reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

U nas też szampon Bubchen- Mia ma dość gęste włoski od urodzenia, po tym szamponie są lśniące i pięknie pachną:-) Szampon Hipp też jest rewelacyjny.

Ewa- a jak się sprawdził żel do mycia Moraz? Bo jak coś to zamówię jeszcze :-) Są z tej serii też szampony, też bardzo dobre:-)
 
reklama
A ja z innej beczki,wrócę do rozwoju:-).Jak wasze maluch z chodzeniem i mowa?
U nas to Lilka tylko przy meblach zapyla i wszędzie gdzie może się przytrzymać wstaje nawet przy ścianie ale jak już przyjdzie do tego żeby usiąść to jest krzyk i nawet jak jej nie widzę a słyszę głośne MAMA to wiadomo o co chodzi:-D.Ostatnio rozbiła nosa,bo gdy tylko widzi otwarte drzwi na balkon to pędzi jak szalona i skończyło się odrapanym nosem i wielkim krzykiem.
Co do mowy to nie ma jakis nadzwyczajnych postepow,doszlo DA , MA , TA(m) i AJO(halo).
A jeszcze chyba będą kolejne zebole wychodzić,bo już od tygodnia noce nieprzespane.
Ogólnie to moja dziewczyna tak daje czadu ze ja już ledwo zipie:confused2:
 
Moj ja narazie swietnie raczkuje. Niedawno nauczyl sie tez samodzielnie wstawac, rownierz lapie sie wszystkiego czego sie tylko da zeby wstac:tak: Zrobi tez pare kroczkow przytrzymujac sie kanapy ale po chwili sie puszcza i leci do tylu wiec ciagle musze go asekurowac;-) Ale najbardziej ze wszystkiego podoba mu sie chodzenie z mama-kiedy trzymam go podpaszki a on spaceruje i moglby tak caly dzien:sorry: I ciagle mnie terroryzuje:sorry: wspina mi sie na noge przy kazdej okazji gdy jestem obok niego i wrzeszczy zeby go prowadzac:rolleyes2: Juz poprostu nie mam sil:szok: Ulubionym miejscem do zabawy jest korytarz i kuchnia gdzie podlogi mam w kafelkach wiec ani na sekunde nie moge go spuscic z oczu bo boje sie , ze sie przewroci i uderzy w glowe. A kolana to ma juz cale w siniakach od tego raczkowania. Przydalby nam sie kask i ochraniacze:laugh2: moze wtedy moglabym cokolwiek zrobic w domu hehehe:-D
 
Julka na szcęście(kręgosłup juz mi siadał od ciągłego jej prowadzania) już zaczyna sama chodzić przy ścianach meblach nie chce być prowadzana tylko potrzebuje trochę samodzielności ja tylko biegam i ciągle przestawiam wszystko co mogłaby ściągnąć na dół raczuje już rzadko, czasami jak się zapomni to stoi samodzielnie lub zrobi 2 kroki ale jak się zorientuje że nie ma się czego złapać od razu siada na pupę i szuka czegoś czego by mogła się złapać podciąga się do góry i tak w kółko. Pomyśleć że kiedyś nasze dzieci tylko leżały - kiedy to zleciało a w sobotę impreza z okazji roczku - szok! Pozdrawiam wszystkich.
 
A to moja córcia w akcji.
 

Załączniki

  • P8220913.jpg
    P8220913.jpg
    28 KB · Wyświetleń: 48
Moja Mala zaczela chodzic miesiac temu, na poczatku sierpnia:-)(miala 10,5 miesiaca), ale juz koncem lipca robila 2-3 kroczki. Teraz to juz biega, choc czasem zdarzaja jej sie jeszcze wywrotki:-p. Guzy to normalka:sorry:. Opanowala juz wchodzenie na lozko, schodzic juz dawno potrafi;-). Jesli chodzi mowe, to nie widze wielkich postepow. Ulubione miejsce zabaw to schody!!! moze dlatego, ze zwykle zakazane, bo oczywiscie trzeba jej ciagle tam pilnowac.
Najgorzej jest u nas z jedzeniem, bo nie toleruje sloiczkow(poza deserkami), ani nic zmiksowanego. Je obiadki z nami, takie jak my i im lepiej przyprawione, tym lepiej smakuja:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. (Choc staram sie nie przesadza z sola itp., ale jak jej troche nie doprawie to nie zje:wściekła/y:.......)
 
brow.kate-z tym jedzeniem to u nas tez tak jest,słoiczki to już dawno poszły w zapomnienie:zawstydzona/y:,dostawała tez biszkopty dla dzieci,a teraz zje jeden od wielkiego dzwonu:tak:.
Na rogówkę i na łózko tez próbuje wchodzić ale jeszcze na szczęście tego nie opanowała,bo to by już w ogolę cala sina chodziła:-D.Na razie tylko zadziera nogę do góry i wkurza się ze jej to nie wychodzi:-D.Schodów nie mamy ufff...co mnie cieszy niezmiernie,bo wiem ja by to wyglądało,mamy jeden stopień na balkon i to mi wystarcza
 
Moja corcia to odkad nauczyla sie wstawac jakos w maju, to od razu zaczela chodzic przytrzymujac sie czegos. Na poczatku wkolo lozeczka, a tak to trzyma sie zegokolwiek np kanapy, sciany itp Sama potrafi stac chwile, ale jak ja ja postawie, sama boi sie puscic, ostatnio sie zapomniala i zrobila 2 kroki sama a na szczescie bylam kolo niej, bo juz leciala na ziemie :) Uwielbia byc prowadzana, kazde sobie podawac obie rece, ale jak sobie cos zlapie w jedna lapke to swietnie jej idzie chodzenie za jedna reke. Widze ze bardzo boi sie sama chodzic, placze jak chce ja puscic, wiec nie nalegam, jak bedzie chciala to spróbuje. Bardzo rozwinela sie u niej mowa, wczesniej malutko mowila i glownie po swojemu, a teraz potrafi mi powiedziec ze chce jesc, pic - jak sie zapytam to mowi da albo tak, jak jest bardzo glodna to krzyczy da da da da :) jak ja sadzam w kuchni w krzeselku to pokazuje na garnek albo miske i mówi tam, da, mniam.
 

Załączniki

  • maja1.jpg
    maja1.jpg
    51,3 KB · Wyświetleń: 43
  • maja2.jpg
    maja2.jpg
    34,4 KB · Wyświetleń: 28
reklama
A czy wasze dzieciaczki chodza na calych stopkach? I jak to bylo kiedy stawialy pierwsze kroczki? czy na paluszkach czy normalnie? Bo u nas caly czas tylko na palcach, Nicolas nie umie stanac normalnie cala stopka:-( Niektorzy mi mowia zeby zakladala mu po domu buty na twardej podeszwie to wtedy sie nauczy , bo on po domu chodzi tylko w skrapetkach ale slysze tez od innych, zeby butow nie zakladac bo tak zdrowiej. Wiec juz sama nie wiem. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

A jesli chodzi o jedzenie to moj na szczescie zjada bardzo landie wszystko co mu dam;-) i sloiczki i to co mu sama przygotuje. Jedynie obrazil sie na mleko i kaszki:sorry: nie tknie samego mleczka ani tych kaszek bobovity ktore kiedys uwielbial. Toleruje tylko kasze manne;-) A czy dajecie dzieciakom juz smazone zeczy?
 
Do góry