reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

no niestety momenty od wizyty do wizyty strasznie stresujące..
Ja dzisiaj idę do lekarza.. Mam nadzieję że maluchem wszystko ok. Dam Wam znać na pewno:) Miłego dnia:)
 
reklama
Wizyty Stresujące ale widok Malucha na monitorze pozwala zapomnieć o wszelkich niedogodnościach ;)

Ja dzis oddałam materiał do zleconych badań na I trymestr i juz sie martwię co bedzie jak bedzie nie tak ;/ niepoważna jestem ale to chyba hormony bo dzis wkurzalam sie bezsensu na mojego Mezulka a potem ryczalam ze taka jędza jestem
 
witajcie dziewczyny - zajrzałam na forum przed 8 naskrobałam wypocin w brud i mi wszystko wykasowało - u mnie jak na razie minęły nudności za to mam tyyyyyyyle śluzu że chyba na wkładki nie wrobię....

asika82 - dlaczego uważasz że mama Twoja nie będzie zadowolona z kolejnej ciąży?
 
no właśnie dziewczyny a śluz w 8 tyg jest normalny? czy to powód to zmartwień?
nie mam żadnych plamień ani nic takiego.
 
Ja tez tak mam i wyczytałam ze to zupełnie normalny a wręcz zdrowy objaw! Także sluzem normalnym, białym nie należy się martwic :)
 
Dziewczyny, nie schizujcie tak, bo do porodu oszalejecie :-D wiadomo, że każda chce jak najlepiej dla swojego dzidziusia, ale codzienny stres na pewno nikomu nie pomoże. Może ja jakaś dziwna jestem, ale zarówno pierwszą ciążę, jak i tą teraz staram się znosić na lajcie, tzn. nie panikuję z byle powodu. Śluz będzie nam towarzyszył do porodu, czasami będzie go mniej, czasami więcej, na sam koniec najwięcej ;-) myślcie pozytywnie, bo tak na prawdę co ma być to będzie i my tego nie zmienimy, a pozytywne myślenie będzie najlepsze, zarówno dla nas jak i fasolinek w brzuszku :tak: U mnie mdłości lekko zelżały, za to chłop wkurza, a wiadomo, że przez hormony reaguję ze zdwojoną siłą :-p
P.S. nie piszmy kilku postów pod rząd, jeśli chcemy coś dopisać, to jest pod postem opcja edytuj, łatwiej jest się później połapać, co która pisała :happy:
 
A ja muszę się wyżalić, mąż nie rozumie mojego stanu, ja już psychicznie i fizycznie jestem wykończona, do jedzenia mam wstręt, mdli mnie okrutnie, ciągle bym spała ale w nocy za to nie mogę zasnąć, czuje się okropnie wyczerpana, maż ma pretensje, że jestem jak tykająca bomba, tłumaczę mu, że to hormony musi to przetrwać, nie robię przecież tego specjalnie. Wczoraj mialam okropny dzień, źle się czułam wymiotowałam, to zły był że do jego mamusi na obiad nie chce jechać a siły nie miałam tyłka ruszyć z łóżka, to pojechał sam do mamusi a ja zostałam sama, nie wiem czy jestem jakaś dziwna ale w takich chwilach potrzebuję wsparcia od męża, czy ja za dużo wymagam?? ja już nie wiem .....
 
Witam,
Nie odzywałam się, ponieważ dopiero we wtorek miałam pierwszą wizytę NFZ i zlecone wszystkie badania. Wyniki badań już mam - (morfo, mocz, wzw c, hiv, toxo, rózyczka, tsh i glukoza) wszystko ok. Usg robiłam prywatnie w piątek, bo na NFZ nie ma do 10 tyg. - dopiero w 13 tygodniu razem z testem PAPPA. Na USG wszystko ok, RR 140, CRL 10 mm, 7 tydz. 1 dzień - dokladnie tak jak wyliczałam. Następna wizyta 7 kwietnia juz z wynikiem PAPPA i USG prenatalnym. Przez 2 tygodnie męczyły mnie okropne mdłości, od 5 dni jest trochę lepiej. Pozdrawiam Wszystkie mamy.
 
reklama
Jezu jak macie fajnie ze ktoś wam w ogóle jakieś badania zleca. Ja w tym Londynie to zero wsparcia. Nikt mi nawet krwi nie pobrał, usg nie chcieli zrobić nawet, gdy bóle były nie do zniesienia.. Ehhh!
@pycia17 nie wymagasz za wiele! Masz prawo źle się czuć, marudzić i nie mieć ochoty na nic. Twój mężczyzna musi stanąć teraz na wysokości zadania i zaopiekować się wami obojga. Bez wymówek! ;)
 
Do góry