reklama
gosheek
Fanka BB :)
asiek, kerna dziekuje za slowa otuchy, mam cicha nadzieje ze jutro sie zbudzimy i bedzie jak wczesniej.
asiek zazdroszcze wyjazdu nad morze, jedzi laduj bateryjki bo niedlugo zima. Mnie maz ostatnio namawia zebysmy pojechali na weekend do Zakopanego ale ja jakos nie moglam sie zdecydowac, ale po Twojej nowinie chyba zmienie zdanie A z tym brakiem terminow na usg bioderek to jakas paranoja!!!
A czemu odciagam mleko i podaje butla to dluzsza historia, ale juz pisze:
Po porodzie wszystko bylo super i karmilam piersia. Alejak mala miala 2,5 tygodnia nagle zaczela nam strasznie wymiotowac. Zaczelo sie w nocy i zwymiotowala mi wtedy 3 razy i to tak chlustajaco na metr do przodu, tak ze musialam przebierac ja, siebie i posciel zmieniac. I co zwymiotowala mijalo pol godzinki a ona znow byla glodna wiec jadla i znow to samo, a w cyckach coraz mniej. Nad ranem to samo wiec jak juz 5 razy pod rzad zwymiotowala to ja w samochod i do lekarza. Wyladowalismy w poradni patologi noworodka, tam ja przebadali i nie stwierdzili zadnej konkretnej przyczyny. Musilam wrocic do domu i obserwowac i niestety dokarmiac bo piersi nie nadazaly z produkcja Po trzech dniach byla minimalna poprawa ale dalej wymiotowala, wiec znow do poradni, zbadali ja ponownie i stwierdzono ze to musza byc zaburzenia czynnosciowe ukl. pokarmowego wynikajacego z jego niedojrzalosci no i narazie musimy obserwowac jak to bedzie dalej, no i oczywiscie dokarmiac zeby sie nie odwodnila. Trwalo to jakies dwa tygodnie nim sie jej ten brzuszek uspokoil, a ja przez ten czas prawie nie spalam bo pilnowalam czy nie zacznie wymiotowac bo wtedy mogla by sie zakrztusic bo duzo tego jej lecialo. No i po tej calej sprawie jakos udalo mi sie wrocic do samej piersi choc nie bylo latwo. I juz bylo fajnie i nagle przestala nam jesc. Wszystko bylo fe, cyc, butla i miala stan podgoraczkowy 37,3. I znow wyladowalismy w poradni patologi noworodka, miala sprawdzany mocz, krew, pelno badan i wciaz nic i skierowanie do szpitala jesli nie poradzimy sobie z jej karmieniem. Wiec stawalam na glowie zeby jej jakos z tej butli to mleczko wcisnac. wyniki wyszly dobre ale szpital wciaz nad nami wisial jesli mala nie zacznie jesc... No i tak byla wciaz butla bo musielismy kontrolowac ile zjada i ewentualnie wciskac, dodam jeszcze ze malutko przybierala na wadze, a wrecz jej ta waga stala. WIec ja sciagalam pokarm i dawalismy butla i zapisywalismy ile zjadla. no i jakos to sie unormowalo wszystko, zaczela przybierac na wadze i w miare jesc, w miare bo do tej pory nie je najlepiej i duzo ulewa, a czasem jeszce zwymiotuje. I od tamtej pory cyca byla fe a butla cacy i byla juz poradnia laktacyjna i tysiac metod(miedzy innymi szestaw sns)zeby ja jakos zmusic i nic sie nie udalo. Tylko rano jak byla zaspana jadla cyca a potem juz nie bylo siely zeby ja zmusic. No i tak to sie ciagnie ale dzis i te poranne karmieniazaczely byc fe .
Ale sie rozpisalam... juz koncze zeby nie zanudzac . Poza tym moj maly terrorysta sie obudzil wiec lece.
asiek zazdroszcze wyjazdu nad morze, jedzi laduj bateryjki bo niedlugo zima. Mnie maz ostatnio namawia zebysmy pojechali na weekend do Zakopanego ale ja jakos nie moglam sie zdecydowac, ale po Twojej nowinie chyba zmienie zdanie A z tym brakiem terminow na usg bioderek to jakas paranoja!!!
A czemu odciagam mleko i podaje butla to dluzsza historia, ale juz pisze:
Po porodzie wszystko bylo super i karmilam piersia. Alejak mala miala 2,5 tygodnia nagle zaczela nam strasznie wymiotowac. Zaczelo sie w nocy i zwymiotowala mi wtedy 3 razy i to tak chlustajaco na metr do przodu, tak ze musialam przebierac ja, siebie i posciel zmieniac. I co zwymiotowala mijalo pol godzinki a ona znow byla glodna wiec jadla i znow to samo, a w cyckach coraz mniej. Nad ranem to samo wiec jak juz 5 razy pod rzad zwymiotowala to ja w samochod i do lekarza. Wyladowalismy w poradni patologi noworodka, tam ja przebadali i nie stwierdzili zadnej konkretnej przyczyny. Musilam wrocic do domu i obserwowac i niestety dokarmiac bo piersi nie nadazaly z produkcja Po trzech dniach byla minimalna poprawa ale dalej wymiotowala, wiec znow do poradni, zbadali ja ponownie i stwierdzono ze to musza byc zaburzenia czynnosciowe ukl. pokarmowego wynikajacego z jego niedojrzalosci no i narazie musimy obserwowac jak to bedzie dalej, no i oczywiscie dokarmiac zeby sie nie odwodnila. Trwalo to jakies dwa tygodnie nim sie jej ten brzuszek uspokoil, a ja przez ten czas prawie nie spalam bo pilnowalam czy nie zacznie wymiotowac bo wtedy mogla by sie zakrztusic bo duzo tego jej lecialo. No i po tej calej sprawie jakos udalo mi sie wrocic do samej piersi choc nie bylo latwo. I juz bylo fajnie i nagle przestala nam jesc. Wszystko bylo fe, cyc, butla i miala stan podgoraczkowy 37,3. I znow wyladowalismy w poradni patologi noworodka, miala sprawdzany mocz, krew, pelno badan i wciaz nic i skierowanie do szpitala jesli nie poradzimy sobie z jej karmieniem. Wiec stawalam na glowie zeby jej jakos z tej butli to mleczko wcisnac. wyniki wyszly dobre ale szpital wciaz nad nami wisial jesli mala nie zacznie jesc... No i tak byla wciaz butla bo musielismy kontrolowac ile zjada i ewentualnie wciskac, dodam jeszcze ze malutko przybierala na wadze, a wrecz jej ta waga stala. WIec ja sciagalam pokarm i dawalismy butla i zapisywalismy ile zjadla. no i jakos to sie unormowalo wszystko, zaczela przybierac na wadze i w miare jesc, w miare bo do tej pory nie je najlepiej i duzo ulewa, a czasem jeszce zwymiotuje. I od tamtej pory cyca byla fe a butla cacy i byla juz poradnia laktacyjna i tysiac metod(miedzy innymi szestaw sns)zeby ja jakos zmusic i nic sie nie udalo. Tylko rano jak byla zaspana jadla cyca a potem juz nie bylo siely zeby ja zmusic. No i tak to sie ciagnie ale dzis i te poranne karmieniazaczely byc fe .
Ale sie rozpisalam... juz koncze zeby nie zanudzac . Poza tym moj maly terrorysta sie obudzil wiec lece.
gosheek kurcze nie zazdroszcze przeżyć ((( jak dla mnie nasuwa się jeden wniosek mała spryciula już jest świadoma że z butli leci łatwiej i nie chce krakac ale mozliwe że już nie bedzie chciała cyca musisz sobie to poukładać jakos w główce, tak się czasem dzieje, moja starsza tez mi odmówiła cyca w wieku 3m ... najważniejsze żeby malutka przybierała i była pogodna i szczęśliwa a jak to osiągniesz czy cycem czy butlą to już nie jest ważne...
Cześć
Ja w niezbyt dobrym humorze. Na początku dawałam sobie radę ze wszystkim. Teraz totalna załamka. Jestem już na skraju wyczerpania. Sypiam w ratach po 3h łącznie, w dzień nie mam szans nawet na drzemke. Mały strasznie marudzi. od rana nosiłam go na rękach, a i tak wrzeszczał. Cwaniak się taki zrobił ze szok.
W domu syf, ja nawet nie mam czasu na umycie włosów...szok. Najgorsze jest to że ze wszystkim jestem sama. Starszy syn też potrafi mi dać w kość. Normalnie płakać mi się chce. W dodatku z M. jest istna katastrofa która długo już nie potrwa...
Sorki dziewczyny za nastrój ale musiałam to z siebie wyrzucic.
Mykam bo udało mi sie uśpić małego a kąpiel gotowa więc musze korzystać...
Mam nadzieje że u Was lepiej...
Pozdrawiam
Ja w niezbyt dobrym humorze. Na początku dawałam sobie radę ze wszystkim. Teraz totalna załamka. Jestem już na skraju wyczerpania. Sypiam w ratach po 3h łącznie, w dzień nie mam szans nawet na drzemke. Mały strasznie marudzi. od rana nosiłam go na rękach, a i tak wrzeszczał. Cwaniak się taki zrobił ze szok.
W domu syf, ja nawet nie mam czasu na umycie włosów...szok. Najgorsze jest to że ze wszystkim jestem sama. Starszy syn też potrafi mi dać w kość. Normalnie płakać mi się chce. W dodatku z M. jest istna katastrofa która długo już nie potrwa...
Sorki dziewczyny za nastrój ale musiałam to z siebie wyrzucic.
Mykam bo udało mi sie uśpić małego a kąpiel gotowa więc musze korzystać...
Mam nadzieje że u Was lepiej...
Pozdrawiam
gosheek
Fanka BB :)
asiek tez mi sie wydaje ze Maja juz jest coraz bardziej wszystkiego swiadoma i sie zesprycila i nie daje sobie w kasze dmuchac. Ale zebys widziala jak ona placze przy tej cycce. Chyba najwiekszy twardziel by sie zlamal gdyby zobaczyl ta buzke w podkowe wywinieta i pociaganie noskiem z zalu Serce peka... Masz racje musze to sobie wszystko poukladac w glowie bo inaczej chyba mnie maz wywiezie do psychiatryka z laktatorem przy cycku :/.
Hej ja dziś mam dzień udręki z moim małym łobuzem jak wstał o godz. 8 tak dopiero teraz po wielkich trudach usnął i mam nadzieję że pośpi ze 2 godzinki bo już sama nie wiem co mu jest starsznie marudzi i wymiotuję jak będzie tak dalej to chyba do lekarza się przejdziemy :/ Pogoda też dziś jakaś pokręcona patrze słoneczko wyszło to idę z rozrabiakiem na dwór tam na pewno by usnął ale nawet 100m nie udało na się przejść bo deszcz zaczął padać Dziś byliśmy u chirurga w związku z tą przepukliną pachwinową i kompletnie nie wiem po co kazali nam się zgłaszać do tego szpitala bo powiedzieli to samo co msc temu że operacja będzie jak w ciągu roku samo się to nie unormuje a lekarza takiego trafiłam że szok byle by jak najszybciej skończyć wizytę i do widzenia jak zaczął małego ściskać za te jajka to myślałam że ja go zaraz sama ścisne mały tak się strasznie darł że aż miałam łzy w oczach w zeszłym msc jak byłam to Pani chirurg była tak delikatna że Kacper nawet nie zapiszczał mam tylko nadzieję że jak będzie musiał mieć ten zabieg to nie trafimy do tego lekarza
asiek ale zazdroszcze wyjazdu nad morze też bym pojechała gdzieś tym bardziej że w tym roku najdalej pojechałam na działkę oddaloną od Warszawy 20 km hehe No no ale miłej zabawy życzę dla całej twojej rodzinki :-)
Już się mały naspał mój 6 letni brat tak usiadł na łóżku że aż mały podskoczył i z wielkim krzykiem się obudził ech no nic lece do niego
asiek ale zazdroszcze wyjazdu nad morze też bym pojechała gdzieś tym bardziej że w tym roku najdalej pojechałam na działkę oddaloną od Warszawy 20 km hehe No no ale miłej zabawy życzę dla całej twojej rodzinki :-)
Już się mały naspał mój 6 letni brat tak usiadł na łóżku że aż mały podskoczył i z wielkim krzykiem się obudził ech no nic lece do niego
Hejka.
Trixi współczuje cierpień..szybko wracaj do pełnej sprawnosci
Asiek pewnie ze jedz, jak nie ma zadnych przeciwskazań..a i jod z nad morza chyba dobrze zrobi nie tylko Wam duzym ale i Lence?
A ja jak ostatnio pisałam ze miałam problemy z karmieniem..to po przeczytaniu tych artykułów e-dziecko od Beni i innych odnosnie laktacji i karmienia...wbiłam se to wsio do głowy i o dziwo było juz super...do wczoraj..cholerka...mały znowu drze sie przy cycu..az cały blok dudni. A ja uparcie daje mu cyca pomimo tego by nie dawac z butli... .W nocy ładnie je a w dzin to jakas masakra sie znowu zaczyna.
No i wypryszczyło go znowu ale teraz gorzej..połozna powiedziała ze to potówki ale cos mnie sie zdaje ze nie, bo cos za mocno, no i przeszło na kark troche i piersi ale tu słabiej, bo na buźce to juz skorupy sie zrobiły po kapieli w kalium i tak sie zastanawiam czy czyms teraz nie natłuscic czy przesmarowac czyms?
Trixi współczuje cierpień..szybko wracaj do pełnej sprawnosci
Asiek pewnie ze jedz, jak nie ma zadnych przeciwskazań..a i jod z nad morza chyba dobrze zrobi nie tylko Wam duzym ale i Lence?
A ja jak ostatnio pisałam ze miałam problemy z karmieniem..to po przeczytaniu tych artykułów e-dziecko od Beni i innych odnosnie laktacji i karmienia...wbiłam se to wsio do głowy i o dziwo było juz super...do wczoraj..cholerka...mały znowu drze sie przy cycu..az cały blok dudni. A ja uparcie daje mu cyca pomimo tego by nie dawac z butli... .W nocy ładnie je a w dzin to jakas masakra sie znowu zaczyna.
No i wypryszczyło go znowu ale teraz gorzej..połozna powiedziała ze to potówki ale cos mnie sie zdaje ze nie, bo cos za mocno, no i przeszło na kark troche i piersi ale tu słabiej, bo na buźce to juz skorupy sie zrobiły po kapieli w kalium i tak sie zastanawiam czy czyms teraz nie natłuscic czy przesmarowac czyms?
Magi moja Lenka tez ma suchą "kaszkę" i mi położna powiedziała żeby jak najbardziej natłuszczać... ja do pupy używam linomag zielony i ona powiedziała że tym tez moge posmarować buźke albo nawet przemyć krochmalkiem...
reklama
Gosheek, Magi u mnie tez mały z cycem na bakier od kilku dni. Najgorzej wieczorami. A dzisiaj to juz rano nie chciał jesc z cyca. Tylko ze u mnie to wcale cyca nie chce złapac. Wygina sie do tyłu i drze w niebogłosy. Az dzisiaj do lekarza z nim pojechałam bo myslałam, ze moze gardelko go boli. Ale wszystko dobrze. Juz nie wiem co robi. Jak zbliza sie pora karmienia to mam stresa. I tez sie podłamałam. Nawet do apteki pojechałam laktator kupowac, ale nie było zadnegomam nadzieje ze to chwilowy kryzys. Magi u mnie w nocy tez w miare je.
Asiek kojarze ze ostatnio miałas ten kryzys. Cz wystarczyło dostawianie do cyca czy jeszcze cos. Bo ja nie wiem co robic. Mam zamiar dawac mu jak spi bo nie widze innego wyjscia. Ale czy to pomoze to tez nie wiem
Udanego wypadu nad morze zcze
Gosheek kochana nie martw sie.. wiem jak ci smutno bo ja ostatnio też przez to przechodziłam... u Ciebie może być sytuacja że mała przyzwyczaiła sie juz do butli, ale jednoczesnie moze to tylko chwilowy kryzys?? jesli mozesz to napisz dlaczego odciągasz mleko i podajesz butlą??
nie dręcz się, nie każdemu karmienie wychodzi ale to o niczym nie świadczy.... ciesz się macierzyństwem i niuńką :-)
Asiek kojarze ze ostatnio miałas ten kryzys. Cz wystarczyło dostawianie do cyca czy jeszcze cos. Bo ja nie wiem co robic. Mam zamiar dawac mu jak spi bo nie widze innego wyjscia. Ale czy to pomoze to tez nie wiem
Udanego wypadu nad morze zcze
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 33
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 371
Podziel się: