reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Witajcie. Uprzejmie donoszę, że 3 września o 23.28 urodziła się moja córeczka Emilia. Miała byc Lena, ale mąż i córcia woleli Emilię. Była malutka, ważyła 2280, teraz już przybiera i waży 2400. Te 2 tygodnie to był koszmar, ja miałam baby bluesa i ryczałam non stop. Teraz jest lepiej, dajemy radę. Pozdrawiam Was wszystkie, gratuluję mamusiom i trzymam kciuki za te przed godziną 0

gratulacje

dorotka - dziękuję ;) Uspokoiłam się :D

no co Ty
po to tu jestesmy zeby sie wzajemnie wspierac
u mnie pare dni temu cycki jakby mniej mleka produkowaly
ale dostawialam malą co 1,5h i poprawilo sie

Tu mąż Tosi

Według wskazówek mojej Żonki zamieściłem zdjęcie naszej małej Księżniczki.
Żona trzyma kciuki za wszystkie dziewczynki i serdecznie pozdrawia (i ja też ;))

ucaluj Tosienke od nas

Nie wiem czy to nie falszywy alarm ale od prawie 2 h mam skurcze co 10 minut - nie sa mega silne ale bardziejna dole brzucha i z bolem jak na okres , trwaja troszke i pozniej ustepuja . Jeszcze nie panikuje ale czekam co bedzie , bo na razie wydaja mi sie zbyt slabe . Gdybym jutro milczala tzn ,ze sie rozwinelo bardziej. W razie co trzymajcie kciuki ! :-)

trzymamy kciuki

Napisze poki moge

wczoraj znow czulam sie okresowo,ale wieczorem mysle sobie ide spac,przeciez nie przegapie:)No i obudzilam sie o 1ej z SILNYM skurczem,2 byly co 8min a teraz od tamtej pory co 3,4 min trwaja ok 60 sekund i cholernie bola.Powoli sie zbieramy do szpitala...dam znac co i jak-pozdrowionka

trzymamy kciuki

Ritka i Agim powodzenia . Kciuki zaciśnięte:tak:
Sylwia ja to do Wejherowa mam za daleko dlatego jednak jadę do Gdyni

o tak kciuki zacisniete

dzien dobry
mala w przedszkolu,mniejsza spi
a ja buszuje po bb
 
reklama
Witam.
Olcia i Marja trzymam za Was mocno kciuki! Dajcie znać jak będziecie po.

Anielka grzecznie śpi a ja buszuje po necie i szukam fryzurki bo jutro ide zrobić porządek z włosami.
Dziewczynom jeszcze w dwupaku życze by dziś sie już zaczeło.

Miłego dnia.
 
Marja, Olcia, zaciskam mocno za Was kciuki, oby to było to!
Ritka, za Twoją wizytę też!
Agim79, kciuki zapewnione, będzie dobrze!
Akderk, dobrze, że na to IP jedziesz :)
Mężu Tosi, dziękujemy za wiadomości, czekamy tu już na Tosię :)

Czekamy na dobre wieści! :)))

Ja, tak jak Asiek, jutro do szpitala, zobaczymy, co się będzie działo... Teraz siedzę i myślę, czy mam wszystko spakowane i co jeszcze muszę w domu zrobić... Obym wróciła do domu z maleństwem...
 
Marja, olcia23 trzymamy kciuki, oby mamusie szybko swe maluszki tuliły :)
przeterminowanym mamusiom wspołczuje, nie wiem czy mi to pomogło czy nie ale ja dzien przed porodem pastowałam w domu podłogi i z męzulkiem lekkie macanko bo jakoś strasznie mnie bolało wiec niestety do finału nie doszlismy :) pocieszające jest to że prędzej czy poźniej ciąza musi się skończyć.

ja dziś śmigam na zdjęcie szwów, i nasz synek miał wczoraj pierwsze werandowanie
 
Witam - ale u cichoooo! :szok:

Właśnie zrobiłam sobie ostatni już na pewno przed porodem pedicure - średnio wyszedł, mogłam się nie zabierać, bo ostatni był jeszcze OK :angry:

Marja, Olcia - trzymam kciuki!

Ritka
- powodzenia na wizycie!

Mężu Tosi - uściskaj ją od nas! :-)

Jak tam nasze chorowitki? Lepiej już?

