reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Laura zaklimatyzowała się już w 100% :)
Raczkuje po całym mieszkaniu i wciąż nabija sobie nowe guzy, Ale to chyba tak musi być zanim dziecko się nauczy że świat nie jest pluszowy.
Robi się z niej mała złośnica, potrafi krzyczec.Kiedy rozmawiam z K przez skypa smieje się do niego i piszczy, żal mi jej że nie moze pójść do taty na ręce, są tacy zżyci. Boję się też żeby go nie zapomnaiła bo jeszcze kupa czasu zanim będziemy razem :(
W tamtym tygodniu Laura pierwszy raz mi zachorowała, na szczęście nic poważnego, 1 dzień gorączkowała i begunkę miała przez 2 dni, dostała leki i już ok :)
Aga26ka wielki szacun- sama z dwójką i nie narzekasz, ja bym już była stara, siwa i pomarszczona, bo ja ztych bardziej nieudolnych.
Tosia1 no to super że tak lekko przeszła rota, dzielna dzidzia. Ja też się tego dziadostwa obawiam bo hrabina na to nieszczepiona.
guzy na porzadku dziennym, ale popłacze troszke i dalej łouzuje. Tez nie wiem,kiedy T wroci, wiez zadna prawie z synkiem bo wyjechal jak maly mial 4 m-ce....A co do skype i rozmow z mezem to reakcja raczej wybuchowa u dzieci, corcia popisuje sie i lata tak ze nic nie moze z nia tatus pogadac, a mały oczywiscie malo co kapuje, stoi w tle w łózeczku lub tez na moich rekach skacze jak oszalały. Czy dzieci bedą pamiętac tatusia? Tego sie boje...
A rota boje sie brrr, bo synkowie sąsiadki mieli, ale szczepienie na to przerastało mnie finansowo. Zreszta wiadomo jak to z tymi szczepieniami rozmawialysmy tu na forum o tym wielokrotnie.

Aga26 ale bije od Ciebie optymizm..zostalas sama z maluchami a dajesz sobie rade..wiem..nie masz innego wyjscia..ale i tak wielki szacunek dla Ciebie..ja mieszkam w domu rodzinnym..mama pomaga mi przy dawidku a i tak ciagle narzekam;/ eh...
i fajnie ze syncio taki zaradny..moj podobnie jak Twoj chodzi przy lozku, w lozeczku ale jedna raczka musi sie trzymac:) i wogole gada jak najety..ba ba, ma ma, dzis bujal sie w hustawce i powiedzial "kurde" hehe..myslalam ze sie przeslyszalam ale mama tez slyszala.
malgos dziekuje za wsparcie :)
no ładnie dawidek juz "łaciną" rzuca he he

Szykuję się na egzamin...trzymajcie kciuki, bo to graniczy z cudem, że się dostanę.
ale co tam najważniejsze, że zdrowi i razem :)
aga26ka [/B]podziwiam Cię...sama z dwójką dzieci :) ja z jednym czasami nie mogę sobie poradzić, szczególnie w ostatnim tygodniu jak mieliśmy walkę z zębami, a raczej z wychodzeniem zębów...życzę Twojemu mężowi żeby znalazł tu pracę, bo bezcennym jest patrzeć jak te urwisy rosną :)

k8sad uśmiałam się z tej klapki na muchy :)

tosia1 dobrze, że już macie tego rota za sobą. U mnie mały jeździ na tyłku trochę do przodu trochę do tyłu, fik mik i siedzi przy szufladzie. Już raz paluchy przyciął, bo nie myślałam, że tak szybko się tam doczołga, więc chyba już czas kupić te zabezpieczenia. A no i skąd ja to znam: ja to przechodzę najciężej...u nas to samo...ja to czasami się czuję jakbym dwoje dzieci miała w domu...

ropucha u mnie mały też złośnik, krzykacz...śmieszy mnie to, ale co to będzie później. Dziś się złościł, bo chciał ze mną zmywać podłogę. Musiałam mu dać zapas od mopa taki sam jak ten na mopie i rzucał go a potem na tyłku się przesuwał po niego. W sumie mogłam mu tego mopa na tyłek założyć :) co do kontaktu z tatą dzieci nie zapominają tak szybko, to są jednak więzy krwi :)

