reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Małgoś kciuki zacisniete mocno! :-) Slusznie , badz wytrwala, jak juz beda te skurczyki regularnie co 5 minut to jedz pilnie na IP, te co 10 minut potrafia jeszcze sie rozproszyc, obys miala owocna, radosna noc Malgos! :-)
Zajrze tu raniutko bo jeszcze bede miec necik, oddaje dopiero wieczorem w niedziele.
Dobrej nocy Kochane ide polowac na prysznic :-)
SPijmy smacznie, rodzmy zdrowo, i do uslyszenia jutro :-)
 
reklama
Gaja, Gizelka, Kerna - jak fajnie, że się pojawiacie - strasznie jestem ciekawa co u Was, jak sobie radzicie!

Maja888 - gratulacje! Aż Ty cholero jojdałaś, że nic się nie dzieje, a tu nagle nie wiadomo kiedy bach i dzieciak po drugiej stronie!

Beniaminko - super, że jesteś z nami z powrotem! Niczym się nie stresuj, postaraj się odpocząć i wyspać, póki masz na to czas! A jak choróbsko? Odpuściło całkiem?
Jeszcze raz przeczytam, że się martwisz o Julkę i jej wagę to biorę badania, koszulę, kapci, szlafrok (i pozostałe rzeczy na wszelki wypadek przydatne podczas pobytu na porodówce) i jadę na Ślunsk nakopać Ci w tyłek! Przecież Mała jest w normie i wszystko jest OK, ciąża dobrze prowadzona, monitorowana, Ty bardzo dbasz o siebie, a właściwie o Was, więc głowa do góry, jeszcze tylko parę chwil i sama się przekonasz, że wszystko jest w porządku! Nno... bo i ja się zacznę martwić, że moja mała jest za mała i wtedy dopiero jak ja zacznę jojdać, to mnie wywalicie z BB, bo potrafię być upierdliwa ;-)
W szoku jestem, że tak się w szpitalach nie przejmują dietą dla słodkich ciężarnych - myślałam, że dopiero tam będą do tego podchodzić restrykcyjnie :szok:

A ja wróciłam z aktywnego spacerowania, zaliczyłam wystawę malarstwa w muzeum- momentami sama czułam się jak obiekt muzealny - bo trudno nie usłyszeć " a ta to co tutaj robi ?" no fak , jakby ciężarna już nie miała prawa zadbać o swoje życie kulturalne:wściekła/y: i złaziłam się na maxa dziewczyny i gdyby nie to że głodna sie zrobiłam i pęcherz strajkował to w zasadzie mogłabym jeszcze chodzić :szok: .

Podziwiam! Ja się robię coraz bardziej ospała, brzuch mi się stawia, twardnieje a krocze to mnie czasami tak napiernicza, że ledwo zipię.

U mnie bez zmian, tzn. czuję się świetnie, w ogóle się nie męczę tak jak jeszcze niedawno, nic mnie nie boli, dalej żadnych skurczy nie mam, w nocy do wc wstaję 1-2 razy... Jedynie zgaga mnie często męczy, zwłaszcza wieczorami... Tak coś czuję, że za tydzień będę musiała się zgłosić w sobotę do tego szpitala, jak kazał lekarz, bo nic nie zapowiada, że urodzę wcześniej, przynajmniej ja tego w żaden sposób nie czuję, że miałoby to nastąpić. Ale psychicznie czuję się lepiej, bo strasznie panikowałam, jeszcze wczoraj ryczałam na samą myśl o porodzie, ale pogadałam sobie z moją mamą, ona mi opowiedziała, jak to było, kiedy ja się urodziłam i teraz do tego podchodzę spokojniej. Taka rozmowa może naprawdę dużo pomóc. Już nie panikuję i mam większy spokój w sobie, będzie, co ma być, a będzie dobrze :biggrin2:

Marbus, Beti
- tak jak piszą dziewczyny, jedne się męczą przez wiele dni, bo najpierw przepowiadające, a potem dopiero właściwie, a niektóre bach i po robocie. Może Wy należycie do tej 2 grupy (tak jak ja - mam nadzieję ;-)).

Małgoś
- trzymam kciukasy! Żeby się porządnie rozkręciły te skurczybyki!

