reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Witam mamuśki:-D...
Onionek wszystkiego najlepszego....
Dorotko podziwiam cię ,ale ja wierzę,że będzie dobrze...tak jak u Karolinki....

U nas koszt szkoły rodzenia to 50zł za msc a trwa 2 msc....
Gaja to ty jeszcze msc chcesz?-myślisz,że szef to doceni?:angry:
My też niedługo 1 roczek po ślubie a razem-2,5roku....także chyba jesteśmy najmłodsi...
Ślub miałam cywilny i bardzo skromny...nie miałam sukni białej ślubnej-miałam złotą sukieneczkę-nie było moich rodziców-byli tylko teściowie i świadkowie....trochę było po myśli teściowej....i żałuję...ale sobie odbije jak staniemy na nogi-moze na 5-lecie....A teraz juz jej nie pozwalam sie wtrącać....nawet jak powiedziała,że wózek kupi...to ja jej,ze ja sama kupię taki jak ja chcę....no to ona to po porodzi ci dam pieniądze a ja ,że ja juz w sierpniu chcę mieć wszystko...bo ona tylko dużo gada...a potem ja zostanę bez wózka....-wreszcie mam swoje zdanie
 
reklama
gizelko ano miesiąc jeszcze, mam nadzieję że szybko zleci;-) A czy szef to doceni? Nie wiem, jedynie jeśli mloda nie będzie dawać rady to wtedy tak, bo nikogo z 2 językami i kto wsio zrobi za 1200 zł nie znajdą

A tak poza tym dziewczyny czy złym pomysłem byłoby utworzenie wątku z naszymi zdjęciami - jakaś galeria - ale zamkniętego? Bo z chęcią pooglądałabym was i wasze pociechy (te które je mają) ale żeby nikt inny nie mógł tam wejśc bo to jak dla mnie prywatna sprawa:tak:
 
Ritka Ciebie martwi to samo co mnie mimo, że mój jeszcze kurdupelek...ale ja mam jeszcze inne do tego myśli...i nie wiem czy to też norma:eek:
synka kocham przeokropnie. Uwielbiam go tak bardzo, że mogłąbym normalnie odgryźć mu rączkę i zjeść na kolacje. Nie potrafie nawet tego wytłumaczyć...sens w życiu i całe moje życie. Poświecam się całą dla niego i jest em od niego uzależniona...a za kilka miesięcy pojawi się drugi bobas..i...czy znajdę w sobie tyle miłości, żeby ją rozdzielić? Czy tak samo mocno i bezgranicznie pokocham drugie dziecko?? Czy będę mieć dla niego tyle miłości, żeby odsunąć na drugi plan starszaka....jej no nie wiem co o tym myśleć.


Dorotka w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że taki hardcore urządzaja cięzarnym...no i w ogóle ludziom....


Ja juz pisalam ze mam podobne obawy...a jeszcze moj synek idzie od wrzesnia do zerowki na 6 godz(dla niego spoko i tak juz chodzi na 3godz do przedszkola) ale ja ostatnio powiedzialam do mojego meza :jak to bedzie Besiu biedny caly dzie poza domem a ja z "obcym" dzieckiem w domu -moj sie zaczol smiac ja tez -wiecie o co mi chodzilo ze tego dziecka jeszcze nie znam .....

Witam sie z rana

a moje mini szczescie wczoraj mamusie wieczorkiem duuuzo razy kopalo-zaczyna sie ale fajnie!
 
Dorotko dobrze,że masz to już za sobą, teraz tylko cierpliwie czekać na wyniki :tak: będzie dobrze kochana, odpoczywajcie i dbajcie o siebie z malutką ;-)

Wreszcie zaczęłam zauważać mój brzusio :-D a malutka coraz częściej kopie, wczoraj to tak dosyć mocno. Czytałam sobie książkę a tu bach! aż się wystraszyłam :-)
 
Witam porannie przy herbatce:-) W nocy kilka razy sie budziłam i wstawałam siku, a i tak rano mialam pełny pecherz:baffled:
Dorotka dzielna jestes:) Ja boje sie pobierania krwi, gdzie jest malutka igla, a 10 cm.... woow podziwiam Cie:)
Korba nie stresuj sie za mocno, bo to w koncu najpiekniejszy dzien w Waszym zyciu;-) Ja tez juz chcialabym sie szykowac do slubu, ale jeszcze troche musze poczekac:happy:
Onionek Wszystkiego najlepszego;-)
 
gizelko ano miesiąc jeszcze, mam nadzieję że szybko zleci;-) A czy szef to doceni? Nie wiem, jedynie jeśli mloda nie będzie dawać rady to wtedy tak, bo nikogo z 2 językami i kto wsio zrobi za 1200 zł nie znajdą

A tak poza tym dziewczyny czy złym pomysłem byłoby utworzenie wątku z naszymi zdjęciami - jakaś galeria - ale zamkniętego? Bo z chęcią pooglądałabym was i wasze pociechy (te które je mają) ale żeby nikt inny nie mógł tam wejśc bo to jak dla mnie prywatna sprawa:tak:


tez uwazam ze to fajny pomysl

a co do stazu to my 6ta rocznica a razem 8lat i tez taka pierwsza mlodziencza milosc -i trwa kochamy sie bardzo ,jestesmy najlepszymi przyjaciolmi -wszystkim ,a ze sa trudne momenty jak to w zyciu normalne -wazne zeby umiec sobie razem z nimi radzic.

dorotko-ciesze sie ze to juz za toba -teraz tylko uzbroj sie w cierpliwosc bo wyniki wierze ze beda dobre:)

a pamietacie kiedy karolinkare ma odebrac wyniki?

kasiona-nie martw sie dasz rade-pisalam ci juz o mojej przyjaciolce -to tez jej pierwsze dzieciaczki-i powiem ci ze co mi sie w jej przypadku bardzo podoba to to ze chlopcy sa od poczatku nauczeni ze wszystkim trzeba sie dzielic (mama tez) i potrafia polezec pokrecic sie w lozeczku bez paniki i ciaglego noszenia na rekach.Ja zrobilam podstawowy blad z pierwszym bobasem -rozpiescilam strasznie:)
 
Witam się dziewczyny!!!!
Onionek przyjmij ode mnie również życzenia urodzinowe, STO LAT!!!!