Hausfrau gratuluję zęba, słowa i pierwszego stanięcia na nogi :) ja swojego męczę cały czas żeby mama powiedział, a on ciągle tata baba bum bum i jeszcze pokrzykuje :)
dzieki za wszystko , fajny twoj post, dzieki za wsparcie, masz racje ze to bezcenne patrzec jak dzieci rosna,a le on musial wyjechac za praca z PL bo tu d...pa blada niestety....ale nie dajemy sie smutkom,żyje po prostu i tak mija dzien za dniem.
trzymam kciuki za egzamin. A czego dotyczy, bo mi umknęło?

Gratuluje zebolkow. Echhh takie perelki potrafia naprawde czlowieka ucieszyc.
aga26ka dziekuje Ci za Twoj post. Niesamowity optymizm z niego bije.
JoasiaM u nas chyba niebawem bedzie tylko jedna drzemka. Tak bylo np dzis. Nie lubie tego etapu, gdy dziecko skraca sobie sen, bo wtedy mloda jest bardzo marudna przez pare dni.
Ojjj czas zaczac uwazac, jakiego slownictwa uzywamy, bo niebawem nasze pociechy nas zaskocza:-D
To raczej moje wielka determinacja , bo musze byc dla dzieci matka i ojcem jedniczesnie...
Tak faktycznie jedynie w czasie drzemki małego moge cos zrobic dla córki lub w domku. a słowka maly powtarza głownie za siostrzyczką, na razie to same śmiechy i pokrzykiwania.
Dziewczyny kochane jestescie, dziekuje, wzruszylam sie takim odzewem na moj post. Sle bajeczne serdeczne całuski :-)
Jeszcze zapomnialam dopisac
mb_1 to wlasnie przytulanie sprawia ze stajemy sie tacy bliscy i jedyni wyjątkowi dla dzieci
k8sad a z tą packą na muchy to sie usmialam serdecznie
22mariettka gratki ciązy! dopiero spaojrzałam na drugi suwaczek u Ciebie! będiesz wiec w szlachetnym gronie multimam! i jak mala róznica wieku bedzie u Was1 Gratulacje i duzo siły zycze by przetrwac ciążę. Pewnie juz jestes spokojniejsza po wizycie u ortopedy. jednak chodziki są be.....
marja staraj sie robis sobie mini drzemki w ciagu dnia kiedy dziecko śpi, jesli masz mozliwosc lub zmieniaj sie w czuwania nocnym nad maluszkiem z partnerem mezem ... A usmiech dziecka rzeczywiscie napędza takim powerem,ze hej!
calineczko witaj i trzymam kciuki za zdrowko syncia!
beniaminko fajny chyba mieliscie urlopik, teraz musisz chyba sama do SPA jechac ale bez faceta i corki ! dzieki rowniez za mile slowa zrozumienia. to bezcenne na tym forum, bo nawet jak nikt mnie nie pocieszy to mam Was!
Dziekuje ze jestescie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzien dobry :)

U nas nareszcie piekne słońce i juz sie czuje to ciepełko, super bo mam jeszcze sporo rzeczy do prana z podróży, a tamte schły po 2 dni. Tylko wygladam i czuje sie dzisiaj jak zombi, wymeczona ta nocka okropnie i pobudka o 6 rano, spala malutko i teraz nadal zasnac nie chce. Oj te zęby, dziecko nie ma jeszcze roczku a tutaj co rusz nowy ząb idzie i 2 tyg spokoju i znowu jazda :/

Karolina, nasza Julka tez miewa dni ze płacze w wózku bez przyczyny, ja juz myslalam ze brzuszek, zabek,, czy moze coś uwiera...ale nie, tak ma i juz. Chce na rece, a najlepiej na trawke zeby ja puscic, takze to pierwsze swiadome wyrazanie swojej woli i rady nie ma, musimy przetrwac, moze jak sie nozki chodzeniem zmecza to zechca siedziec. Ale tak jak u KasikN zagadywanie, spiewanie wiele pomaga, bo sa momenty ze zapomina o wychodzeniu :) Zasypia czasem dopiero po 2 h spaceru, raczej to nie jest sposob na zasypianie, a szkoda ;)

