Hejka
No i mamy kolejną rozpakowana
Kacperku wracaj szybko z mamusią do domku
No i czekam na focie
Ja dzis średnio wyspana,obudziłam sie o 4 i tak lezałam,zasnac nie mogłam,wkoncu i dziec sie obudził,zaczoł sie krecic,potem czkawka wiec juz zasnac nie mogłam,wkoncu padłam jeszcze na troche nad ranem,obudziła mnie jakas wredna,głosna mucha która chciała mnie pożrec
Siedze jeszcze w pizamie,dupsko nie chce mi sie ruszyc a pralke trzeba nastawic,domek troche ogarnac,a upał straszny a ja musze jechac 17km do dentystki z Alankiem bo widze ze jedynka mu sie zaczyna sypac,szkoda by mu sie juz zepsuła i by go nie bolało,a jak w tym tygodniu nie załatwie tego to nie wiem kiedy,mój mąż zanim by zorganizował czas i zanim by mu sie chciał dupsko ruszyc by z nim pojechac to zęby by najpierw wyleciały,ach te chłopy i ich organizacja
W ogóle mam dzis troszke zalatane,bo po stomatologu mam do tesciowej zajechac,potem na cmentarz i do koscioła na msze za babcie,na chwile na plac zabaw bo synowi obiecałam i do mojej mamy jeszcze na chwile bo po mszy rodzinka zjedzie do niej na ploteczki i zameczyła by mnie telefonami jak bym na chwile do nich nie wpadła.Tak wiec do 21 mam czas zaplanowany,a chciałam jeszcze ciacho upiec tym razem chce zrobic milky way bo jeszcze nie robiłam,a na łakomstwo mam czas tylko do poniedziałku,przy czym w niedziele to juz taka delikatniejsza dietka.A 3 bit fajny wyszedł,wszyscy chwalili,napewno jeszcze go kiedys zrobie.
Sorka ze tak o sobie,ale wszyscy o tych bólach,skórczach a u mnie cisza ze wszystkim nie mam sie czym podzielic bo u mnie wrazen brak.A moze i dobrze bo ja to juz czekam na ten mój poniedziałek za 5 dni zobacze moj kochany skarb