reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam sie.

Mnie wczoraj puściły nerwy i nagadałam mojemu D, bo o cokolwiek poprosze aby zrobił to przewraca białkami:angry:, bo on zmęczony i niewyspany!! Chcieliśmy drugie dziecko? To teraz musimy przecierpieć że nie ma czasu na nic, że na odpoczynek nie ma co liczyć..
No niestety! Nasze maleństwo bardzo absobujące..

Dziś mamy gości bo Borys obchodzi dzisiaj 4 urodziny, trzeba coś upiec i ugotować, jak na razie robota w polu bo D śpi po nocce a na współprace małej nie ma co liczyć:sorry2:

Karolina - jakbym chciała takiego spiocha jak twoja pannica:blink:Zdrówka życze
gaja - twarda babka z Ciebie, ja już po kilku dniach takich ekcesów poszłabym do lekarza.. miętkie jajo ze mnie
magi78 - mam nadzieje że dziś lepiej z bąblem:tak:
 
reklama
Hejka,
wpadłam na sekundę przy pompowaniu mleczka. Małż zabrał Maxa do kościoła i mam chociaż tę godzinkę dla siebie. W końcu - nie wiem po ilu tygodniach - udało mi się wziąć prawdziwą kąpiel.
Czewone plamy na skórze Maxa zniknęły po kremie nawilżającym ale za to ciemieniucha trwa i trwa i nie chce zniknąć. Dzisiaj chyba w końcu spróbuję Bepanthen bo za tydzień chrzest a tu głowa dosłownie cała w żółtej skorupce!
Nic, spadam podgrzac pieczeń i posprzątać z lekka bo dzisiaj nasi starzy sąsiedzi wpadają po południu...
Pozdrawiam!!!
 
Witam.
Beniaminko mam nadzieję że też ten plasterek pomoże. Mój mały raczej od płaczu tego nie miał bo mało płacze. już taki dziwny miał od urodzenia.
Gaju tak cały czas myśle nad Twoim Maksiem. Naprawde powinnas isc do dobrego pediatry. Nie każdy płacz ozacza że dziecko jest głodne a najprosciej nam ta potrzebe zaspokoic i wciskamy jedzenie. Dziecko je a potem znów płacz bo boli brzuszek z przejedzenia i tak błedne koło.
Ja tez schodziłam z 15 karmień na dobę. Zeszłam narazie na 7. Wydłużaj czas podania piersi zacznij od 5 min. i coraz dłużej i tak powoli zaczniesz eliminować karmienia. To już nie jest noworodek że karmi się na żądanie. Też na początku od razu dawałam butlę bo mały jadł a potem ulewał i się kręcił. I błędne koło. Czasem może być to błaha przyczyna ale lepiej wszystko sprawdzić. Bo trudno nazwać to charakterkiem jeśli dziecko praktycznie 24 godz. na dobę płacze. Szkoda Ciebie i maluszka.
Inną rzeczą jest jak takie marudzenie jest od czasu do czasu. Podobno jeśli nie jest pora karmienia to dopiero jak inne sposoby nie pomagają a dziecko płacze 15 min. to podajemy. Chociaz w nocy trudno mi to sobie wyobrazić żeby dziecko płakało 15 min.
Gaju sorrki nie chcę się wymądrzać ale jak czytam Twoje posty to podziwiam Cię jak dajesz radę.

Jeśli chodzi dziewczyny o szczepienia to mnie mój pediatra powiedział że po pierwszym szczepieniu dziecko może być jedynie niespokojne nie powinno gorączkować.
Miejsce szczepienia natomiast można posmarować żelem altacet.
Nie wiem jak u was ale kiedyś szczepiono w rączkę a w tej chwili dla mnie było zaskoczeniem że w nózki.
Jeśli są jakieś inne objawy poszczepienne to należy to przed następnym szczepieniem powiedzieć.

Ale się rozpisałam.
 
Ostatnia edycja:
Dzien dobry :)