Marietta, no i super z tą wizyta, sa jeszcze ludzie w porzadku, ciesze sie :) Zdaje się, że juz Ci gratulowałam ciąży, ale jesli nie, to przyjmij kochana serdeczne gratulacje ! :) No i dbaj o siebie na ile możesz, czasem warto zostawic prasowanie( ja prawie nie prasuje ;) i mycie podłóg i czesciej myc raczki malucha, a czas ten przeznaczyc na odpoczynek , sen.

Skrzacie
[*].......
 
witam sie z rana przy kawusi bo bez tego w te dni to ani ani ... pogoda do bani spiaca i meczaca :( nawet na spacer nie mozna wyjsc ...kiepskie wakacje dzieciaczki maja w tym roku .. nocka jako tako co maly sie przekrecil to podalam mu butle z meliska do popicia i spal dalej takze mielismy tyllko 3 pobudki hehe:D malgos to ty pisalas ze jedziesz w nastepnym tyg nad morze? czy mi sie pomylilo jak tak to dokad? moze sie spotkamy hehe ... aga dziekuje za gratulacje i my wiemy o sobie wszystko jestesmy z soba juz jakby nie patrzec ok 19 miesiecy :D to juz dobry zwiazek a kobiety sie rozumieja chyba najlepiej... wiec trzeba sie wspierac chociaz slowem wiem ze jest ci ciezko bo pomimo ze ja mam meza "kolo siebie" to i tak go nie ma rano widze go 5 min jak podnosi sie z lozka pozniej jedzie do pracy wraca o 16 na obiadek szybko szybko i wraca z powrotem do warsztatu a pozniej to widze go jak sie przebudze w nocy bo zazwyczaj wraca ok -22-23 ... doskonale cie rozumiem mysle ze wy z corka sie zgracie i moze chociaz na troszke ci przypilnuje synka- posmieje sie z nim niewiele ale zawsze cos tule cie raz jeszcze i duzo sil!!
marja gratulacje zebisk teraz golona w reke i am am am:)
beniaminko hehe my od 1,5 miesiaca jestesmy na wynajetym i szczerze mowiac nie mam nawet zelazka bo stare mi rdze puszczalo i jeszcze nie kupilam :D a podlogi to jest 7 min pracy z mopem a musze codziennie niestety bo piesek siersciuch straszny i dziekuje za gratulacje ale ja chyba nadal sie nie oswoilam z ta mysla... synus na widok dziecka az sie trzesie tak jak wcoraj w kolejce do ortopedy byly maluszki i jedna pani przykucnela przy nim z mala dziudziunia to az czerwnony sie robil i piszczal ze szczescia chyba musze kupic mu lalke :D
 
Ostatnia edycja:
witam,
oddzywam się i ja u mnie wielkie zmiany życiowe ale tu nie będę wylewać smutków ;) cieszę się że młody zdrowy i pieknie się rozwija dziś idzie na "przegląd " z babcią stoi przy czym się da jest pogodnym i wesołym dzieckiem od sierpnia idzie do prywatnego żłobka miejsce mu się spodobało byliśmy wczoraj na pierwszej wizycie ostatni tydzień lipca będziemy mieli adaptacyjny więc zobaczę jak będzie z wyjazdu na wakacje nici może wezmę młodego na kilka dni do Rabki o ile wydole finansowo eh..
czytam w miarę regularnie co u Was ale nie odniosę się bo piszę z pracy niestety w domu kompa i neta brak yhy..

