WRZESIEŃ!!!!

[Ineczka]

Melanie tzn. ciezko jej bylo zniesc na zywca swiadomosc rozcietych powlok?
czy czula cos moze wiecej ???

 

[izis]

Napewno nie bylo łatwe ja od poczatku ciazy wogóle sie bałam ze bedę miala cesarkę a to dla mnie gorszy strach panicznie boję sie operacji wogole wiekszego rozcinania skóry.....
Bałabym sie że będę coś czuła wiem ze nie ból ale samo takie szperanie w rozcietym brzuchu nieżle by mi pojechało po psychice.....więc cieszę się że mogę rodzić naturalnie-oby wszystko poszło dobrze :

 

[Blanus]

Czesc Wrzesnioweczki!

ZACZELO SIE - odeszly mi wody... ale smieszne uczucie ;D ;D ;D

Tylko jeszcze zgram archiwum do pracy : i jedziemy po nasza corcie!

Sciskam Was baaaardzo mocno!
Melanie odezwe sie pozniej!

buziakow moc!!!

 

[izis]

Jacie aleeeeeee masz suuuuuuuper powodzenia oby tak barzdo nie bolało :-* :-* :-* ;D

 

[Winia]

Blanuś rewelacja - świetnie masz. Jak wody odchodzą to musi byc już to.
Powodzenia życzę, chyba zaraziłas tym KK bo ona też już odwodniona jest i do szpitala się szykuję.
Trzymaj się !!!!!!!!!!!!!!!11

 

[Winia]

Ta noc była chyba jakaś szczególna bo od rana się dowiadujemy, że dwie nowe mamy nam przed południem przybędą. A może teraz tak co noc będzie???
Fajnie by było!!!!
A Blanuś miła późniejszy termin niż ja i co: ona na porodówce a ja bez czopa obijam się w domu!!

 

[Aniulka]

Cześć Dziewczyny ale się dzieje!!!!

KK i Blanus powodzenia!!! Trzymamy kciuki i dawajcie szybko znać jak tam poszło!

Wczoraj do Was nie zajrzałam, bo nie maiałam za bardzo czasu. Mąż miał wolne, więc postanowiliśmy spędzić ten dzień nad wodą, bo pewnie już w tym roku to ostatnie chwile. Potem pojechaliśmy na większe zakupy i wieczorem wybraliśmy się na spóźnioną kolację rocznicową. Fajnie było... ;D ;D

Winia widzę że Ty po Blanus i KK będziesz następna chyba co?? Trzymam kciuki żeby to było już. :laugh:

Za wszystkie rodzące wrześnióweczki trzymam kciuki i oby te Wasze porody były łatwe i jak najmniej bolesne.

A ja co?? Naszorowałam się tych okien i co?? Trzy silniejsze skurczyki i ... koniec.

Zachwilę zmykam, bo umówiłam się z mamą do miasta i będzę dzisiaj moją wyprawkę zapinać na ostatni guzik.

 

[Winia]

Aniulkla mam nadzije, że może ja będę następna....
A mam na dzień dzisiejszy takie same plany jak Ty, zakupy w mieście z mamusią, oczywiście w obie strony na piechotkę może to coś przyspieszy ;D Tylko nie wiem czy mama będzie zadowolona z takiego długiego spacerku ;D ;D

 

[Aniulka]

Ja oczywiście też na piechotkę ;D ;D ;D

 

[Winia]

W takim razie miłego spacerku życzę i owocnych zakupów (aby dużo promocji się trafiło) ;D