P
pysia_23
Gość
Niestety, ale wszędzie maja czas i w d... nasze nerwy itd.
Siostra miesiąc temu złożyła w sądzie wniosek o zgodę na paszport dla córci.Sekretarka mówi wniosek nie podlega opłacie.
Po czasie okazuje się, że wniosek trzeba opłacić i inne braki formalne uzupełnić, do czego jako siostry pełnomocnik zostałam wezwana przez pracownika sądu czego nie uczyniłam w terminie 7 dni i wniosek miał być cofnięty co jak sie potem okazuje dotyczy innego wniosku złożonego przez siostrę o zupełnie innej sygnaturze, gdzie ja owy wniosek wycofałam bo zaszła taka potrzeba.
Facet z Ministerstwa Sprawiedliwości miał to wyjaśnić podał mi sygnaturę sprawy o paszport czekam na wiesci 3 dni dzwonie pana Xińskiego nie będzie do 29 tak ja za telefon i dzwonie do sądu podaje sygnaturę i co się okazuje wniosek do opłacenia i trzeba dosłać adres siostry męża jako uczestnika postępowania, bo nie wiedza gdzie mu wysłać wezwanie na rozprawę.Nosz k... mać te braki formalne usunęłam w 5 minut napisałam pismo z danymi delikwenta opłaciłam wniosek poprzez konto internetowe na konto sądu znalezione w necie i teraz tylko dowód zapłaty z danymi delikwenta wysłac do sądu i finito i przez taka pierdołę jestesmy ponad miesiąc do tyłu gdzie juz mogło byc po rozprawie i bym małej paszport załatwiała.
Głupie babsko nie doinformowane wprowadza w błąd.
Do innego wniosku zaraz przysłali po kilku dniach wezwanie do zapłaty za wniosek a do tego o paszport przez miesiąc dupę nikt nie ruszył i wniosek lezy i czeka a ja niby wróżka skąd mam wiedzieć czego w nim brakuje?
Mam nadzieję, że teraz raz dwa wyznaczą termin rozprawy i od razu sąd wyda zgodę na paszport dla małej i będzie z głowy bo oszaleję
Siostra miesiąc temu złożyła w sądzie wniosek o zgodę na paszport dla córci.Sekretarka mówi wniosek nie podlega opłacie.
Po czasie okazuje się, że wniosek trzeba opłacić i inne braki formalne uzupełnić, do czego jako siostry pełnomocnik zostałam wezwana przez pracownika sądu czego nie uczyniłam w terminie 7 dni i wniosek miał być cofnięty co jak sie potem okazuje dotyczy innego wniosku złożonego przez siostrę o zupełnie innej sygnaturze, gdzie ja owy wniosek wycofałam bo zaszła taka potrzeba.
Facet z Ministerstwa Sprawiedliwości miał to wyjaśnić podał mi sygnaturę sprawy o paszport czekam na wiesci 3 dni dzwonie pana Xińskiego nie będzie do 29 tak ja za telefon i dzwonie do sądu podaje sygnaturę i co się okazuje wniosek do opłacenia i trzeba dosłać adres siostry męża jako uczestnika postępowania, bo nie wiedza gdzie mu wysłać wezwanie na rozprawę.Nosz k... mać te braki formalne usunęłam w 5 minut napisałam pismo z danymi delikwenta opłaciłam wniosek poprzez konto internetowe na konto sądu znalezione w necie i teraz tylko dowód zapłaty z danymi delikwenta wysłac do sądu i finito i przez taka pierdołę jestesmy ponad miesiąc do tyłu gdzie juz mogło byc po rozprawie i bym małej paszport załatwiała.
Głupie babsko nie doinformowane wprowadza w błąd.
Do innego wniosku zaraz przysłali po kilku dniach wezwanie do zapłaty za wniosek a do tego o paszport przez miesiąc dupę nikt nie ruszył i wniosek lezy i czeka a ja niby wróżka skąd mam wiedzieć czego w nim brakuje?
Mam nadzieję, że teraz raz dwa wyznaczą termin rozprawy i od razu sąd wyda zgodę na paszport dla małej i będzie z głowy bo oszaleję