reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

witam,
Magdzik widziałam chłopczyka na tych szelkach on miał ponad 3 latka i jakoś mnie to nie rozśmieszyło ani nic, że te szelki miał. Ja jestem zdania, że do nieszczęścia jest jeden krok, niestety oczu dookoła głowy nie mamy i jeśli zastanawiasz się nad taką opcją to jestem jak najbardziej za. Moja koleżanka nie chciała ich kupować bo twierdziła, że dziecko jak pies na smyczy wygląda - efekt taki, że niejednokrotnie wybiegł jej na ulicę pomimo jej krzyków i nawoływań, w ogóle nie słuchał i biegł na oślep byle jak najdalej a ona z wózkiem za nim. Nie wiem czy te nerwy są tego warte, ja osobiście mam w doopie opinie innych i jeśli Maks o coś ryczy to idę z uśmiechem na ustach a on za mną drąc się w niebogłosy i tak sobie idziemy z 20 minut i ja w ogóle nie reaguję, nie uspokajam go na siłe bo ludzie patrzą a babcie co rusz pytają która przejdzie "a czemu to płaczesz?":wściekła/y: Mam to gdzieś, nie wiedzą co sie stało, dlaczego ryczy to niech spadają:tak:

Jeśli chodzi o spacery to on raczej grzecznie się trzyma mnie, owszem wyleci z 2-3 metry przede mnie ale zawsze na zawołanie reaguje. Zresztą wszystkie dzieciaki me jakoś usłuchane w tej kwestii ale i tak czasem mam wizje i trzymam go blisko siebie:-p
 
reklama
mój Wiktor wogóle sie mnie nie słucha dlatego jeździmy cały czas w wózku (chociaż był już czas gdzie wszędzie chodziliśmy na piechotkę), a i tak ucieka jak tylko może Masakra poprostu- dziecko robi co chce a ja nie wiem jak do niego przemówić!
A tak pozatym to dzieńdobry :) (cudnie jest poczytać co tam u Was słychać :-))
 
Jak milo widziec, ze jeszcze niektore z was tu zagladaja:tak:
U nas notoryczny brak czasu. Laura rosnie, gada i rozrabia :-D:-D:-D Wykorzystujemy ladna pogode i cale popoludnia spedzamy na swiezym powietrzu.
Co do szelek i uciekania. Szelek bym nie zalozyla, bo wydaje mi sie, ze potem bedzie jeszcze trudniej nauczyc dziecko, ze mu gdzies biec nie wolno. Dziecko nagle bedzie sie czulo bez szelek wolne, a skoro tak to wolno mu robic co chce.
U nas ucieczki zdazaja sie " tylko w sklepach z ciuchami lub meblami". Moje dziecko nagle dostaje jakiegos zacmienia i biega miedzy regalami. Poza tym grzecznie sie pilnuje. Mialysmy tez etap ucieczek na ulicy. U nas sprawdzil sie taki system. Kiedy mala nie sluchala, ze nie wolno biec, ze ma sie zatrzymac, to bylo ladowanie w wozku, przypiecie pasami i jazda przy akompaniamencie lamentu i wielkich lez. Teraz biegnie, ale jak powiem stop, to sie odwraca i czeka na mnie. Mam nadzieje, ze tak zostanie:-D
Milego dnia wam zycze
 
Jak milo widziec, ze jeszcze niektore z was tu zagladaja:tak:
U nas notoryczny brak czasu. Laura rosnie, gada i rozrabia :-D:-D:-D Wykorzystujemy ladna pogode i cale popoludnia spedzamy na swiezym powietrzu.
Co do szelek i uciekania. Szelek bym nie zalozyla, bo wydaje mi sie, ze potem bedzie jeszcze trudniej nauczyc dziecko, ze mu gdzies biec nie wolno. Dziecko nagle bedzie sie czulo bez szelek wolne, a skoro tak to wolno mu robic co chce.
U nas ucieczki zdazaja sie " tylko w sklepach z ciuchami lub meblami". Moje dziecko nagle dostaje jakiegos zacmienia i biega miedzy regalami. Poza tym grzecznie sie pilnuje. Mialysmy tez etap ucieczek na ulicy. U nas sprawdzil sie taki system. Kiedy mala nie sluchala, ze nie wolno biec, ze ma sie zatrzymac, to bylo ladowanie w wozku, przypiecie pasami i jazda przy akompaniamencie lamentu i wielkich lez. Teraz biegnie, ale jak powiem stop, to sie odwraca i czeka na mnie. Mam nadzieje, ze tak zostanie:-D
Milego dnia wam zycze


no to zazdroszczę bo moja jak ucieka to nawet krzyczenie stop nie pomoże :wściekła/y: nic nie słucha ucieka i nie patrzy na nic :wściekła/y: idzie ocipieć a już nie mówię jak zachowuje się w jakimkolwiek większym sklepie :szok: zrobienie zakupów przy niej graniczy z cudem :-D