A ja wróciłam właśnie od teściowej i znowu mam zgagę. Cholera już mówiłam mojemu B, że to jakieś podejrzane, zawsze jak od niej wracam to mnie męczy... może mnie podtruwa? ;-)
 
Hihihi, Dagna - znowu zgaga po posiłkach od tesciowej, pewnie stara o dogadza, a tu synowa taka niewdzieczna ;-) ;-D Mnie juz zgaga ta ostra odpuscila odkad opadl brzuszek, ale pomagal mi najlepiej malox w mleczku do picia, mam go tu ze soba i paczke migdałów " w razie " . Dagno, wiesz niby sie nie denerwuje samym faktem takiej nie innej wagi malutkiej- ale tym, ze byl to powod do polozenia mnie na patologii oraz wpis w karcie chorych- hipotrofia płodu, lozysko III st. A waga sie potwierdza na roznych USG na wczoraj ok 2580g- a tydzien z OM 38 tc i 6 dni czyli///w pelni niby donoszone dzieciatko, tylko tyle...gdyby nie rakcja ginka pewnie bylabym spokojniejsza, ale On pewnie chce dobrze, i woli dmuchac na zimne, ale poplakalam w piatek. Juz teraz czekam grzecznie do poniedzialju- kazal lekarz na obchodzie w poniedzialek be jedzenia juz byc.

Trzymajcie sie cieplutko, jutro jeszcze z Wami pogaworze :-) Dobranoc!!!
 
witamy dziewczynki z domku, wyszłyśmy ze szpitala w czwartek ale jakoś nie mogłam dopchać się do kompa :-D
nie nadrobię zaległości wybaczcie, wszystkim mamusiom gratulacje, a tym które jeszcze czekają ogromne kciukasy.
dzięki za magiczne kciukasy od Was, pomogło i poród poszedł szybko, o szczegółach na innym wątku ;-)
fotki też wkleję, dajcie mi jeszcze chwilkę czasu na doprowadzenie siebie a raczej niektórych części mego ciała do porządku
Laurka jest przesłodka, nie mogę się od niej odkleić. Nie chcę zaniedbywać synusia ale ciężko się jest rozstać z malutką.
będę zaglądać co u Was, buziaki
 
Kasialle - witaj! :-)

Beniaminko - myślę, ze Twój lekarz woli dmuchać na zimne i chce Cię mieć pod ręką w razie czego... i to się chwali! Mała na pewno z każdym dniem przybywa na wadze, może nie za szybko, ale jednak, więc nie ma powodu do niepokoju. A Ty jesteś dzielna babka, więc jestem o Ciebie spokojna! Pewnie choroby utrudniały małej obrastanie w tłuszcz, zresztą tak jak pisałaś - ruchliwe dziewczę to i spala kalorie jak może! ;-)
A teściowa... hmmm... niech mnie podtruwa, ale żeby wnuczkę? ;-)
 
Witam dziewczynki wieczorową porą!

Sorry, że tak rzadko się odzywam i nie dotrzymuję towarzystwa, ale po tym 1,5 mies. leżeniu cieszę się wolnością od łóżka i próbuję ponadrabiać zaległości w sprzątaniu, spacerach itd. A że jestem już nieco ociężała fizycznie, to wszystko zajmuje mi dużo więcej czasu.

Małgos - może to już dziś ta długo oczekiwana noc? Zaciskam mocno kciuki!

Beniaminko - superaśnie że masz dostęp do neta. Tęskniłoby się nam za tobą, a i tobie szybciej czas mija! Zdziwiłaś mnie tym, że nie dostajesz diety dla słodkich mamuś! Dziwne?

Jakby co to będę tęsknić, niewiele osób tak jak ty odpowiada na moje posty, a to takie miłe:-)
W sumie Twój małż na miejscu, byłby poród rodzinny jakby co:-)



Tobie też troszke zostało, będziemy sobie kibicować:-)


Ja chciałabym urodzić 12 września, czyli jutro, ta data jakoś przemawia do mnie.. A ty skoro będziesz po terminie to co dalej? Jakaś kontrola?



Pisz, pisz, potrzeba tu trochę świeżej krwi;-)

Przeglądałam liste wrześniówek i wydaje się, że przynajmniej połowa ma juz swoje serduszka przy sobie:-) Nie wiem co z She*Shu, mb_1, Kasik82, Ritką?

