reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Ritka...pewnie ze mozesz! Ja niw werandowałam żadnego i nic im nie było. Z małą wyszlismy w 5tej dobie bo padał deszcz...;-)A w 10tej poszliśmy na grzybki:tak:
 
reklama
Witam was moje kochane ;))
U nas wszystko o.k... mała cycoli ostro także dzisiaj sprawdzę ile przybrała bo idę do lekarza. Ogólnie to wszystko jest o.k, mała dobrze mi się chowa i oby tak dalej!! Czasu niemam zabardzo na nic.. tu obiad tu przedszkole, tu sprzątanie, gotowanie itd.. wieczorem już padam na pysk i niemam siły nic pisac, poczytam tylko co u was i idę spac.
Co do chrztu to my zamówiliśmy na 13.11 kupiłam już na allegro fajny komplecik - jestem zadowolona że mam już to z głowy.
Wróciliśmy teraz z przedszkola i mała właśnie się powoli wybudza po spacerku.

W nocy też mam pobudki co jakies 1,5 godziny - ale w sumie to nie jest zle, śpimy razem także nakarmię, przewinę, przytulę się i śpię ;)))
Musze sobie zorganizowac ta czas żebym mogła częściej tu zerkac i pisac z wami bo mi tego brakuje!!!!

Od razu startuję do was z pyteniem, bo pewnie już to przerabiałyście, ja niestety nie dokopię się do tych postów ;(

Doradzcie mi dziewczynki czy zaszczepic małą przeciw rotawirusowi?????????????? Kurdę rożne opinie słyszalam, warto czy nie warto - macie jakieś doświadczenie z tą szczepionką???
 
Cześć dziewczynki...

Dawno mnie tu nie było, a to wszystko było spowodowane pobytem w szpitalu Adasia... niestety :-(

To co przeżyłam przez ostatnie 2 tyg. było straszne i nikomu nie życzę takiej historii...

Zacznę od początku. W sobotę, 2 tyg. temu malutki wieczorem nic nie chciał zjeść, zrezygnowani sięgnęliśmy po butlę modyfikowanego i wsunął całą, po czym spał do 5 rano. Obudził się, pojadł chwilkę cyca i zwymiotował, to samo powtórzyło się ok. 10. Niewiele myśląc wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy do szpitala. Tam na IP jak tylko go zobaczyli to zadecydowali o przyjęciu ze względu na przedłużającą się żółtaczkę. Oczywiście nie było miejsca dla mnie, żebym została z małym. Warunki w Korczaku są straszne. 2 noce spędzone u dziadków bo mieszkają 5 min. od szpitala - siedziałam w szpitalu do późnej nocy, nad ranem byłam z powrotem u synka i zostawiałam swój pokarm, żeby pielęgniarki karmiły go moim mleczkiem. Po tych 2 dobach byłam wykończona i psychicznie i fizycznie, na szczęście zwolniło się łóżko i mogłam być z Adasiem cały czas! Oczywiście za ten luksus musiałam zapłacić. W czasie pierwszych dni naszego pobytu w posiewie moczu wyhodowano bakterie i Adaś musiał dostać antybiotyk - wiedziałam, że łączy się to jeszcze z 7 dniowym naszym pobytem w tym okropnym miejscu. Ale powtarzałam sobie, że dla synka muszę być twarda - a było mi tak ciężko. Niestety 3 dni przed wyjściem dali nam do pokoju chorą matkę z jeszcze bardziej chorym dzieckiem! Zasmarkane, zakichane. Dziecko miało nieżyt nosa, gardła i zapalenie uszu... Nie muszę dodawać, że na efekty spotkania z obydwiema paniami nie musieliśmy długo czekać. Mieliśmy wychodzić we wtorek, ale Adaś dostał takiego kataru, że zaraz poszły mu i uszy i gardło - ja też się rozchorowałam :-( Doktor powiedziała, że mam dwa wyjścia - iść do domu i kontynuować podawanie wszystkich leków do ustnie, ale nie mam gwarancji jak Adaś je będzie przyswajał, albo zostanę do piątku, wtedy Adaś dostanie ostatnią dawkę antybiotyku, a kropelki do uszu i noska będę dawać mu sama w domu. Załamałam się, ale decyzję podjęłam odrazu - nie chciałam ryzykować zdrowia swojego maluszka. Stwierdziłam, że tu będzie codziennie pod opieką, a do piątku zostało już niewiele czasu. W czwartek laryngolog obejrzała małego i była od wtorku już poprawa. Nie muszę dodawać, że ta chora mama z chorym dzieckiem wyszli na 4 dzień - dalej zasmarkane i zakichane, a my gniliśmy w szpitalu 12 dni. Teraz wracam do rzeczywistości. Ciężko mi na samą myśl tego co przeszliśmy w tym szpitalu. Wszystkie ukłucia, badania, wenflony - nie chcę nawet liczyć ile tego było. Synek był co chwilę budzony, bo jak nie leki to badania, wizyty lekarzy, itp. Koszmar!

Wybaczcie, że tylko o sobie ale nie jestem w stanie Was nadrobić - tak zaszalałyście :-)

Witam was kochane....dawno mnie nie było....przepraszam...W naszym związku poprostu trudny okres i to bardzo,bo był moment,że chciałam odejść...do tego mam chyba depresje....szukam pracy już złożyłam CV i mnie dopbija te czekanie,bo wiem ,że i tak nici z tego....Kłócę się z teściową...chciałam otworzyć taki lumpex z ciuszkami tylko dla dzieci i chciałam brać sort z Anglii ten droższy-zrobiłam biznes plan-super nie duża inwestycja a u nas takiego nie ma...nawet znalazłam tani lokal....mój też mówił,że to nawet nie głupi pomysł-bo z pracą krucho....ale to było tylko do momentu kiedy teściowa nie powiedziała swoje 3grosze i urobiła mojego...a ja...gdybym nie była zależna od jego pomocy(kredyt)to bym zrobiła to,że otworzyłbym ten sklep....:-(.To długa historia dziewczyny ale psychicznie mam dosyć....jednego tylko nie rozumiem:teściowa powiedziała,że skoro chcę otworzyć sklep z tym działem to z kim dziecko?(przyszłam ją o to prosić)-usłyszałam ewidentne nie,bo jest za stara ,schorowana i ma swoje życie i,że moje miejsce jest przy dziecku....pokłóciłam się z nią i usłyszałam,że jestem perfidna.....mój mi powiedział,że jak pójdę teraz do pracy to jego mamusia będzie pilnować...więc już już nie wiem o co tej babie chodzi. I do tego mój zasegurował,że może jednk bym pojechała do tej pracy do niemiec:szok::zawstydzona/y:-bez dziecka min.2msc:-(....ech normalnie mam dosyć psychicznie czuje się wrakiem....zmienił sie mój m-bo jest pod wpływem teściowej-tak zaczynam ją nienawidzić.....bo wszystko jest na nie.....tylko chodzę i ryczę....nawet nie mam siły wejść na forum bo nic już mnie nie cieszy......:-(

Ale wam dzis zazdroszcze tych spacerkow. U nas od 2 dni leje bez przerwy, takze siedzimy w domu. A mialam isc zobaczyc jakies kombinezony na zime. A wlasnie w jakim rozmiarze kupujecie kurtki na zime dla malenstw? Ja sie zastanawiam nad 68, pomimo, ze Laura teraz ma 56.
KasikN ja sie czasem spotykam z kolezankami, ktore nie maja dzieci, a maja ochote na spacer, a ich faceci nie lubia spacerowac:tak:
Tosia ja juz sie czuje jak staruszka z tym bolem plecow. Troche sie rozciagam, troche rozgrzewam termoforem, maz tez masuje. Ostatnio przejal nawet prasowanie, bo ja nie moglam stac przy desce.
Widze, ze wiekszosc z was nauczyla maluchy spania w lozeczku. A u nas mala spi z nami. Mala ma czesto odruch Mora, jak wyrzuci te raczki i nozki, to od razu sie budzi i mam wrazenie, ze nas szuka. Chce ja teraz przestawic na spanie w lozeczku, ale mam jakis taki strach w sobie, czy ja uslysze w nocy, czy jej sie nic nie stanie w tym lozeczku:zawstydzona/y: Jak jest u was?
rozumiem cie kochana doskonale, też to przerabiałam, ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło, wiele nauczyłam się w szpitalu, przepytałam o wszystko pediatrów,a Lenka przebadana przez specjalistów wzdłuż i wszeż- kardiolog, usg główki, jamy brzusznej, ekg,laryngolog.

drugi raz biore sie za pisanie...niestety moje szczescie dzisiaj w zlym humorze...ja juz sama nie wiem, wzdecia, kolki, refluks...choc to ostatnie coraz bardziej mi pasuje...
co do diety, znacie moje zdanie..choc nie ukrywam presja jest i tez staram sie pilnowac, ale eksperyment ostatnich dwoch dni wskazuje, ze chyba irolki maja racje...2 dni jadlam dokladnie to samo, bo jestem sama w domu, i wczoraj dziecko szczesliwe i usmiechniete, a dzisiaj od rana walka z brzuszkiem...

Kerna - jak z tym noszeniem na brzuszku?bo nam pozycja do odbijania tez sprawia problemy?

Gizelko - dobrze, ze tu zajrzalas....ustaw tego swojego chlopa!!!!!!!!!!!teraz Wy jestescie jego rodzina...

Malgos - na mnie moje dziecko juz nie raz kupke zrobilo:)i gdzie tu szacunek do Matki?;)

Akderku - widze, ze humor dopisuje i dziekujemy:)i my sie usmiechamy troszke do komputerow...i ja mam te same przemyslenia, "rob co chcesz, wyj ile wlezie, a i tak zycie bym oddala"w zyciu nie sadzilam, ze mozna tak kochac...

Beniaminko - wszystkie Cie uwielbiamy...

Asiek - i widzisz?jest coraz lepiej:)wszystko sie pouklada...

Mb_1 - moje dziecko w nocy spi w kolysce, ale kolo mojego lozka..tak, ze jak tylko otworze oczy to go widze..a wdzien z reguly w wozku, bo ciagam go po domu w zaleznosci od tego gdzie jestem..ale jak bedzie wiekszy mam zamiar w dzien zaczac go przyzwyczajac do spania w jego lozeczku, juz mi Kochanie kamerke u niego w pokoiku zamontowal...ale nie ukrywam, zdarzaja sie noce, ze biore go do siebie do lozka, ale to bardziej z mojego lenistwa..zeby nie wisiec nad kolyska!

u nas tez wieje, ale pol godziny pochodzilam, gorzej dla mnie niz dla niego, on jest dobrze w wozku zabunkrowany:)a mnie gardlo zaczyna bolec pzry przelykaniu...co do cycykowania, ja mam zamiar do bozego narodzenia, czyli pewnie ona poczatku grudnia zaczne podawac butle, oczywiscie jak tak dlugo wytrzymam:)a jeszcze 3 tyg. i zaczne odciagac moj pokarm:)doczekac sie nie moge, bo wowczas moge spedzic 3h u fryzjera:))))a odrosty ma kilometrowe;((((

co do chrzcin, u mnie jest najlepiej!!!!!!!!w przyszlym roku w sierpniu!i uwierzcie, taka decyzja zapadla po wielkich przemysleniach!on z Portugalii, ja z Polski, mieszkamy w Irlandii...chrzestna bedzie moja siostra - Polska, chrzestnym jego brat - na codzien Afryka, Angola bo tam pracuje!!!w Portugalii jest 3 razy do roku na urlopie...Masakra!w sumie bedzie w Polsce, brat z z Afryki przyleci do POrtugalii na urlop, mzabierze zone z dziecmi i przyleca do nas do Irlandii, a potem razem lecimy do Polski!!!!teraz moze zrozumiecie dlaczego nie mamy jeszcze slubu?bo jak i gdzie zorganizowac wesele, nie mowiac o kosztach?ale powiem Wam w tajemnicy, ze zarejestrowalismy sie tutaj i prawdopodobnie w lutym wezmiemy slub tutaj ( cywilny) bez nikogo!!!!!tylko moja Mame uprzedzilam, zeby sie oswoila z ta mysla i nie obrazala na mnie!wiem, ze jejs mutno, bo chcialaby zebym miala normalny slub i wesele, ale to madra Kobieta i juz powiedziala, ze mamy robic jak jest najlepiej dla nas..a dla mnie to naprawde tylko formalnosc!nie mozemy dogodzic wszystkim, nie dogodzimy nikomu!ja generalnie nie jestem fanka instytucji malzenstwa, ale zawsze mowilam, ze jak bedzie dziecko, bedzie slub...zeby mu formalnie zycia nie komplikowac!ale Wam sie nagadalam:)))az mnie gardlo boli;)
No faktycznie sytuacja skomplikowana,ale dzidziuś będzie miała do kogo na wakacje wyjechać no i pewnie będzie dwujęzyczne.

[
Doradzcie mi dziewczynki czy zaszczepic małą przeciw rotawirusowi?????????????? Kurdę rożne opinie słyszalam, warto czy nie warto - macie jakieś doświadczenie z tą szczepionką???[/QUOTE]
Ja szczepię, generalnie peiatrzy zalecają, ten wirus choć nie stanowi zagrożenia życia, to może malucha doprowadzić do szpitala.
 
Witam was
Dawno mnie nie było, ale nadrobiłam jestem na bieżąco.
Wczoraj jakiś dół nas dopadł, to chyba przez tę pogodę, teraz jest najgorzej , pochmurno,mgła, jeszcze jak czas zmienią to już w wogóle....tragedia, ze spacerów nici.
Mam pytanko czy zapisywałyście swoje szkraby do neurologów?Mojej Lence troszkę drżą rączki, pediatra niby mówi że to minie, ale ja wolałabym żeby zobaczył ją neurolog, jutro idę też do pediatry, bo ten pieprzony pępek jeszcze nie odpadł, niby już tylko wisi ale nie chciałabym niczego zaniedbać i wolę żeby obejrzał go specjalista, a usg stawów w którym tyg. robiłyście?
Jeszcze jedna wątpliwość, czy wasze pociechy też mają takie niespokojne sny, marszczą czółko, usta w podkówkę, czasem popłakują, też mnie to martwi....ehhhhmacierzyństwo.

Pisałyście coś o śpiworach do wózka ja kupiłam ten , polecam jest super i można go prać w pralce
CIEPŁY Spiworek KAISER do glebokiego i spacerowki (1247582943) - Aukcje internetowe Allegro
 
Ritka jasne że mozesz my bez werandowania wyszlysmy na nastepny dzien po wyjsciu ze szpitala zreszsta wychodzac ze szpitala juz dziecko bylo na swiezym powietrzu :)

monia spiworek rewelacyjny!! Nasza ksiezniczka tez tak ma ze spankiem macha czym sie da przymruza oczy marszczy czolo no po prostu kabaret wiec to normalne, do neurologa nie idziemy, a Usg mamy za 2 tyg bo skierowanie mamy od ortopedy.

U nas dzis dzien malego psotnika :) Od rana mala sika nim pieluche zaloze, jak posprzatam to ona kupke strzeli taka ze az na plecki idzie i ttrzeba sie przebrac i znowu siku:) a jak mama chciala jechac na zakupy to krzyczala w nieboglosy jak juz chcialam ja wziasc ze soba ubrana pieknie itd to ona dalej ryk nawet juz na zewnatrz to mamusia sie poddala odniosla dziecko do pokoju a ona juz spi w najlepsze... Wiec dzien psotnik od rana do wieczora:)
 
Ritka moj Maly urodzil sie 3.10 i juz mamy za soba spacerki - pierwszy byl w niedziele, drugi wczoraj . Spokojnie idz z nim na spacer - juz mozna wyjsc od 10 dnia po urodzeniu . Pozdrowka!