pozdrawiam wszystkie razem i każdą z osobna ściskam dzieciaczki i gratuluje postępów rozwojowych i ząbkowych:):)
 
aga26ka a nie mialabys mozliwosci pojechac do meza? My tez mieszkamy zagranica. Daleko od calej rodzinki, ale przynajmniej jestesmy we trojke.
Ksiulka oby te zmiany okazaly sie w koncowym rozrachunku pozytywne
Karolina u nas byl taki etap, ze mloda w ogole nie chciala byc w wozku. Teraz wysiedzi jak musi, ale tez nie za dlugo. Jak musze na zakupy, to wychodze tak, zeby mogla zasnac w wozku. Wtedy mam okolo 1,5 h bez placzu. A tak szybko idziemy do parku, tam ja wyciagam i pozwalam siedziec na trawie. Co ciekawe wtedy jej nie przeszkadza siedzenie:rofl2:
U nas ostatnio etap "na raczki". Cokolwiek w domu robie, to z Laura na rekach. Nawet razem odkurzamy. Ona sie cieszy, a mi kregoslup wysiada.
Marietta madry lekarz. Szkoda tylko, ze nie zawsze da sie takie rady zastosowac w praktyce. Ja co prawda nie mam chodaka, ale za raczki prowadzam. Inaczej mloda by sie zaryczala. Stoi przy lozku i jak dalej nie moze przejsc bez podpory, to krzyczy :tak: Nie da rady, trzeba rundke po pokoju zrobic.
Wczoraj poraz pierwszy moja Niunia zasnela wieczorem bez cycusia:szok: Dostala wieczorna porcje kaszki, przegryzla chlebkiem z maslem, popila woda. Potem wykapala sie z tatusiem i polozyli sie spac. Trwalo to godzine, ale bez wiekszego placzu. Obudzila sie na standardowe karmienie o 22. A co najlepsze w nocy obudzila sie tylko 2 razy:rofl2::tak: Jestem tak wypoczeta, ze juz posprzatalam cale mieszkanie, ugotowalam obiad i czekam az dziecie obudzi sie z przedpoludniowej drzemki:tak::-D:-D
 
Ksiulka witaj i trzymaj sie dziewczyno, wszystko mija,nawet najdłuższa żmija, zobaczysz ułozy sie dobrze dla Ciebie, synusia, chociaz teraz wydaje sie ze tylko chmury nad wami , bedzie OK!I zycze Ci zeby wyjazd wypalil, chociaz kilka dni i juz inaczej sie na swiat patrzy :)

Marietta, u nas tez piesek, futrzak, niestety kudly sa wszedzie, bywa ze w kupie malej :szok: mimo sprzatania zawsze gdzies je znajde, takie uroki posiadania pupilka, ale Julka psinke uwielbia i nie wyobrazam sobie bez niej naszego domu. Juz po wizycie u ortopedy, bo pisalas o kolejce tamze?
 
Marietta to kiepska informacja dla mnie z tym chodzeniem za ręce, bo hrabina to uwielbia i domaga się tego :( Ale czy Ci lekarze przypadkiem trochę nie przesadzają? Kiedyś rodzice nie mieli takiej wiedzy, prowadzali za ręce i dzieci jakoś się prawidłowo się rozwijały... sama nie wiem.
Aga26ka to naprawdę długa ta Wasza rozłaka, ale taką niestety mamy sytuaję w naszym kraju że trzeba emigrować za lepszym życiem. Ja już się przyzwyczaiłam do życia w obcym kraju, ale teraz czekają nas zmiany i przeprowadzka do Szkocji, więc muszę poczekać na ustabilizowanie sytuacji w Polsce. Trzymaj się więc i szybkiego powrotu męża z pekającym w szwach portfelem życzę.
Muszę kończyć bo ciągle ktoś coś do mnie mówi i nie mogę się skupić
 
Marietta Kacper dostał rowerek po koleżanki córce i jest rewelacyjny można i godzine tak z nim spacerować;-)
Przepraszam że tak na krótka ale jestem strasznie padnięta a jeszcze muszę iść do dziadka po ogarniać go trochę...
 
reklama
co do chodzików i chodzenia za ręce : za chodzikiem nie byłam dopoki Majka nie zabragneła chodzić za rączki, a chodzenie za rączki :| nie uwazam żeby było coś w tym złego, to co mam patrzeć jak moje dziecko ryczy pół dnia bo raczkowanie jej już nie wystarcza :| lekarze przesadzają i to bardzo!! tyle dzieci chodzi w chodzikach i za rączki i rozwijają sie zdrowo ;]
 
Do góry