witajcie dziewczynki :-)
u nas dziś dzien jak co dzień mała się wyhasała a i tak jej mało ... nooo ale teraz leżakowanie ma więc jest nadzieja że pośpi chociaż troszkę to obiad zrobię bo tak to od 10 byłyśmy na dworzu :-) teraz jestem w trakcie obkupywania małej w ciuszki jesienne :-) ja uwielbiam ale Julka heheh uwielbia ale biegać między półkami wieszać się na rurki zrzucac z wieszaków ciuchy i włazić na półki :szok: a zeby spodnie przymierzyć hehe to wielki płacz :-D
 
witajcie :-)
Beti, luzik, poszła normalnie spać ok 21ej, jedyny minus, ze spała tylko do 6tej :-)))
Moja czasem słucha, czasem nie...zdarza sie, ze uciekając mi odwraca się, pośle rozbrajająco-cwaniacki usmiech i jeszcze szybciej drobi przed siebie :-D w sklepach tez jest różnie,,Beti, podziwiam..ja jeszcze nigdy Małej nie przymierzałam spodni w sklepie..nawet nie śmiem :-D raz próbowałam kurtkę...i skończyło się tym, z enawet skarpetek już nie kupiłam :-D kupuję, mówię, ze jakby co wymienię :-)))
idę się wykąpać póki Mała śpi
Miłego popołudnia

ps. śpi znowu już 4 h i końca nie widać :-) czy jest tu taki bejbik rekordzista? :-)
 
Ostatnia edycja:
tosia Maks potrafi 4 godziny garować ale zazwyczaj budzi się po 2,5-3 godzinach, pewnie spałby dłużej ale wiadomo rodzeństwo hałasu też robi i dobrze bo by mi chyba usypiał po 23:-p

A my w sklepie mamy luz, on grzecznie z koszyczkiem za mną chodzi, nie ucieka bo sie panicznie boi stracić mnie z oka - także zakupy z nim da się zrobić:-D
 
tosiu chyba nikt nie pobije rekordu snu twojej myszki :-) moja śpi zcasem godzinę czasem dwie a czasem wcale co potem pada po 19 ale od 18 jest nie do zniesienia :szok: jeszcze bardziej niż zwykle :-D


dziś sąsiadka się śmiałą bo moje dziecie na balkonie urządziło sobie koncert :-D tak śmiesznie śpiewała że każdy patrzył skąd te śpiewy dochodza :tak: ostatnio wstawiłam na fb jak pośpiewuje ale to i tak nie jest to samo co wtedy jak nie widzi że się nagrywa albo pstryka fotke ;-) no to mysz zasypia wiec będe mogła chwilę się porelaksować na balkonie przy piwku :-) i kurcze zaczęłam popalać .... tak wiem...głupota po 3 latach nie palenia noooo ale jakos może uda się nie wpaść od nowa w ten nałóg ;-) no nic zobaczymy :-D


gaja o to fajnie masz że zakupki zrobisz bez stresu :tak:

miłego wieczorku kochane laseczki :tak:
 
Ja z Wikim nie mogę wejść tylko do sklepu z butami bo od rzu chce wszystko przymierzać (uwielbia kupować sobie buty- ma więcej par niż ja a ostatnio każe zakładać sobie tylko białe adidaski które dostał od cioci)

Co do mówienia to Wiktor mówi całkiem ładnie, zna dużo słów i nawet potrafi je łączyć w krótkie zdania (tyle że niezbyt poprawnie gramatycznie i stylistycznie to robi :-)) Już całkiem ładnie potrafi się ze mną porozumieć
 
kurcze jakas wirusówka nas dopadła, tydzien temu ja wymiotowałam, dwa dni temu Maks a wczoraj wieczorem Ola i jak się okazało moja mama bo dzwoniła do mnie rano:baffled: Najlepsze że po 24 godzinach nie ma po tym śladu:baffled: No ale co się żygowin nasprzątałam to moje bo mój pan z którym mieszkam nie podejdzie bo sam zwymiotuje taki paniczyk mi się trafił:-p
 
reklama
Witajcie,
oj Gaju to niedobrze, zdrówka dla Was..ale masz wrażliwca..
Beti, nie pal, nie pal, papierosów nie pal...to syf...
ja czasami zapalę, ale już mnie nie ciągnie i już na pewno nie wrócę...
Dziś dzień pod znakiem - koleżanki..zaraz odwiedzinki 5 latki :-) a wieczorem do koleżanki i Jej małej ..fajny dzień się zapowiada..będę zaglądać
idę cioś na szybko na obiad zrobić, bo później nie będzie szans
Wam też miłego!
 
Do góry