Witajcie
U nas dni mijają spokojnie, chociaż nie obraziłabym się gdyby doba miała trochę więcej godzin ,bo od powrotu męża z pracy tak do północy jak się kładziemy to mija ten czas niewiadomo kiedy. Malutka ładnie śpi- czytałam ,że niektóre z Was mają problem z tym ,że mała budzi się nie dlatego, że jest głodna tylko dlatego, że chce pociumkać cycolka, ja jak byłam pewna ,że jest najedzona to nie wyjmowałam małej nawet z kołyski tylko dawałam jej smoka, śpiewalam lub nuciłam kołysanke , pogłaskałam kilka razy po główce i wychodziłam z pokoju. Pierwszej nocy wracałam i powtarzalam to chyba z 10 razy drugiej juz tylko 2 ,a trzeciej nocy nie obudzila sie juz o tej godzinie i tak jest do teraz. Przeczytalam o tym sposobie w ksiazce pt Język niemowlat i ja bynajmniej uważam za skuteczny. Fakt że jak tylko Ninka zapłacze mam ochote ja wziac, rzytulic, ululac, nakarmic itp ,ale czasem trzeba troszke nad soba zapanowac i odrobinke wyciszyc swoje emocje. Takze moze sprobujcie, jak uwazacie, a moze ktos inny zna jeszcze lepsze rozwiazania.
Dziś bylismy tez na spacerku, ostatnie 3 dni nie dało rady, dopiero dziś porzadnie odsniezyli, nie padało aż tak mocno i nie wiało i malutka super spała -1,5 h ,a na nią to bardzo dużo jeśli chodzi o dzienne drzemki.
Radzilam Was się niedawno w sprawie wysypki- i co, okazało się ,że to jedynie uczulenie od czekolady i orzechów. Zdziwilo mnie to nieco- bo i ja i Ninka miałysmy takie samo, a wczesniej nigdy nie mialam wysypki po slodyczach. Nie jem i ładnie zasycha i strupki powoli beda odpadac i skorka znow bedzie piekna.
I na święta zamówilismy tego konika morskiego z fp wiec pozniej podziele sie swoim zdaniem.
U nas dni mijają spokojnie, chociaż nie obraziłabym się gdyby doba miała trochę więcej godzin ,bo od powrotu męża z pracy tak do północy jak się kładziemy to mija ten czas niewiadomo kiedy. Malutka ładnie śpi- czytałam ,że niektóre z Was mają problem z tym ,że mała budzi się nie dlatego, że jest głodna tylko dlatego, że chce pociumkać cycolka, ja jak byłam pewna ,że jest najedzona to nie wyjmowałam małej nawet z kołyski tylko dawałam jej smoka, śpiewalam lub nuciłam kołysanke , pogłaskałam kilka razy po główce i wychodziłam z pokoju. Pierwszej nocy wracałam i powtarzalam to chyba z 10 razy drugiej juz tylko 2 ,a trzeciej nocy nie obudzila sie juz o tej godzinie i tak jest do teraz. Przeczytalam o tym sposobie w ksiazce pt Język niemowlat i ja bynajmniej uważam za skuteczny. Fakt że jak tylko Ninka zapłacze mam ochote ja wziac, rzytulic, ululac, nakarmic itp ,ale czasem trzeba troszke nad soba zapanowac i odrobinke wyciszyc swoje emocje. Takze moze sprobujcie, jak uwazacie, a moze ktos inny zna jeszcze lepsze rozwiazania.
Dziś bylismy tez na spacerku, ostatnie 3 dni nie dało rady, dopiero dziś porzadnie odsniezyli, nie padało aż tak mocno i nie wiało i malutka super spała -1,5 h ,a na nią to bardzo dużo jeśli chodzi o dzienne drzemki.
Radzilam Was się niedawno w sprawie wysypki- i co, okazało się ,że to jedynie uczulenie od czekolady i orzechów. Zdziwilo mnie to nieco- bo i ja i Ninka miałysmy takie samo, a wczesniej nigdy nie mialam wysypki po slodyczach. Nie jem i ładnie zasycha i strupki powoli beda odpadac i skorka znow bedzie piekna.
I na święta zamówilismy tego konika morskiego z fp wiec pozniej podziele sie swoim zdaniem.