reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2011

martela - słodziak z tego twojego maluszka i jak ciekawski :))) mój bacznie obserwuje i też zabieram go z sobą jak cos robię... ostatnio "zwiedzaliśmy" nasz dom :) jak mu prysznic uruchomiłam to mu oczy prawie wyskoczyły :))) rodziłam w szpitalu św. rodziny na jarochowskiego.... jestem baaardzo zadowolona i jeżeli będzie następna dzidzia to tylko tam!!!
bafinka -super, ze sliwa zadziałała, ja jak mały nie robił kupki to też o niej myslałam, ale troche sie bałam (ale wy już zaawansowane jesteście w podawaniu pokarmów, a my na marchewce stanęliśmy :)) szkoda twojej kruszynki z tym uczuleniem :( jak widzę, jak młody się trze po buzi to normalnie wzięłabym te "swędzoty" na siebie...
A na spacer wysyłam dziadka (mojego tatę)... on trochę połazi, a mały powdycha powietrza... a ja czas na kawkę mam :))))) zawsze chociaż pół godzinki :))) i ani myślę wtedy sprzątać :))))))))))) ale generalnie uwielbiam z nim chodzic, czas do powrotu taty leci i łudze się że moje habasy znikają (10 kg do wyeliminowania) :D Pozdrawiam dziewczyny!
 
reklama
Witam.
KOCUR odowiem na Twoje pytanie tutaj zeby nie zasmiecac watku ze zdjeciami.Veronika jest bardo emocjonalym dzieckiem i uwielbia brata chociaz nie obywa sie bez zazdrosci:tak:.Rysiu natomiast lubi patrzec jak ona wrjuje i ostnio gada do niej jak najety.Nie powiem jest czasami ciezko z dwujka maluchow ale super jest patrzec jak sie "dogaduja".
Jetem padnieta wiec dzis tylko tyle.
 
motyl- mój nick to kaoru, nie kocur, no ale spoko:-D:-D:-D
mój kuba tez uwielbia gadać z dziewczynami, zaciesza do nich, a najbardziej do Natali,:-D:-D:-Da pewnie niedługo dziewczyny będą od niego uciekać i krzyczeć- mama zabierz go:-):-):-)
 
Jeszcze tu siedze bo buszowalam na innych watkach i bardzo Cie przepraszam:sorry2:.Brak snu sie klania.
Veronika juz czasmi "mowi " bratu zeby jej nie zaczepial :-D .Mam nadzieje ze beda sie kochac tak ja ze swoim rodzenistwem.
 
Hej!
Ale tu pustki...
Majka-ja się zastanawiałam nad św.Rodziną,ale zniechęciło mnie to,że ojciec dziecka widzi je jedynie przez szklaną szybę...czy to prawda? chcieliśmy z mężem poród rodzinny a także możliwość odwiedzania dziecka przez ojca i członków najbliższej rodziny.Tam z tego co słyszałam,nie ma takiej możliwości...ale na przyszłość,nawet jeśli tak jest,chciałabym rodzić właśnie tam,bo podobno znieczulenie zewnątrzoponowe dają na żądanie,bez opłat...a plusy wynikające np.z braku odwiedzin-nie do przecenienia,bo nie spodziewałam się ,że po prostu nie będę miała siły na nie...jeśli mogłabyś,napisz proszę trochę o warunkach jakie tam są,jakie jest podejście personelu,czy jeśli matka nie ma mleka to czy zmuszają na siłę do karmienia,czy dają butelkę...ehh,takie prozaiczne sprawy,ale dla mnie okazały się baardzo ważne...
pozdrawiam i życzę miłego dzionka
 
hejka
boze jaki mój kuba zrobił sie marudny, chyba przez zęby, używałyscie jakiejs masci na dziąsła przy zabkowaniu? bo nie wiem jak długo dam rade z takim maruda:-D
 
Kaoru- u nas marudzenie trwało 3 dni i przeszło...mały ma ząbek-na razie tylko cypelek malutki (dolna 3...?)ale jest:-).Po prostu-noszenie,gryzaki i smoczek z lodówki -z zamrażarki są za zimne jak dla nas:-)pokazywanie różnych rzeczy,zabawianie...jakoś przetrwałam,choć było ciężko i chwilami miałam dość...trzymaj się!
 
Hej dziewczyny! Piszę dopiero teraz bo mieliśmy przeprawę z mm (tym razem hipp, który polecała znajoma)... okazało sie, że nasz malutki nie toleruje go w ogóle... Niesamowity (chyba) ból brzuszka, bo krzyczał jak nie wiem, wymioty i kupaaaaaa taka że hoho... Hipp poszedł w śmieć jutro idę do pediatry po receptę na ten bebilon pepti, jak nie da zmieniam lekarza, bo nieźle się wkurzyłam na te mleka :)
karou3 - jak mały płacze z powodu dziąseł i jest marudny, niespokojny, to smaruje mu bolące miejsce (tam gdzie widzę, że coś się dzieje) maścią dentinox (super rewelacja!)... wystarczy odrobineczka, wkładam mu smoka i zasypia lub się uspokaja (w zależności od pory dnia i tego co robi) :)))
martela - polecam poród w św. rodzinie! Już ci opowiadam co i jak :) Choć byłam na nich trochę zła (przyjęli mnie ok. 23.00, jak już wód praktycznie nie miałam, ale skurczy tez nie - położyli na ginekologicznym i kazali czekać - mężowi kazali jechać do domu, a ja byłam załamana.... nie dość, że brak wód płodowych jest zagrozeniem dla dziecka, to zostałam tam sama bez męża - ryk:))... Im nie chciało sie po prostu podać mi oksytocyny, bo nocna zmiana i olali... rano badania - rozwarcie 2-3 cm, czyli nic... ale jak się okazało spokojnie mogę iść na porodówkę (wypchnęli mnie)... tam leżałam troszke i w końcu mądry doktor zalecił kroplówkę (w między czasie dostałam antybiotyk, bo dziecko za długo bez wód płodowych - paranoja!)... Trafiłam na położną której się bałam - serio! Tka niby malutka, starsza pani, ale taka wydawało mi się oschła... Jak się później okazało wspaniała kobieta z mega doświadczeniem (tam są super położne, nie miałam swojej zapłaconej, lekarza też nie i poród był wzorcowy)... Po oksy raz dwa urodziłam (lekarz nie zdążył przyjść :) Panie pielęgniarki super pomocne... zawiozły mnie na salę (z tv i łazienką - przepych:), pomogły wleźć na wyrko, mówiły, że można dzwonić o pomoc, tabletkę, no i obowiązkowo na pierwsze siusiu, żebym sobie nic nie zrobiła.... Trzy przepisowe doby (u nich) trafiłam na jedną tylko mało miłą położną z oddziału noworodków, która nie chciała podać mi dziecka z lewej str, tylko położyła na mnie z miną "radź sobie" (może miała okres:)), na szczęście dziewczyna z łożka obok pomogła mi :) [ja się nie ruszałam, bo byłam szyta i tak mnie rwało i bolało, że wstawałam kilka minut)... Dzieci zabierają na mycie itp, możesz mieć dzidziulka z sobą lub odwieźć na oddział noworodków, kiedy tylko chcesz! To jest bardzo fajne, bo jak chcesz się zdrzemnąć czy wykąpać czy iść do gości, to wiesz, ze maleństwo ma opiekę... co do wizyt, to faktycznie tylko na odległość w godzinach wyznaczonych na "oględziny" przez szybkę... Nawet tata :( Ale powiem ci, że trzy doby zlatują szybko, a ty masz spokój i dzieciątko też... pozatym, uważam, że przynajmniej inne panie w pokoju nie są zakłopotane...ja jak wstawałam tyłem na czworakach, to tyłkiem świeciłam nieźle i szczerze wolałabym, zeby nikt mnie wtedy nie oglądał (dziewczyny z sali przechodzą przez to samo wiec nie ma wstydu :D)... Znieczulenie zewnątrzoponowe - nie wiem... Ja nie chciałam, dostałam tylko dolargan, jak juz faktycznie było baardzo źle (oksy powoduje częste i bolesne skurcze praktycznie od razu kiedy zaczyna działać!)... Rodziła z mężem bezpłatnie, bo wcześniej napisaliśmy pisemnko (na priv mogę ci napisac co i jak:)), pewnie zapłaciłabym za sale porodów rodzinnych, ale były akurat zajęte (są dwie - tylko, i jedna bezpłatna, ale tylko dla tych, którzy złożyli odpowiednie pismo!), koszt rodzinnego to 400 złotych, chyba że chodziłaś do szkoły rodzenia pod ich patronatem to 100 mniej (my akurat chodzilismy)... Karmienie...hmmmm - no to szczerze powiem, ze robią wszystko żeby kobieta karmiła - ale nie na zasadzie karm i koniec, tylko jak jest problem to baaaardzo pomagaja, naprawde kobietki tam są rewelacyjne... jedna dziewczyna z mojej sali miala bardzo powazny problem - pokarm byl ale nie leciAL, bolalo ja niemiłosiernie! Położne pomagały jak mogły i nic, malutki dostawał mleczko na odz.noworodków, z piersi chciał ssac, ale nie leciało i płakał a ona razem z nim :( jak postanowiła przerwac karmienie (z ręką na sercu powiem - nie dziwię się, bo czułam jej ból) to tylko lekarze się czepiali na obchodzie, a położne delikatnie z nia rozmawialy... także zależy jak trafisz... Słyszałam, ze na oddziale poporodowym nie ma w pokojach łazienek - nie wiem, bo mnie dali na patologię ciąży - na tym normalnym nie było miejsc... w pokoju super warunki, łazienka extra, tv, rewelacja! A żadna z nas nie była "patologiczna" :)po moim porodzie oddział zamknęli i porodówkę i nasz, bo nie było już miejsc (strach! - jak miałabym znów rodzić to bałabym się właśnie o miejsce :))... ogólnie jestem bardzo zadowolona i polecam (ale to moja opinia, a jak pewnie wiesz, kazdy szpital ma dobre i zle opinie :)) o jaa...ale się rozpisałam :)
 
hejka dziewczyny
mam kłopot, powiedzcie mi jak to jest ze słuchem u waszych małych? wydaje mi sie ze kuba cos nie reaguje ostatnio na wiekszosc dzwieków, nie odwraca główki w strone hałasu,czasami zareaguje, ale nabiłam sobie w głowe jakies bzdury i strasznie sie denerwuje, a dopiero jutro bededzwonic do mojej pediatry, bo chce go wziasc do laryngologa,a jak jest u was, maluchy reaguja na wszystko?
 
reklama
Jenyyyyyyy kochane ale dawo mnie ie było:szok:
Przepraszam za zaniedbanie, nie mam kiedy na d.. usiąść a co dopiero forum odpalić:-( musze Ewkulca do przedszkola w końcu wygonić bo niedługo zwariuje z nimi dwiema, jak nie jedno to drugie nadaje i tak codziennie do 19, potem nauka i padam na ryyyj:crazy:
Ale jakoś nie uśmiecha mi się stanie na przystankach z małą w -15stowym mrozie brrrrrrrrrrrr.

Majka Bebilon pepti jest na skaże białkową i nutramigen to jedyne preparaty, które powinno się dzieciom ze skazą dawać, mleka HA nie są na skazę tylko dla dzieci, kóre mogą być obciążone. Moja Karola po Bebilonie HA właśnie dostała objawów silniejszych min brak kupek. Nie wiem co to za lekarz co stwierdza najpierw skaze białkową a potem karze mleko HA dawać:eek: Kochana zmień pediatre bo Twoja dieta na nic jak podajesz zwykle mleko, pamiętaj w HA mleku jest białko krowie a te należy wyeliminować.
Za pepti na recepte będziesz płacić ok 7zł za puszkę bo teraz recepty sa na 30% my kupujemy po 6-10 puszek od razu.

Kaoru moja mała reaguje na dzwięki, na wszystko nawet na swoje imię, zaraz się odwraca i śmieje. Jak się martwisz to wizyta u laryngologa jest dobrym pomysłem. A czy mały miał po porodiz ebadanie słuchu w szpitalu?

Bafinka a widzisz to jednak jedzenie uczuliło:sorry: ja swojej ostatnio dałam ziemniaki ze szpinakiem i ją wysypało plackami suchymi, dopieor kspojrzałam na etykietke a tam, że w skłądzie jest mleko:confused2:no marchewka też uczula bardzo dzieci. A taka przerwa to dobrze robi. A na kupki u nas rewelacyjnie zadziałało jabłuszko z winogronem w słoiczku, Karola 3 dsni się męczyła z zaparcie, po zjedzeniu słoika narżnęła kupsko jak stary chłop:-D

Oki kochane wiecej nie przeczytałam, tylko obleciałam bo stukacie posty i nie wyrabiam:-)
Zaraz mała wstanie z histerią, drugi ząb jej wychodzi i okropnie marudzi, mleka w ogóle pić nie chce tylko sie patrzy za jedzeniem normalnym:-p

Aaaaaaaaaa Toxicar GRATULUJE ZĄBKA:-)

Nie gniewajcie że reszte pominęłam:zawstydzona/y: buziaki
 
Do góry