witam:-)
Rany, ale u nas paskudnie dzisiaj
. Zimno, leje. W domu jakieś 21-22 stopnie
. Dla mnie to Syberia. Śpię juz w skarpetkach
. Że też Kamula musiała po mnie odziedziczyć ciepłolubność
. Chodzi taki mały sopelek już w swetrze
. Czy Wam też jest takie zimno
. U nas ludzie wychodzą z domów ubrani jak w lecie, a ja opatulona jesiennie
Marta3x - nie wierzę, witaj
:-). Zaglądaj czasem, odzywaj się, opowiadaj o dzieciach
. Tak miło, kiedy ktoś ze "starej gwardii" sie odezwie, szkoda tylko, że tak rzadko:-(. Gratuluję kolejnej dzidzi
, jesteś kolejną z wrześniówek wielokrotną mamusią.
Marcel już też taki dorosły
, prawdziwy mężczyzna
. Robi fajne postępy. Brawo!!!!!!
Zaglądaj częściej, pisz co u Was
Edytko, a to paskuda Maciusia dorwała:-(. Dobrze, że obeszło się bez lekarstw i większych sensacji
. Kiedy pisałaś o tym, że to mogło być z czegoś podniesionego z podłogi, zaraz przed oczami stanęła mi Kamula i to jej jedzenie wszystkiego, co spadnie na podłogę... Chyba zacznę jej zabraniać
.
Dobrze, że Ciebie salmonella nie dopadła no i że Maciuś już jest w lepszej formie
Nie zazdroszczę Ci całodniowych zakupów
. Ja nie jestem w ciąży, ale też takie wypady mnie męczą. Choć...właściwie je lubię
.
Może już będziesz niedługo rodzić i stąd to samopoczucie;-). Ja, będąc w ciąży czułam się "porodowo" na kilka tygodni przed wielkim dniem, więc kto wie...Może i Ty za miesiąc już urodzisz;-):-)
Jak Twoje gardło
Joasiu, tak to jest z zakupami. Jeżeli coś fajnie wygląda, to nie ma rozmiaru, albo leży na nas fatalnie... Na pewno znajdziesz coś dla siebie - moze juz znalazłaś
Super, że Jula potrafi pluć
:-). Można już ząbki myć po kilka razy dziennie
.
Musisz sfotografować Julcię na hulajnodze
. Fajnie musi wyglądać
:-).
Wiesz, ja z tymi słodyczami też uważam tak, jak ty. I tak kiedyś spróbuje, więc lepiej niech je pod kontrolą. My dajemy Kamie raz dziennie czekoladkę albo jakiegoś wafelka. Dobrze wie, że więcej nie dostanie i zawsze, kiedy tata wróci z pracy idzie do niego i mówi, że jeszcze nie jadła czekoladki. Czekoladki daje tylko tata
. Jasne, że jak pojedziemy do babci, cioci czy znajomych, wtedy już nie ma bariery i niestety Kama je "ile wlezie".:-
angry:
Gratulacje z powodu nowo nabytych zdolności matematycznych
Koreczku, Darunia to takie złote dziecko
, jak ona moze dawać Ci w kość
;-):-) No i gratulacje dla Daruni
. Pielucha odchodzi w zapomnienie
. Też się pocieszam, że to ostatnia zima w pampersie, choć u nas postępy mizerne
Darunia śliczna
:-)