U nas Ok, w nocy 3 karmienia, pobudka o 9 karmienie, zabawa i wlasnie zasnela na troche, bo to taka drzemka nie jakies dluzsze spanko.Ale dobre i to :)
Moj P dzisiaj mnie rozsmieszyl do lez. Otoz wczoraj zbieralam ciemne pranie do pralki, nasze ubrania, ale byli goscie wczoraj dwukrotnie i tak jakos zeszlo dlugo, ze stwierdzilam nie puszczam pralki bo nie bede iala juz sily wieszac po kapieli malej. Wiec pranie czekalo na dzisiaj. Mysmy z mala pospaly do 9, a On obudziwszys sie wczesniej, pamietal o wczorajszym praniu, a ze zasnal juz o 21 i tak do rana, to chyba mu glupio bylo i postanowil pranie powiesic ;) No ...taki dobry uczynek :-D
No to powiesil, sznurow zabraklo to jeszcze suszarke rozlozyl w pokoju malej, ja rano patreze a wszystkie brudne szmatki pieknie porozwieszane...tyle ze te brudne skarpetki az straszyly z daleke na sznurku :) Hihihi. Pytalam P czy nie zauwazyl, ze pranie suche , no i brudne...I On mowi :"no , myslalem ze sie nie dopralo" :-D Ale sie usmialismy oboje , teraz juz pozbieralam i piore naprawde :)

Gaju, to nie tak ze lekarz nie da Ci skierowania, wymus to, jesli nie da powiedz ze idziesz do innego lekarza, masz prawo! Wymus to na nim, skoro dziecko placze bez powodu" to jednak jakis powd jest. Mysle sbie, ze jest jeszcze jedna rzecz jaka moge podejrzewac, ale to tylko moja mysl. Jestes zestresowana i bardzo, ale to bardzo zmęczona.Oksytocyna , ktora sie wydziela podczas karmienia powodujaca wyplyw mleka wspoldziala z endorfinamihormony szczescia dla Ciebie i dziecka, jesli Ciebie opanowuje stres, zreszta pernamentny to obok tych hormonow pojawia sie adrenalina a ta powoduje hamowanie wydzielania oksytocyny czyli mleko wyplywa wolniej, a nawet sie blokuje9 nie produkcja, ale wlasnie wyplyw) i wowczas Maksiu siedzi dlugggo przy piersi ale ssie nie sukcesywnie, plynie wolno i On ciagle chcce jeszcze. Jedynym ratunkiem jest nasza głowa, nastawienie, troche wiecej luzu wowczas znowu endorfiny i oksytocyna beda w przewadze i moze On sie szybciej i skuteczniej naje, nie bedzie musial robic tyle podejsc.
Ale moge sie mylić Gajeczko. Sprobuj jeden dzien polozyc sie z nim do lozka . badz tylko dla niego. Jest niedziela, moze sie uda. Reszta rodziny musi zajac sie soba, Ty masz luz i maluszka przy sobie non stop. Moze zadziala? Oczywiscie , fajna muzyczka w tle, ksiazka do czytania, napoje i posilki do lozka :) Ja to raz zrobilam jak mialam kryzys laktacyjny i plakalam z nerwow. Wtedy nam pomogło.
Podrzucam Ci link, gdziej jest dyskusja na podobny temat . Warto przeczytac od 5 postu od konca w doł.
karmić piersią = mieć stalowe nerwy :) - Karmienie piersią - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

Bedzie dobrze Gajeczko! :-)

zyczę Wam super niedzieli! :-D
 
Beniaminko a nie myslisz moze nad tym żeby isć na medycyne??:confused::confused::nerd::nerd:
Gaju a taki pediatra co mówi, że dziecko musi sobie popłakać do dupa a nie pediatra...dziecko powód ma, a jak wyje od urodzenia całe noce i nie ma keidy się uśmiechnaćdo mamy (co na pewno rozluźniałoby atmosfere i Twoje nastawienie do sytuacji) to coś jest nie halo...W Hiszpanii nasz pediatra tak samo mówił..płacze, bo ma płakać..ulewa bo to normalne i ładnie przybiera na wadze. Ale ja czułam że cosjest na rzeczy...Michał dopiero w 4 miesiacu się uśmiechnął!! On ciągle płakał, wył dosłownie a ja byłam w depresji. Modliłam się chociaz o jeden jego usmiech i od razu zmieniłabym swoje podejście..a tak ciagle wrzeszcące dzeicko po prsotu dołuje:sorry2:no taka prawda..
Dopiero sama doszłam do przyczyny jego ciagłych wrzasków. Nietolerancja laktozy:sorry2: skończyły się bóle brzuszka mimo, że lekarz mówił że wsio ok bo nogi się nie prężą:sorry2: widać nie muszą. Skończyły się ulewania gęstym budyniem aż dziecko dusiło się...
Także lekarz MUSI dać ci skierowanie jeśli chce mieć pacjenta..a im się opłaca mieć pacjentów:sorry2:Powiedz mu że żadasz i koniec.
 
