reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Moniko, myslisz ze to zabki juz ? Ja myslalam ze najpierw jedynki, dwojki ida , ale fakt roznie to u dzieci bywa. Z cudowaniem przy piersi to u nas normalka, zawsze po wieczornej kapieli. Wlasnie juz po wszystkim, co sie naspacerowac musialam po pokoju z wiszaca niunią na cycku, a teraz ciumka smoka i tak pewnie do 22-23 znowu jedzonko i juz zacznie zasypiac na noc, teraz z tata ciumkajac smoka oglada TV.
KasikN- hihi, ledwo, ledwo ale jest jeszcze troche miejsca , moze do stycznia wystarczy ;-)Mamy wozek Tako jumper, no ale Jula urodzila sie malym krasnalkiem 49 cm, 2260g teraz 4600 około a ubranka na 62 nosi.
Tez Ci zwykle tak rzadko kupki robi, co kilka dni? Rany, mamy to samo. Ale wlasnie nie raz sie zdarzy ze tez po tych kilku dniach, teraz po 4- dzisiaj zrobila 2 kupki, jedna wieksza , druga malutka ;-) I czasem tez jest taki okropnie kwasny zapach, i rzadka , wodnista, normalnie zostaniemy specjalistkami od dzieciecych kupek ;-)
Agusska- moj synek jak byl malutki tez mial szmery, zaliczylismy 2x kardiologa i On z tego wyrósł, nie pamietam ile mial ale szybko. Takze trzymam kciuki bedzie wszystko OK ! :-)
Juz kiedys pisalam, ze z synkiem tak sie nalatalam po specjalistach, ze tylko u ginekologa i geriatry nie był :-D :-) A zdrowy dzisiaj jak dąb :-)

Gaju- zyczę wyspanej nocy! :-)
Malgos - widzisz no niby wiem, ze dieta kolek nie czyni, jednak zaczynam schizowac czy to np nie skaza bialkowa, ze powinnam calkiem wyeliminowac, ze moze na gluten, laktoze...i tak w kolo macieju, no zwyczajnie przeżywam gdy boli ją brzuszek. Ale bardzo Ci dziekuje, ze mowisz o swojej diecie, bo to jakos mi otuchy dodaje, ze jednak niepotrzebnie się tym martwię :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
:-DBeniaminko no niestety u nas świnka ale łagodna jak to lekarka stwierdziła wiec to jest pocieszające:tak:
Kasik ja ogólnie jestem z x-landera bardzo zadowolona,nie kusi żeby bujać bo sie nie da:-D na trasach różnego rodzaju sparawuje sie super:tak: ale gdybym mieszkała w bloku nie odważyłabym sie na ten wózek ponieważ jest cieżki,w arzie gdyby była awaria windy to porażka i dżwiganie cięzarów-no a troszkę waży:tak:le ogólnie super

małgoś gratuluje !!! ja myślałam ze już nie karmisz piersia:szok: BRAVVVVO
Moja Julka znowu stała sie aniołkiem jestem taka szczesliwa:-D tfu tfu oby nie zapeszyc,jednak plan dnia to dla mnie wszystko i jak sie okazuje nie mogę zostawiać małej z nikim bo wszystko staje do góry nogami
 
co do diety mamy karmiącej ja zaczęłam wprowadzać sporo nowosci i Emilek narazie ok, nawet zaczełam nabiał jesc w niewielkich ilosciach, mimo że ok 1 m-ca lekarka kazała odstawić bo miał krostki na buzce (chyba zbyt pochopnie wprowadziła taki zakaz) Emilek troszke wiecej purka ale brzuszek go nie boli bo nie marudzi
 
Gaja wiesz jak to jest z tym narzekaniem, zawsze znajdzie sie powod:tak: Ja tez czasem marudze, ze jestem zmeczona bo musze wstac do Laury w nocy, az dwa razy:-D ale po chwili mysle sobie co Ty przechodzisz z Maxem, albo przypominam sobie co przechodzil moj brat ze starsza corka i od razu robi mi sie wstyd:zawstydzona/y:
Widze, ze sie naprawde swiatecznie zrobilo- swiateczne premie, paczki;-)
Ja tez nie dostaje zadnych paczek, ale w Austrii jest dodatkowa pensja przed swietami i przed wakacjami. Takze nie moge narzekac. Nawet macierzynski mam tak obliczony, ze ta 13 i 14 pensja sa uwzglednione.
U meza oprocz takiej pensji dostaja bon dla dziecka (do wykorzystania tylko w sklepach z artykulami dzieciecymi, badz elektronika).
A pamietam swieta z dziecinstwa, kiedy w prezencie dostalam np lalke murzynke. Mama znalazla jakies fredzelki od firanki i uszyla mi z nich sukienke:laugh2: Wtedy mandarynki, czy pomarancze byly prawdziwa uczta...
Skrzacik zdrowka i zebys nie musiala isc do szpitala
Malgos podziwiam Cie za to ciagle odciaganie. A martwienie sie nalezy do naszego obowiazku:tak:
Dziewczyny, ktore zastanawiaja sie czy wyjsc bez malenstwa (sorki, ale nie pamietam, ktore to pisaly:zawstydzona/y:) kiedys musi byc ten pierwszy raz. Ja do tej pory bylam bez Laury dwa razy na zakupach, jak byla u mnie mama i tesciowa. Wyslalam je na spacer, bo wiem, ze wtedy Laura spi, ale serce mi szalalo. Chyba jeszcze nigdy nie kupilam tak szybko spodni:-D:-D:-D Najgorsze, ze mialy przy sobie telefon i go nie odbieraly. Ja myslalam, ze zeswiruje, a one schowaly go do kieszeni i nie slyszaly dzwonka:baffled:Za drugim razem bylo lepiej.
I tak jak pisze Beniaminka, jesli dzieci zostaja z babciami, czy tata, to te osoby na pewno krzywdy nie zrobia.
Agim ja zazdroszcze tym, ktore maja blisko rodzicow, czy tesciow chetnych do pomocy przy dzieciach. Wkurzam sie, jak ktos jeszcze narzeka (mam taka osobe np w rodzinie). No, ale przypadek Tosi, to zupelnie co innego, bo z tego co zrozumialam, to jej tesciowa woli pogadac, niz pomoc.
U mnie jest niestety 24 stopnie i za nic w swiecie nie da sie tego mieszkania tak wywietrzyc, zeby bylo mniej. Tak to jest, jak sie mieszka w malutkim mieszkanku. A mala jest ubrana w body, spodenki i skarpetki lub w spiochy, czy polspiochy.
A jak ubieracie, gdy wychodzicie na zewnatrz? U nas w tej chwili -3 stopnie i ciagle sie zastanawiam, czy nie za lekko, albo za cieplo ubieram Laure:confused:
Paulka ja tez jem juz prawie wszystko. Tylko boje sie sprobowac kapusty i grzybow. Zastanawiam sie co ja w swieta bede jadla??
 
hej, hej :-)
no ja na nocki nie mogę narzekać.. :tak::tak::tak:w dzień gorzej... ja sobie obiecywałam, ze na teścową nie będę narzekać, tylko po prostu ignorować głupie zachowania, ale musiałam sie pożalić.. przepraszam... m jest w niezręcznej sytuacji a nie chcę żeby to tez było powodem napięć między nami... choć i tak mu mówię, ale nie truję... są rzeczy, słowa, których się nie zapomina, (mimo że by sie chciało) do końca życia... pewne zachowania w stosunku do mnie mogę zapomnieć.. ot po prostu mamy różne charaktery ja potrafię być mądrzejsza, więc przemilczeć też potrafię.. ale słowa w stosunku do dziecka... nie wybaczę... "co może mam przy niej siedzieć jak śpi????" , "nawet jak będzie strasznie płakać, nie wiadomo ile, nie przyjdę" (już raz przeszła obok ryczącego dziecka w wózku jak ja ubierałam buty) i to słynne zdanie , które jej powinno się na czole napisać "nie mam czasu" o każdej godzinie, każdego dnia... nie zapomnę... cóż.. koniec tematu, bo szkoda nerwów...
wczoraj już byłam tak padnieta, ze jak poszłam po położeniu dziecka sie wykąpać myślałam, że zesłabnę... nawet powiedziałam do M, ze bym sie bała teraz wziąć niunie do ręki, bo jestem taka słaba... chylę czoła przed multimamami i przed Gają tym bardziej :tak::tak::tak:
też pamiętam radość z paczki zakładowej z każdej nawet najmniejszej rzeczy... smak i zapach świąt... chciałabym Małej stworzyć taki świat żeby też pamiętała... tu niestety święta sa do jedzenia i nie koniecznie razem, wigilia do odbębnienia itp.. a tacy akuratni na zewnątrz.. pamiętam jak przy pierwszej wigilii ubrałam sie ładnie, byli zdziwieni, po co????
dobrego dnia i dużo powodów do uśmiechów, ja sie też postaram znaleźć jakis powód... :-) Boże dziekuję, ze mam Małą :-)
 
mb na wigilie na pewno karpik i barszczyk, choć uwielbiam wszystkie wigilijne dania, chyba jak przestanę karmić to sobie wigilię w lato zrobie, bo planuje karmic do wakacji minimum

tosia u nas na wigilię też zawsze trzeba było odświętnie się ubrać,
 
Hej wszystkim!
Mężuś mnie wczoraj zaskoczył i dopieścił. Kupił mi piękne róże i torcik tiramisu z okazji 3rocznicy naszego ślubu a ja myślałam że zapomniał:-D. Dzięki temu mam dziś już lepszy humorek. O 16 mam wizyte i sie nie poddam niezależnie od tego co powie bo mam Anielke i dla niej musze walczyć, twarda być.
Obiadu nie musze robić bo zostało z wczoraj.:-)

Poznanianki nie wychodźcie dziś wieczorem z domu bo ponoć ma być cholernie zimno. Mówili że odczuwalna temperatura będzie ok -30 stopni. :szok:

Agusska nie denerwuj sie. Na pewno te szmery szybko ustąpią.
Tosia u mnie w domu też celebruje sie święta. Obowiązkowo odświętne ubranie.
 
Skrzaciku, trzymam mocno kciuki!
u mnie w rodzinnym domu, tak było ale tylko jak byłam mała i dlatego pamietam ta cudowną atmosferę świąt... później nie było już tak kolorowo, ale w pamięci zostały smaki, zapachy i radość z dzieciństwa... dlatego że u mnie to się skończyło z dorastaniem chciałam i myślałam, ze tu będzie inaczej... myliłam się... ale zrobię wszystko żeby Mała miała co pamiętać :-)
 
witam,
nocka w miare ok choć wieczorem jeszcze cyrki odstawiał zanim ewidentnie padł :/
Teraz leży i guga :) A ja zaliczyłam wyjście do lumpka i znalazłam kilka pajacy i body, potem zakupki i biegiem do domu, zwłaszcza, że wieje u nas strasznie a na dworze -10 to z tym wiadtrem to chyba odczucie -15 :0 Także Maksio dzis i jutro w domku koczuje niestety :/

Co do świąt to chyba za dziecka inaczej się tą atmosferę odbierało, u mnie jest tak że ten czas oczekiwania jest super natomiast jak już są święta to okazuje się to zwykłym dniem jak codzień :/ Może to dlatego, że zawsze tylko z rodzicami jesteśmy, gdyby większym gronem to też inaczej, weselej itp.
 
reklama
Dzien dobry,
Tak czytam sobie i sie rozmarzyłam, czuję już zapach świąt i ta biel za oknem :-)
I u mnie święta, zwłaszcza wigilia to uroczysty dzien, zawsze jestesmy odświętnie ubrani.
I ten zawsze smakowity karp i barszczyk z uszkami, pierniczki, makówki...no, no w tym roku to ledwie podzióbię, ale karpika i owszem zjem ile wlezie :-) Także pamiętam paczki , ktore fundował zakład pracy tatyi choinki organizowane dla dzieci i ten dreszczyk emocji gdy czekało się na prezent pod choinką :-)ie mówiąc o wielkim sprzątaniu w grudniu. No, no, czas zacząć już porządki :-)
Tosiu, doskonale rozumiem Twoje odczucia zwiazane z postepowaniem tesciowej...Moja poprzednia teściowa była kobietą nie lubiącą dzieci zbytnio, wolała ieskazitelny porządek, wnuki ja irytowały ale swoje 5 groszy zawse włożyła i często bardzo bolało, nigdy nie została nam z synkiem, bo- czasu nie miała, a dawno juz rencistka tyle ze ciagle sobie zajec szukała, ale poza domem. Taka dama, nie kobieta matka babcia. No cóż nie wszyscy maja insntynkt macierzynski, babciny,sa tez egoisci, ale wiesz...wcale nie są szczęśliwi z tego powodu.
Skrzaciku- kciuki zacisnięte! A mąż cudowny :-D

Życze Wam miłego dnia! :-)
 
Do góry