 
reklama
Do góry