Witajcie!
Gratuluje przede wszystkim świeżo upieczonym mamusiom:-)!
Pysia23 - czy ty masz termin na 21 wrzesnia? Bo jesteśmy w tym samym tygodniu :-)
Trzymajcie sie babeczki, ja za was też trzymam kciuki. Mi już też coraz ciężej i trudno wysiedzieć np.na krześle, że o spaniu nie wspomnę...
Ale mam inny problem: w czerwcu ugryzł mnie kleszcz, od razu go wyjęłam. Zrobiła mi sie mała kropeczka. Zapomniałam o sprawie, bo nie miałąm żadnych dolegliwości. A jakieś 2 tyg temu plamka zaczęła sie powiększać, teraz jest na nodze rumień wielkości 5 cm. Poleciałam na testy do labu - wyszły ujemne. Uspokoiłam się, ale rumień nie znikał pomimo brania wapna i smarowania. Poszłam do doka, okazało sie, że to jest najprawdopodobniej od kleszcza i grozi mi borelioza. A testy wyszły ujemne, bo przez ok. 3 m-ce te standardowe testy mogą sie mylić, tzn przeciwciała są uśpione. No i jutro jadę do zakaźnego i bardzo się boję, co tam wyniknie. mam nadzieje, że nie położa mnie do szpitala, bo przecież ja mogę w każdej chwili urodzić! Ta szyjka trzyma, ale nie widomo jak długo... Ratunku!
Gratuluje przede wszystkim świeżo upieczonym mamusiom:-)!
Pysia23 - czy ty masz termin na 21 wrzesnia? Bo jesteśmy w tym samym tygodniu :-)
Trzymajcie sie babeczki, ja za was też trzymam kciuki. Mi już też coraz ciężej i trudno wysiedzieć np.na krześle, że o spaniu nie wspomnę...
Ale mam inny problem: w czerwcu ugryzł mnie kleszcz, od razu go wyjęłam. Zrobiła mi sie mała kropeczka. Zapomniałam o sprawie, bo nie miałąm żadnych dolegliwości. A jakieś 2 tyg temu plamka zaczęła sie powiększać, teraz jest na nodze rumień wielkości 5 cm. Poleciałam na testy do labu - wyszły ujemne. Uspokoiłam się, ale rumień nie znikał pomimo brania wapna i smarowania. Poszłam do doka, okazało sie, że to jest najprawdopodobniej od kleszcza i grozi mi borelioza. A testy wyszły ujemne, bo przez ok. 3 m-ce te standardowe testy mogą sie mylić, tzn przeciwciała są uśpione. No i jutro jadę do zakaźnego i bardzo się boję, co tam wyniknie. mam nadzieje, że nie położa mnie do szpitala, bo przecież ja mogę w każdej chwili urodzić! Ta szyjka trzyma, ale nie widomo jak długo... Ratunku!