reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

reklama
Ja jestem...
Anineczko, czasem szczęście dziecka jest wazniejsze. U mnie mama wyjechała na kontrakt do libii na 3 lata, bo też się nie przelewało i wg. mnie nie była to dobra decyzja :no:. Przynajmniej dla mnie. Baardzo tęskniłam :-(. Byłam już troszkę starsza niż Antonio :rolleyes:
Masz racje kineczku.
Ale ja Antka nie opuszczam na 3 lata...widze sie z nim codziennie:sorry2:
A pozatym niemamay wlasnego kata,a kiedys pomyslimy o powrocie. I co?
Nie wroce do mamy.
A pozatym odbieram Antka z usmiechem na buzialku.

Co innego,gdyby plakal,byl nieszczesily:no:
W zyciu bym go nie oddala;-) ;-)
 
Masz racje kineczku.
Ale ja Antka nie opuszczam na 3 lata...widze sie z nim codziennie:sorry2:
A pozatym niemamay wlasnego kata,a kiedys pomyslimy o powrocie. I co?
Nie wroce do mamy.
A pozatym odbieram Antka z usmiechem na buzialku.

Co innego,gdyby plakal,byl nieszczesily:no:
W zyciu bym go nie oddala;-) ;-)

Wiem Anineczko, to wszystko bardzo trudne wybory i kazda rodzina ma swoją niepowtarzalną historię. Nie przejmuj się tym co pisze. Jesteście wspaniałymi rodzicami :tak::-)
 
reklama
Do góry