Hej Mamusie!!!
Przepraszam że sie nie odzywałam ale kupe problemów mi sie nazbierało. Ale już jest lepiej.
To tak od początku zaczne. Jak wiecie czekałam na wynik i sie doczekałam no i wyszło że jestem w trakcie zaostrzenia choroby:-(. Musiałam prosić i obiecywać lekarce że sie teraz zajme sobą, będe pamiętać o lekach itp bo inaczej leżałabym już w szpitalu. Ale że moja reumatolog to dobra kobiecina to też wysłuchała mnie i przystała na leczenie domowe. Musze teraz pod koniec miesiąca zrobić wyniki kontrolne i 9-ego pokazać sie u niej.
Z córcią wszystko dobrze choć 10-ego myślałam że pobije lekarke:wściekła/y:. Byliśmy na wizycie w przychodni u jej reumatolog i wam powiem że nosze sie z myślą żeby ją gdzieś zgłosić bo to jest skandal jak ona praktykuje. Nie dość że czekaliśmy ponad godzine w zatłoczonej poczekalni to jeszcze po wejściu do gabinetu doznaliśmy szoku. W malutkim pomieszczeniu siedziało siedmiu anglojęzycznych studentów:no: .
Pani "doktor" rozebrała małą na kozetce i stwierdziła po pobieżnych oględzinach że dziecko ma rumień. Ja jej na to że godzine STALIŚMY Z DZIECKIEM NA RĘKACH w mocno przegrzanej poczekalni więc sie odcisneło i to nie jest rumień a ona sie na mnie spojrzała z takim wzrokiem że myślałam że wyjde z siebie. Ale to nie koniec. Studentom powiedziała (po angielsku oczywiście bo myślała że ja nie zrozumiem) że mała ma toczeń tylko on sie jeszcze nie manifestuje i prowadzona jest obserwacja pod kontem bloku serca. Tu zaznaczam że poprzednich 3 lekarzy powiedziało że dziecko nie ma ani tocznia ani bloku serca ale ona wie najlepiej. W końcu dziecko musi odziedziczyć chorobe i już bo tak ona chce:wściekła/y:. Mąż szybko ubrał dziecko i wyszliśmy bo jeszcze jedno jej słowo a jak bym ją ....
No nic zmieniamy lekarza bo następna wizyta może sie skończyć tragicznie dla tej lekarki.

Co do pozytywnych wieści zawieźliśmy na długi weekend Anielke do moich dziadków:-). A więc dumni pradziadkowie byli zachwyceni i cały czas ją tulili i gadali z nią. Oczu oderwać nie mogli a my mieliśmy odrobine urlopu od rodzicielstwa;-).


Ściskam wszystkie Mamusie i Maluszki. Dużo zdrówka w tą paskudną pogode.
 
hej

Gaju mój Olaf tez maruda straszna, marudził non stop, jak karmiłam piersa to było nie do wytrzymania jak butla to chciał butle co godzine, teraz daje co 3-4 i przyzwyczaił sie i od razu brzuszek lepiej pracuje. co miałam ci napisac, ja w piątek poszłam do pediatry bo juz nie mogłam wytzrymac jego beczenia, potrzafił 3 godziny bez przerwy, i teraz jest lepiej, jakby mi dziecko podmienili, nie wiem o co chodzi ale jest duzo lepiej, no ale dostaliśmy takie saszetki do rozrabiania z mlekiem na brzuszek bo stwierdziła ze to moze byc jeszcze przyczyna bo moze te kolki wczesniejsze się skonczyły ale to nie oznacza ze brzuszek nie boli, no i dostałam skierowanie na morfologie, mocz i do neurologa, idz kochana do lekarza i nie dawaj się jak ci powie ze dziecko ma płakac bo moja mi to samo mówi, ale spojrzała w wypis ze szpitala i stwierdziła zeby go przebadac bo nigdy nic nie wiadomo,
a tak się meczysz kochana i od razu samopoczucie do dupy, ja wiem jak to jest bo juz deprechy dostawałam, masakra.

cos miałam jescze napisac i nie wiem co
a skrzaciku współczuje perypeti z lekarką, niech sobie wsadzi gdzies swoje diagnozy i uwagi, znajdzcie kogos lepszego.


ja usilnie zaczęłam uczyc małego zasypian ia samemu, no nic na jakieś 30 razy udało się mu 2 razy zasnac ale to juz jest sukces, zobaczymy jak to będzie.

milej niedzieli zyczę buziaki:***
 
Dzien dobry :)

U Mysle sbie, ze jest jeszcze jedna rzecz jaka moge podejrzewac, ale to tylko moja mysl. Jestes zestresowana i bardzo, ale to bardzo zmęczona.Oksytocyna , ktora sie wydziela podczas karmienia powodujaca wyplyw mleka wspoldziala z endorfinamihormony szczescia dla Ciebie i dziecka, jesli Ciebie opanowuje stres, zreszta pernamentny to obok tych hormonow pojawia sie adrenalina a ta powoduje hamowanie wydzielania oksytocyny czyli mleko wyplywa wolniej, a nawet sie blokuje9 nie produkcja, ale wlasnie wyplyw) i wowczas Maksiu siedzi dlugggo przy piersi ale ssie nie sukcesywnie, plynie wolno i On ciagle chcce jeszcze. Jedynym ratunkiem jest nasza głowa, nastawienie, troche wiecej luzu wowczas znowu endorfiny i oksytocyna beda w przewadze i moze On sie szybciej i skuteczniej naje, nie bedzie musial robic tyle podejsc.
Ale moge sie mylić Gajeczko. Sprobuj jeden dzien polozyc sie z nim do lozka . badz tylko dla niego. Jest niedziela, moze sie uda. Reszta rodziny musi zajac sie soba, Ty masz luz i maluszka przy sobie non stop. Moze zadziala? Oczywiscie , fajna muzyczka w tle, ksiazka do czytania, napoje i posilki do lozka :) Ja to raz zrobilam jak mialam kryzys laktacyjny i plakalam z nerwow. Wtedy nam pomogło.
Podrzucam Ci link, gdziej jest dyskusja na podobny temat . Warto przeczytac od 5 postu od konca w doł.
karmić piersią = mieć stalowe nerwy :) - Karmienie piersią - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

Bedzie dobrze Gajeczko! :-)

zyczę Wam super niedzieli! :-D

Beniaminko a nie myslisz moze nad tym żeby isć na medycyne??:confused::confused::nerd::nerd:
Gaju a taki pediatra co mówi, że dziecko musi sobie popłakać do dupa a nie pediatra...dziecko powód ma, a jak wyje od urodzenia całe noce i nie ma keidy się uśmiechnaćdo mamy (co na pewno rozluźniałoby atmosfere i Twoje nastawienie do sytuacji) to coś jest nie halo...W Hiszpanii nasz pediatra tak samo mówił..płacze, bo ma płakać..ulewa bo to normalne i ładnie przybiera na wadze. Ale ja czułam że cosjest na rzeczy...Michał dopiero w 4 miesiacu się uśmiechnął!! On ciągle płakał, wył dosłownie a ja byłam w depresji. Modliłam się chociaz o jeden jego usmiech i od razu zmieniłabym swoje podejście..a tak ciagle wrzeszcące dzeicko po prsotu dołuje:sorry2:no taka prawda..
Dopiero sama doszłam do przyczyny jego ciagłych wrzasków. Nietolerancja laktozy:sorry2: skończyły się bóle brzuszka mimo, że lekarz mówił że wsio ok bo nogi się nie prężą:sorry2: widać nie muszą. Skończyły się ulewania gęstym budyniem aż dziecko dusiło się...
Także lekarz MUSI dać ci skierowanie jeśli chce mieć pacjenta..a im się opłaca mieć pacjentów:sorry2:Powiedz mu że żadasz i koniec.
Gaja dobrze Ci dziewczyny radza tez o tym myslalam, wiesz , ze ja tez to przechodzilam 6 lat temu u mnie poprostu przestal plakac jak mial skonczone 3 miesiace ale wyeliminowalismy wszystkie przyczyny. U mnie polozna zwrocila mi tez uwage na too , ze dziecko ciagle przebywalo w pomieszczeniu gdzie byl telewizor, komputer , radio wlaczone do pradu i inne urzadzienia, sa dzieci , ktore ze wzgledu na wysokie pole elektromagnetyczne reaguja tak jak twoj Maxiu, sa wciaz pobudzone.
Hej Mamusie!!!
Przepraszam że sie nie odzywałam ale kupe problemów mi sie nazbierało. Ale już jest lepiej.
.
Fajnie , ze sie pojawilas a te lekarke to jakbym piz.... la miedzy oczy.
 
Alllllleeeeeeeeeee tu dzisiaj cisza,myślałam ze na wieczór bede miała co czytać a tu nic:szok:
Skrzacie co za babsko głupie:angry: Fajnie ze do nas wkońcu zajrzalas,a właśnie wczoraj o tobie myślałam:-D
 
reklama
Joj ale u was cisza!
Myśmy właśnie wrócili do domku od przyjaciół i przynajmniej czujemy że nadrabiamy życie towarzyskie zaniedbane przez ciąże i początek poznawania dziecka.

Karolinko było trzeba przyjechać do Lubonia:-D.
Miło mi że myślicie o mnie!
 
Do góry