A mnie dzisiaj taki głód chwycił,że nie mogę się opanować...zjadłam o 7:30 śniadanie, ppotem Pawełka tofii :-D, potem bułkę z pasztetem i pomidorkiem, a teraz jem te duze wafle z dżemem i....nadal jestem głodna!!!!!!!!!!!!:angry: tylko patrze co by tu jeszcze pochłonąć:szok: muszę chyba z domu wyjść bo inaczej zjem szafki w kuchni....
dzięki dziewczyny za porady co na prezent dla 40-latka, ciężko będzie ale coś wymyślę;-)


A tak poza tym dziewczyny czy złym pomysłem byłoby utworzenie wątku z naszymi zdjęciami - jakaś galeria - ale zamkniętego? Bo z chęcią pooglądałabym was i wasze pociechy (te które je mają) ale żeby nikt inny nie mógł tam wejśc bo to jak dla mnie prywatna sprawa:tak:

Tak, tak ja jestem ZA!!!!:tak: Ja nie mam profilu na naszej klasie( mam ale bez zdjęć) i chętnie Was zobaczę i swoje zdjęcia na taki zamknięty chętnie dodam:tak:
 
Ach mamuśki mam dziś ciezki i smutny dzień....,bo sie martwię o wszystko:-(i mam płaczliwy dzień....i trochę sie podłamałam psychicznie...

Do tej pory zylismy z oszczedności ale już sie skończyły -tylko mój pracuje...opłaty 1800zł...zostało nam 350zł...i po prostu nie wiem co dalej....pracowałam tylko w niemczech jako opiekunka...szukałam prawie 2 lata pracy u nas ale wszedzie mówiono...CV-składałam i zero odzewu....nie chce sie żalic na swój los ale jest mi cieżko-nie ma kto mi pomóc-moja mama jest alkoholiczką czynną od młodzieńczych lat(jej życia)...mój ojciec też ale jakoś ciągnie do domu...teściowie-szkoda gadać....
Z mieszkania zrezygnowaliśmy....normalnie sytuacja ciężka....nie mam po prostu wsparcia i dobrego słowa....mój tez już osiwiał-ma 40lat i cieżko zmienić pracę na lepszą płatną...bo jest tylko po ogólniaku....chciałabym gdzieś dorobić ale nie mam juz szansy-szukałam na necie jakąś pracę chałupniczą...ale same wiecie....
Czuje jak moje maleństwo kopie i dodaje mi siły,ze będzie dobrze....a ja widzę tylko dziurę....
No i kiedys byłam w zakonie kilka lat....to tak w skrócie.....:zawstydzona/y:

Od wczoraj nadrabiam braki weekendowe i doszłam do Twojego postu Gizela - strasznie mi przykro i współczuję. Ja po rozwodzie zostałam bez niczego z synkiem bo mieszkanie nalezało do mojego byłego męża. To był mój wybór bo już nie mogłam dłużej znosić takiego zycia jakie miałam-pozbawionego życzliwości i uczucia ze strony męża. Zostałam tylko ze swoja pensją (na szczęscie,że miałam i mam pracę). Wynajęłam mieszkanie w najtańszej dzielnicy Cze-wy i tak przez prawie 2 lata. Mój były dawał mi 200 zł na syna-do tej pory ma 250 zł alimentów i nie płaci już od 3 miesięcy nawet tego. Na szczęście poznałam obecnego męża,który jest najcudowniejszą osobą na świecie. Dostałam kredyt na mieszkanie, pobraliśmy się (ślub kościelny bo poprzedni miałam tylko cywilny na szczęście), jestem teraz w ciąży jestem szczęśliwa i myślę tylko pozytywnie.
A jaki z tego morał,że życie czasem jest ciężkie, jest beznadziejnie,ale trezba wierzyć,że będzie dobrze.

Co do dodatkowego zarobku-jest taka firma , która zajmuje się badaniami "tajemniczy klient" ja z nimi dodatkowo współpracuję od kiedy rozwiodłam się z byłym i wpada w miesiącu raz 100 raz 200 zł -spróbuj się do nich odezwać-wypłęnij formularz itd: www.perspecto.pl
 
Ostatnia edycja:
gizelko ano miesiąc jeszcze, mam nadzieję że szybko zleci;-) A czy szef to doceni? Nie wiem, jedynie jeśli mloda nie będzie dawać rady to wtedy tak, bo nikogo z 2 językami i kto wsio zrobi za 1200 zł nie znajdą
.
no wlasnie gaja nie znajda... nie daj sie wykorzystywac a teraz skocz na urlop i tyle a pozniej powolutku za nowa praca sie rozgladaj, bo szkoda tracic swoj zapal, mozliwosci i zdolnosci za 1200 zl...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry