Fasolka35 - konkretnego wizytowania z dobrymi informacjami.
Pati.b - ale ja też wstaję o 6, bo Weronika tak wstaje
Martusia - ja spotykam się z takim schematem, że pracownik pisze wniosek, czy może pracować w takich a takich godzinach, bo dziecko w takich godzinach jest w żłobku czy przedszkolu. Z tymi co pisali wniosek to nie słyszałam, żeby ktoś im odmówił. Pewnie jakiś nadgorliwy pracodawca się znajdzie, ale ja póki co o takim nie słyszałam. Sama wniosek pisałam i mi szefostwo zgodę wyraziło. Ba nie raz mi się zdarzyło być z dzieckiem 1h w pracy, bo nie zdążyłam jej do rodziców odstawić, bo pociąg miał opóźnienie i musiałam czekać by ktoś mógł ją ode mnie odebrać albo mi ją przywieźli wcześniej, bo oni musieli coś załatwić np.
A my o 4 w nocy robiłyśmy inhalacje, Weronika dostała takiego ataku kaszlu, że 1h nie spałyśmy. Coś ją dusi. Będę próbowała dzisiaj się dostać do lekarza prywatnie.
Pati.b - ale ja też wstaję o 6, bo Weronika tak wstaje
Martusia - ja spotykam się z takim schematem, że pracownik pisze wniosek, czy może pracować w takich a takich godzinach, bo dziecko w takich godzinach jest w żłobku czy przedszkolu. Z tymi co pisali wniosek to nie słyszałam, żeby ktoś im odmówił. Pewnie jakiś nadgorliwy pracodawca się znajdzie, ale ja póki co o takim nie słyszałam. Sama wniosek pisałam i mi szefostwo zgodę wyraziło. Ba nie raz mi się zdarzyło być z dzieckiem 1h w pracy, bo nie zdążyłam jej do rodziców odstawić, bo pociąg miał opóźnienie i musiałam czekać by ktoś mógł ją ode mnie odebrać albo mi ją przywieźli wcześniej, bo oni musieli coś załatwić np.
A my o 4 w nocy robiłyśmy inhalacje, Weronika dostała takiego ataku kaszlu, że 1h nie spałyśmy. Coś ją dusi. Będę próbowała dzisiaj się dostać do lekarza prywatnie.