Dzięki za pamięć! Jeszcze jestem w dwupaku i nie szykuję się, bo jestem z końca listy. Teraz tak wspaniale się czuję, że zastanawiam się, czy zdążę urodzić do końca września? Nie chciałabym opuszczać grona mam wrześniowych - mocno się z wami zżyłam!

Gratuluję wszystkim noworozpakowanym mamusiom i tym, które powróciły z maleńtrwami do domów! Zazdroszczę wam, że już macie to wszystko za sobą!
 
Małgoś - kciuki zaciśnięte!

Skrzat, Karolinka - ja też się nieźle uśmiałam na "Mam talent" :-)

Kasialle - witaj :-)

Tosia - ja mam podobnie jak Ty! termin z usg ostatnio wskazywał na 21 września, a lekarz mi się kazał zgłosić 18, w sobotę, jeśli nic się nie wydarzy. Moj lekarz baaardzo lubi dmuchać na zimne, zobaczymy, co mi powie tego 18, jeśli dotrwam. Bo termin z okresu już minął 6 wrzesnia, hehe, ale na to lekarz mi kazał nie patrzeć. Na początku ciąży usg pokazywało 25 września, teraz tego 21 i tego mam się trzymać. Nie wiem, czy w tą sobotę mnie zostawi w szpitalu, czy tylko poogląda, zrobi jakieś ktg i odesle. Sama też nie wiem, co bym wolała. No damy radę, jakby nie było - w finale wygrywamy na 100% :-D
 
Malgos83 - jak u ciebie? Odezwij się! Zostawiłaś komuś kontakt do siebie?

Właśnie przeczytałam opis porodu aga26ka - też tak chcę!!!!!:tak::tak::tak::tak::tak:
Wszystko uchwycone z taką dokładnością - co do minuty! Podziwiam!:tak::tak::tak:

A ja dziś wreszcie nabyłam ciapy do szpitala! Może jutro zacznę wreszcie pakować torbę!
Ogólnie jestem bardzo zdyscyplinowana, ale w kwestii pakowania torby do szpitala jakoś mi nie wychodzi! Aż głupio!:-)

Marbus - mnie bardzo odpowiadałoby takie zagranie lekarza - na spokojnie, bez stresu, można mentalnie się przygotować! Super!
 
hej Kobietki!
znowu internet pojawil sie na chwilke, wiec korzystam...nie wiemy co sie dzieje, w poniedzialek ma przyjsc specjalista...zobaczymy...

kompletnie nie wiem ci sie u Was dzieje..widze tylko, ze dzieciaczki sie rodza jeden po drugim:))))i bardzo mi teskno do Was...
moj Synus chyba sobie upodobal brzuszek, bo teraz jak na zlosc, zadnych skurczy, maly dosc wysoko....w 30 tyg. pchal sie na swiat a teraz wybiera brzuszek:)smiejemy sie , ze czeka na Babcie..Mama przylatuje w czwartek i w sumie sie nie obraze, jak bede mogla ja odebrac z lotniska;)ale potem porodowka!!!!!!!!!
oj chyba dzisiaj nie zasne...bede korzystala z polaczenia i nadrabiala bb:)

buziole dla Was wszystkich i Waszych KRuszynek:))))

wlasnie doczytalam, Beniaminko - usmiechnij sie:)przeciez wiesz , ze bedzie wszystko dobrze...taka "duszyczka" jak Ty....nic zlego nie moze sie dziac!juz dawno uzgodnilismy, ze bedziesz miala piekna, filigranowa Ksiezniczke:)

Malgos - powodzenia!jak by co;)

chyba tak bede dopisywala, co doczytam, bo sie boje, ze mi sie znowu to g....ienko rozlaczy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam z ranka:-D

