_koRba_
Fanka BB :)
Dzięki wielkie za słowa otuchy i pocieszenia... ja też staram sie leżeć hmmm... troszkę mi to nie wychodzi bo męczy mnie to ogromnie, plamiłam tylko jeden dzień, na następny już tylko na taki lekko brązowy kolor. Mam nadzieję że okropny krwiak się wchłonie i że nic nie będzie mojemu dzidziusiowi Wiem, że stres niczemu dobremu nie służy, ale ja jestem z tych ciekawskich niestety i niepotrzebnie odwiedziłam parę stron na necie, to mnie przeraziło.Moją ciążę też od razu nazwano zagrożoną. Wizytę u gina mam w poniedziałek, mam nadzieję że wszystko będzie ok.
Moja dzidzia przyjdzie na świat pod koniec września 2010
Pozdrawiam... cieszę się że do Was dołączyłam
Naprawde nie martw sie , u ciebie przynajmniej wiesz co tam masz a u mnie nie wiadomo jak to jeden z lekarzy stwierdzil ,ze nigdy czegos takiego nie widzial bo na kazdej wizycie wyglada troche inaczej wiec nie wie czy zniknie czy sie wchlonie czy co. Ja na szczescie nie plamilam bo mi powiedzieli ze u mnie jak zaczne plamic to to nie bedzie plamienie a wykrwawienie. Ja nie chcialam szukac informacji bo wiedzialam ,ze w niczym to nie pomoze. Staram sie oszczedzac jak moge ale nie powiem ,ze od czasu gdy mi powiedzieli ze moge wstac z wyrka to zalatwiam duzo spraw ale nie tak by sie jakos specjalnie przemeczac. Jak nie mam na cos sily to poprostu to zostawiam by nic nie robic na sile. Moj kochany to rozumie a jak ktos w pracy czy na studiach ma z tym problem to juz ich sprawa ja mam zarowno z dziekanem dogadane jak i z szefem wiec inni mnie malo interesuja jak sie zle czuje bo najwazniejsze dla mnie jest teraz malenstwo.