Witajcie Dziewczynki...
uffff...w końcu mam chwile na przyjemności, przeczytałam co napisałyście i już sie melduje:
a wiec tak zaczne od tego że mój gin przełożył wizyte na pon na 12 bo jak powiedział zebym jeszcze w razie czego weekend w domu spedziła, a to teraz sie przyda bo cały tydzień remont pranie i sprzątanie i szykowanie domu (gniazdowanie
), więc napisze co robiłam...po malowaniu najpierw przenieślismy wszystkie rzeczy które mogą zaszkodzić Dziecku z sypialni do pokoju dzinnego (tzn. tv, wieżę, i tego typu sprzęty (komputer jeszcze został pójdzie tam jutro), wyjełam wszystkie nasze ubrania z szafy i również przeniosłam do drugiego pokoju, oczywście przy okazji nastąpiła ich selekcja i prasowanie tych co sie pogniotły (lubie jak leżą wyprasowane), zrobiłam miejsce na garderobę Julci
, i zaczęłam rozpakowywać ubranka które zakupilismy i dostaliśmy dla Dzidzi i szykować pranie (jestem w szoku ilości
), wyszło w sumie 7 pralek samych ubranek w różnych kolorach i z różnych materiałow dodam że prałam w DZIDZIUSIU, jest super!! i nie trzeba zmiękczać płynem
,, dzisiaj wyschły, poskładałam je i wyszło ze trzy wielkie półki zajęły (dodam ze ubrania mojego męza zajmowały tylko dwie półki
), w między czasie pojechaliśmy do hurtowni z rzeczami dla dzieci i dokupiliśmy potrzebne drobiazgi (tetre, waciki, obcinaczki, i tego typu drobiazgi które pochłonęły niezłą kasę
), a teraz szykuje wszystko w tych dwóch pokojach, i padam z nóg, bo to jest niestety bardzo mozolna praca, i bardzo czesto musze odpoczywać bo brzuch mi zyć nie daje, na jutro w sumie zostałą nam tylko wykończeniówka, i oczekiwanie na Dzidzie
Kociak ja też będe na tetrze...bo mi wszyscy wokół tak doradzają, nawet pediatra (bo juz tez wybrałam gdzie będe do lekarza z Julką chodzić i byłam na pierwszej rozmowie wczoraj bardzo miła Pani
), no i oczywiście taniej a w naszej sytuacji to też sie liczy...
Wiecie co z dnia na dzień co raz bardziej wierze w to że wszystko będzie Dobrze, że już sie wszystko ułożyło, i że damy sobie rade
...
a teraz uciekam bo musze mojemu męzusiowi kolacje zrobić bo on biedny jeszcze kończy w dziennym i do spania sie wybieram też dzisioaj wcześniej bo jutro od rana praca...
Beacia chciałam Ci powiedzieć ze skorzystałam z Twojego przepisu na ciasto owocowe...PYSZOTA!! wszystkim w mojej rodzinie smakowało! tylko zamiast margaryny dałam masło ale było super
Kangurki Maks jest śliczniutki...życzę żeby jak najszybciej był w domciu z Wami...przesyłam Całuski :-* :-*
A i nie próbujcie zrozumieć facetów, ja niedawno doszłam do wniosku ze to odrębny i całkiem inny gatunek...i nie da sie dojść do tego co w ich głowach sie kryje...
Dziewczynki Wszystkie Was pozdrawiam i dziekuje ze o mnie pamiętacie
Życze Wszystkim Dobrej nocki|!!!!