Mój B mnie wczoraj rozwalił, wszystkim opowiada, że ja jeszcze PRZYNAJMNIEJ ze 2 tygodnie pochodzę z brzuchem. Ja zdziwiona mówię, że tego nie wie nikt, że przecież termin mam na niedziel - 26.09 i w każdej chwili teoretycznie i praktycznie może mnie wziąć, a on nie, że 2 tygodnie (później się przyznał, że się boi i porodu - tego, że nie będzie potrafił mi ulżyć w bólu i zmian w naszym życiu, chociaż chciałby z drugiej strony małą już mieć przy sobie). EH, faceci... ;-)
 
Dziewczyny:-) dzieki bardzo za kciuki ale nie urodzilam - dziwne to , bo przez 2 godziny mialam regularnie , skurcze - po 2 godzinach jak reka odjal , wszystko odeszlo i do tej pory nic . A skurcze mialam takie jak w sr mowili - nie mocne co prawda ale najpierw twardnienie jakby brzucha na dole , pozniej bol jak na okres , a do tego bol krzyza . Juz bylam pewna ,ze to to ,a tu nie to:-) Ale dzieki bardzo za wsparcie:-)
 
Marja i Olcia oby wam poszło, bo za nic na świecie nie życze nikomu takich nastrojów jakie mam ja z powodu przenoszenia. Ja już spać nie mogę , dziś chcę jechać na ip , mam nadzieję że mnie nie zleją, chce ktg chociaż, bo niepokój wywołuje myśli , że coś może jest nie tak:-(

Marja, Olcia mam nadzieję że noc owocna:)
Akderk bidna myszo ty pewnie że jedź, na pewno poczujesz się lepiej chociaż psychycznie! Mnie lekarz ostatnio powiedział na IP, że jeśli żle się czuję albo po prostu mam jakieś wątpliwości to zawsze mogę przyjechać a jak komuś nie pasuje to trudno, bo oni po to tam są.

Cześć dziewczyny!


Na 10 umówiłam się z ginem w szpitalu na badanie. Muszę lecieć pod prysznic, aby się wyszykować! Mam nadzieję, że wrócę! Właściwie jestem nawet pewna! Ale na wszelki wypadek wezmę ze sobą walizeczkę!:-D

Miłego dnia!

Ritka powodzenia i daj znać jak wrócisz. A wlizeczkę weż koniecznie:)

Spijam kawe, potem zrobie śniadanie i pakuje sie do szpitala.. Słońca, wiem że nie zżyłyśmy się tak bardzo jak niektóre forumowe babeczki, szkoda, nie powiem.. Prosze jednak o magiczne kciuki, trzymajcie je za mnie i moje maleństwo, sama mam bobla jak cholera. Miałam nadzieje że poród sam sie jakoś ruszy, niestety czeka mnie prowokacja:baffled:Mam kontakt do Liluo2, dam znać co i jak.

Szybkich, szczęśliwych rozwiązań, powodzenia kobietki:-)Pa pa.
T ja trzymam kciuki za Ciebie i Asik i wasze maluszki.

Witam was kochane :)
Korzystam z tego, że Maks śpi :) Dziś w nocy nawet znośnie bo 4 razy sie budził tylko ;) Ale już rano wydoił dwa cycole i jeszcze 60 ml z butli - on ma mega potrzeby żywieniowe ;) Mam nadzieje tylko, że uda mi się łączyc cyca z butlą :)
Dziś do Piły chcemy jechać obkupić mnie w jakąś kurtkę i ciuszki bo wsio wisi na mnie i w sumie nie mam nic w co mogłabym sie ubrać.

Bardzo Ci gaju zazdroszczę, bo ja też będę po wszystkim musiała zakupić jakieś ciuszki, ale raczej dlatego że w nic się nie zmieszczę taki słoń jestem.I nawet jak mi brzuszek szybko zginie to nie mam opcji żeby ten mój wielki cyc w coś wlazł...
A co do łączenia to na pewno się uda, trzymam kciuki za ciebie i głodomorka twojego:)

Mężu Tosi gratulacje i dbaj o nią.

Agim i Marbus powodzenia, będzie dobrze.

