czesc!
nie mam za bardzo sily pisac..jakis meczacy dzien mialam, no i poprzednia noc...jak poczytalam o skokachrozwojowych, to mi wyszlo, ze Filip ma jednoczesnie skok 5-6 tyg. i 7-8 tyg. Marudka sie z niego zrobila i najgorsze, ze pol nocy sie rzuca po kolysce, nie wiem o co chodzi...spi, ale caly czas macha raczkami i nozkami, kweka...no i ja przez to nie spie , bo caly czas sparwadzam co sie dzieje...dzisiaj wzielam go do siebie, myslalam , ze jak pzrytule przejdzie...ale nic z tego, okopal mnie tylko..cos go meczy i nie wiem co...
bylismy dzisiaj w urzedzie zarejestrowac sie do slubu i jak zwykle sie okazalo, ze jestesmy kompletnie nie przygotowani...np. nie mamy swiadkow
minute przed wejsciem do biura Kochanie dzwonil do siostrzenicy, czy zgodza sie z mezem byc swiadkami
wariaci!jak zawsze
babka w biurze najpierw byla zla, ze powinnismy pzrelozyc spotkanie, ale potem wymiekla i sie smiala...ale oczywiscie wczoraj wieczorem Kochanie mi powiedzial,,ze wszystko jest gotowe w folderze..a jak przed wejsciem zaczelam sprawdzac liste potrzebnych dokumentow okazalo sie , ze nic nie ma
no ale, ze Babke rozsmieszylismy, to zrobila dzisiaj co mogla a reszte dostarczymy...
Asiek - jedz spokojnie
i szerkiej drogi
ja bym tylko na Twoim miejscu, po 2 h zrobila dluzszy postoj i wyjela Lenke z fotelika na jakies pol godziny...
Magii - tak jak dziewczyny pisaly, lepiej do lekarza...za bardzo zlane to jest wg. mnie
Gosheek - to juz swoje z Niunia przeszliscie..oby juz sie nie powtorzylo
Kredeczko - badz dobrej mysli...sciskam!
jak o kims zapomnialam - przepraszam...najchetniej poszlabym spac, ale Filipek juz sie za cycusiem rozglada...
acha...Saara - dzieki za te rady z mlekiem..ja tez juz na wszystko stosuje i poki co, ladnie dziala..
dobranoc