U mnie przed chwila byłą wizyta wieczorna lekarska(obchód) 3 na 4 dziewczyny płączą po niej. Są na terminie , przyszły z małymi skurczami do szpitala, albo bo termin mija i podano im zastrzyki z oksytocyny i...poprzednia noc cierpialy , chodzac w skurczach, pol dzisiejszego dnia sie meczyly a tu...na wizycie lekarz oznajmia, ze w takim razie stop tymczasem nic wiecej nie robia, widac dzieci chca czekac jeszcze. No i leżą biedne i placza, przed nami znowu trudna noc.Chyba znowu nieprzespana. Jej...naprawde lepiej poczekac w domku na akcje, az sie rozkreci jak nalezy zeby potem nie meczyc sie 2 dni w szpitalu z bolami.
Saro bardzo Ci dziekuje za opis tego przypadku kobiety z cukrzyca i malenkim synkiem. Moze i u mnie tak wlasnie jest :-)
Karolinko a Ty kiedy na porodówkę ? :-)
A nasza Asiek1000 ?
Alcia, odezwij sie Kochana :-)
Skrzaciku, ja widze ze super sie wdrozyliscie z byciem rodzicami, macie czas i na spacer i wspolne ogladanie Tvi wyjazd- super organizacja ! :-)

Leżałam w szpitalu trzy dni i też naoglądałam się babek przeterminowanych lub takich co przyjechały w nadziei porodu, ze skurczami a w szpitalu wsio ucichło jak ręką odjął. Żadnym nie było do śmiechu. JA TAK NIE CHCE, choć test na oxy wyszedł ok więc w razie wywołania powinno zadziałać:blink:Ty będziesz miała cc więc nie masz się czym martwić:tak:

Hihihi, Dagna - znowu zgaga po posiłkach od tesciowej, pewnie stara o dogadza, a tu synowa taka niewdzieczna ;-) ;-D Mnie juz zgaga ta ostra odpuscila odkad opadl brzuszek, ale pomagal mi najlepiej malox w mleczku do picia, mam go tu ze soba i paczke migdałów " w razie " . Dagno, wiesz niby sie nie denerwuje samym faktem takiej nie innej wagi malutkiej- ale tym, ze byl to powod do polozenia mnie na patologii oraz wpis w karcie chorych- hipotrofia płodu, lozysko III st. A waga sie potwierdza na roznych USG na wczoraj ok 2580g- a tydzien z OM 38 tc i 6 dni czyli///w pelni niby donoszone dzieciatko, tylko tyle...gdyby nie rakcja ginka pewnie bylabym spokojniejsza, ale On pewnie chce dobrze, i woli dmuchac na zimne, ale poplakalam w piatek. Juz teraz czekam grzecznie do poniedzialju- kazal lekarz na obchodzie w poniedzialek be jedzenia juz byc.

Trzymajcie sie cieplutko, jutro jeszcze z Wami pogaworze :-) Dobranoc!!!

gratuluje takiej pani dr, dmucha na zimne a to bardzo ważne! Jeszcze dzien, dwa i Julka będzie na świecie. Fajnie!

Małgoś - kciuki zaciśnięte!

Skrzat, Karolinka - ja też się nieźle uśmiałam na "Mam talent" :-)

Kasialle - witaj :-)

Tosia - ja mam podobnie jak Ty! termin z usg ostatnio wskazywał na 21 września, a lekarz mi się kazał zgłosić 18, w sobotę, jeśli nic się nie wydarzy. Moj lekarz baaardzo lubi dmuchać na zimne, zobaczymy, co mi powie tego 18, jeśli dotrwam. Bo termin z okresu już minął 6 wrzesnia, hehe, ale na to lekarz mi kazał nie patrzeć. Na początku ciąży usg pokazywało 25 września, teraz tego 21 i tego mam się trzymać. Nie wiem, czy w tą sobotę mnie zostawi w szpitalu, czy tylko poogląda, zrobi jakieś ktg i odesle. Sama też nie wiem, co bym wolała. No damy radę, jakby nie było - w finale wygrywamy na 100% :-D

mój lekarz się dziwił że tak chętnie idę na oddział, ale czemu tu się dziwić, pod kontrolą lekarską człowiek jest spokojniejszy, ktg 3xdziennie, badanie.. Tobie też spokoju życze, choć kto wie czy dzicia nie zapuka do świata bram wcześniej:-)

U mnie poranek spokojny, słoneczny, zastanawiam się od wczoraj czy wybrać się z mężem i synem do kina, bo najbliższe kino w Poznaniu a to godzina jazdy, potem seans, jakis obiad i powrót, ale jak cos mnie chwyci?:szok: Nie chce rodzić w obcym mieście, bez męża, bo w razie czego musiałby zająć się małym.. Sama nie wiem..
miłej niedzieli laseczki:-)
 
Do góry