Marja, olcia23 trzymamy kciuki, oby mamusie szybko swe maluszki tuliły :)
przeterminowanym mamusiom wspołczuje, nie wiem czy mi to pomogło czy nie ale ja dzien przed porodem pastowałam w domu podłogi i z męzulkiem lekkie macanko bo jakoś strasznie mnie bolało wiec niestety do finału nie doszlismy :) pocieszające jest to że prędzej czy poźniej ciąza musi się skończyć.

ja dziś śmigam na zdjęcie szwów, i nasz synek miał wczoraj pierwsze werandowanie

Paulka i jak wrażenia z pierwszego werandowania? Mam nadzieję że synkowi się podobało:)

A ja mówię dzień dobry:)
Jeszcze jestem w dwupaku ale dziś w nocy miałam taki sugestywny sen że wody mi odeszły, że jak się obudziłam to musiałam poleżeć chwilę zanim dotarło że nie i że wszystko w porządku...szok, nie mogłam dojść co mi się śni a co nie...
Śliczny dziś dzionek więc idę wziąć gorącą kąpiel i cosik podziałam w domu.
Buziaki i miłego dnia Wam wszystkim życzę.
 
Marja, Olcia trzymam kciuki:-)
Ritka, Akderek, Agim - powodzenia:-)

Witam po ciężkim pierwszym tygodniu w domu. Pisałam wcześniej, że moja Ania rozchorowała się jak wróciłam do domu, w pietk i w sobotę wymiotowała jeszcze do tego wszystkiego, mój mąż też się pochorowała ale już wreszcie jest lepiej, tylko żyję w strachu, czy mój maluszek się nie zaraził. Czasami wydaje takie dziwne odgłosy, że sama nie wiem, boję sie jak zakaszli czy kichnie, a wczoraj wieczorem to przezyliśmy horror!!! Tak łapczywie zaczął ssać pierś, ze za chwilę zakaszlał i zaczął się ksztusić, zamarłam, mąż odwrócił go do góry nogami a On nic, płakać mi się chciało, mąż w pięć sekund zlał się\potem a mały nie chciał zaskoczyć aż w końcu się udało.
Ja się panicznie boję takich sytuacji. Z Anią też długo bałam się, żeby się nie zaczęła dusić i ksztusić podczas jedzenia czy po jedzeniu.

Ale jedno pocieszenie- mały przybrał w sześć dni 300g, co jest wyczynem jak dla Mnie, bo Ania przybierała 500g na miesiąc.

Powodzenia i życzę wszystkim mamusiom niecierpliwie czekającym na rozwiązanie, aby nie musiały długo czekać i aby wszystko dobrze się potoczyło:-)
 
Witajcie dziewczynki.
Wczoraj wyszłam ze szpitala w 5 dobie.
Miałam numer tylko do Tosi a ona też była w spzitalu i nie miałam jak przekazać wieści.
Urodziłam córeczkę - Kalinę 14.09.2010 o godz 23.50. 0 21 pojechałam do szpitala więc mozna powiedzieć że ekspresowo, poród lekki, dopiero pod koniec miałam problem ale to opiszę innym razem na odpowiednim wątku :-)
Mała ważyła 3730 g i miała 57 cm długości, 9 pkt Apgar.

Muszę ją cały czas nosić przy sobie bo synek strasznie ją bije, ahhhhh.........;-(
 
reklama
Pyska ja dziś większość dnia przeryczałam , ma ewidentny dołek i nijak z niego się wygrzebać. Moja mama ma dziś urodziny i beczałam jej do telefonu zamiast cieszyć się z jej święta, a ona też przeżywa bo tak czeka i czuję że cała zdenerwowana była i trudno żeby mi się to nie udzieliło.
Również wstyd przyznać ale czytanie o nowych rozpakowanych , pogarsza mi nastrój .

Marja i Olcia oby wam poszło, bo za nic na świecie nie życze nikomu takich nastrojów jakie mam ja z powodu przenoszenia. Ja już spać nie mogę , dziś chcę jechać na ip , mam nadzieję że mnie nie zleją, chce ktg chociaż, bo niepokój wywołuje myśli , że coś może jest nie tak:-(

Ja już tez miałam myśli aby jechać na IP, bop moje dziecię wieczorem zbyt aktywne było jak by mu sie krzywda działa, ale dziś luz uspokoiła się.

Wczoraj idę się myć a moja mama z nadzieją "szykujesz się do szpitala?" a ja nie do spania a co mama by mnie chciała do szpitala już wygonić a mama na to "no najwyższy czas za 2 dni kończy mi się urlop a tu nic nie urodzone..." :( nosz...

Jutro mam wizytę u gina pewnie też zrobi oczy jak mnie zobaczy usg machnie i ktg i zobaczymy co dalej...

Nic mykam robić dżemik cukiniowo-pomarańczowy i kroić pietruchę na zimę do pojemniczka bo inaczej zwariuje...

Gratki Karolinko dużej córci...
Tym co dziś zamierzają urodzić powodzenia reszcie miłego spokojnego dzionka...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry