bebzonik różne zapachy miałam, może przewrażliwiona jestem
dzięki dziewczyny, miło mi:-) żeby jeszcze jakiś aparat porządniasty mieć... ale nie zdjęciowo wam pokażę jeszcze gorące;-) buciory
buciory super, pasowały by do mojej chusty. one z takieg grubej wełny robione wielkim szydełkiem?
Też musze coś udziergać małej na nóżki, najlepiej z wełenki, a że w końcu mogę wejść na piętro na Hali Tragowej gdzie są pasmaneterie ( iema tam windy) to pojde i udziergam cosik, wielbiam jesienne wieczory przewd telewizorem z herbatką i drutami
ostatnio opaske udziergałam, musze jeszcze podszyć polarkiem i kookardke dorobić.
Miki – tak więc obie raczkujemy w temacie zmywarki
Także uczę się od doświadczonych koleżanek
Przygotowania do chrzcin powoli nabierają tempa… Dzisiaj było pucowanko domku a w tygodniu zakupy, później gotowanie i pieczenie
Oby wszystko się udało…
Asiu – ale extra pomysł… także z ogromną chęcią wykąpała bym się z moim brzdącem w wannie… Kurcze no ale teraz mnie podkręciłaś… Kocham wodę i także myślałam o basenie z małym
Tylko woda powinna mieć odpowiednią temperaturę prawda?
(woda w basenie)
kąpiel w sobote się nie udała, po długim spacerze poszliśmy jeszcze do dziadków i wróciliśmy po 20 a mała już miała dość iodrazu w łóżku wylądowała. niestety mamy plany to jedno a dzidzia swoje
ale może dzisiaj się uda? tylko że jeszcze mąż potrzebny do współpracy wiec potrzebuje aprobaty obojga.
sama się sobie teraz dziwię jak ja to zrobiłam, urodziłam 20 września, 26 wyszliśmy do domu ze szpitala a 2 lub 3 października miałam pierwsze zajęcia na uczelni - 60 km od domu, studia zaoczne wiec od rana do wieczora. Teraz bym się już chyba nie zdecydowała żeby tak zrobić.
co do storczyków to one lubią niezbyt jasne i słoneczne pomieszczenia, nie muszą mieć słońca - lubią nawet łazienki. Ja mam ich w domu prawie 30 sztuk /nie mam innych kwiatków ;-)/ i te, które stoją na parapecie muszę zasłaniać przed słońcem bo pali mi liście i bardzo szybko przekwitają /mam bardzo słoneczne mieszkanie/ . W łazience kwitnie już prawie rok bez przerwy
podziwiam z tymi studiami, ja bym nie dała rady.
a te storczyki to naprawde w lazience mozna? ja nie mam w domu gdziepostawic i mój siedzi u rodziców, a zakwitl przepięknie, z dwóch stron, a w łazience by mi ślicznie wyglądał. tylko teraz jaktak chlodno na dworze tomoze lepiej go nie wyciągać?
Fajnie, że Wasze skarby tak ładnie śpią. Nasza śpi tylko u mamy na rękach i na dworze. Zupełnie nic się nie da zrobić w domu. Czy ktoś też tak miał. Powiedzcie, że to się kiedyś skończy.
polecam chuste, naprawde, ja z mała miałam te sam problem, szczególnie po południu jak wróciłam z zakupów i za obiad się chciałam brać a ta ryk i noszenie na rękach bujaczek zly leżennie złe tata zły wszystko złe tylko mama w pionie nosić ma. A wu chuście cudo, małą może się rozglądać ja moge prawie wszystko zrobić a ona i tak szybko zasypia.
sińka nie fajna sprawa z tą zmywarką, naprawde masz codziennie niezłą gimnastykę. A tak to jet już że boimy się reklamować takie sprawy, a najgorsze że to za własne pieniądze człowiek sobie potrafi tak pod górkę zrobic.
a z gotowaniem tez mam problem, czasami 3 obiady robie
bo każdy co innego chce. a najczęściej robie dla wszystich a dla siebie kanapki jedynie bo niemam czasu ani siły, wczoraj podgrząłam gar marchewi z ryzem i kurczakiem i niestety wywaliłam nie daje rady juz tego jesć, od samego widoku i zapachu mi niedobrze się robi
ale przed wczoraj zjadłam troszkę bigosu i jakoś chyba małaj nic niebyło.
moja malutka zasneła wczorajprzed 21 wstała pierwszy raz o 5:30 zjadła i zasnełazajeło jej to 10 min!!! i spałą dsalej wstałą o 9 dopiero (troche się wierciłą ale to przez mokra pieluche) i o 10 spi dalej. Zaczynam się martwić czy to normalne, gorączki nie ma, zdarzyło się jej 2 razy kaszlnąć, i raz kichnać.
powiem wam że z tym gotowaniem to ja mam jakąś traume ostatnio, na samą myśl mi się odechciewa
akiedyś uwielbiałąm gotować, eksperymentować, a teraz sobei nie potrafie zrobic nic co bym lubiłąm a mąż ciągle marudzi i mówi że niewie co by chciał a jak coś zrobie to akurat nie to co by chciał, czasami się czuje jak wróżka która musi zgadywać co by tu zrobic. Dobrze że misiek chociaż stały w kwesti jedzenia, ziemiaczki z sosikiem i ew buraczki. Dobre dla mneibo dla niego to tak srednio jeść w kółko to samo, ale pewnie w przedszkolui u mamy je co innego więc się nie zamartiwm