Witam!

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi odnośnie podania o urlop macierzyński!

Niestety u mnie w pracy jest wymagany, ale już napisałam i małżonek dostarczył!

Dziewczyny! już od tygodnia weranduję Franusia, czy już mogę wybrać się na spacerek? Bo to siedzenie w domu mnie przytłacza!

Mały słabo śpi i w dzień i w nocy! Koszmar! Mam nadzieję, że kiedyś się to unormuje!

Kończę, bo właśnie się budzi!

Pozdrawionka!
 
MOnia - mamy nadzieje, ze nawet bedzie trzyjezyczny:)polski, portugalski, angielski...mamy w rodzinie taka sytuacje i mala swietnie sobie radzi..ale pewnie i tak jezykiem glownym bedzie angielski, bo tak rozmawiamy miedzy soba, a poza tym, tv, szkola , podworko, itp..i moj Skrzat tez tak spi, spokojnie..a do tego kweka , mruczy, warczy itd:)cala orkiestra:)


jak uzywacie tych spiworkow?oprocz tego ubieracie cieply kombinezon, a spiworek zamiast kocyka?ja zupelnie glupieje z tym ubieraniem..a najlepsze , ze juz mam reklamowke za malych ubranek..i az, wstyd, ale niektorych nie zdazylam ubrac..moj krolewicz ma bardzo dlugie nozki:)w ogole to te ubarnka kupowalam jak idiotka!mam pelno bodziakow na dlugi rekaw, bo sobie ubzduralam, ze zima bedzie, a teraz nie mam ich do czego zakladac...bo pod pajaca za cieplo, z kolei do spodenek na wyjscie tez sie nie nadaja, bo za zimno spodnie na gole nozki!chyba zaczne eksperymentowac z rajtuzami ale jak pomysle o zmianie pieluchy, to mi sie odechciewa....teraz juz bym byla madrzejsza;)

Kerna - bedzie dobrze:)moze sie uda bez operacji?a jak nie , to i tak dacie rade:)
 
Alcia rajstopki wcale nie sa trudne do założenia, jak dla mnie swietna sprawa mam 2 pary takich cieplejszych z frotki i w domu mała ma na nóżkach tylko je bardzo wygodne rozwiązanie

własnie zdałam sobie sprawe że ponoc zima ma byc bardzo chłodna wiec przydałoby sie kupic jakis mega ciepły kocyk bo mimo iz śpiworek mi sie podoba to jakoś wole dziecko kocykiem otulić....

Ritka dziewczyny juz odp :))

Kerna mam nadzieje ze operacja nie bedzie konieczna...

co do szczepien to tez mam wielkie dylematy.. chodzi głównie o kase :(( nie starczy mi na wszystko i tak sie zastanawiam czy nie zrezygnować ze skojarzonych i w zamian nie zaszczepic na pneumokoki... hmmm...
 
Ostatnia edycja:
Kalcha odkurzacz zdaje egzamin póki buczy, jak wyłącze płacz, nagrałam na telefon ale juz za cicho dla niego:) no nic, wypróbuje suszarkę:D
i też zauważyłam ze najwazniejsze to podchodzic do dziecka z uśmiechem i tak robie:) właśnie usnał na seans 10 minutowy:)

kasikN82 ja nie używałam wogóle 1, cały czas narazie rozmiar 2

wogóle u nas jest cos takiego jak pogotowie pampersowe, dzwoni się i przywożą, no to zadzwoniłam i wziełam 124 szt. (2 opakowania po 62 szt, ale tego nie pisali ze to nie wielka paka a dwie) i zapłacilam 60 zł, tylko one są inne niż nasze Polskie pampersy, niby orginalne, ale nie ma tych chmurek czy co tam jest na dole i górny napis tylko słoniki i innaczej w środku,ale opakowanie takie samo jak nasze Polskie pampersy , pisze że wyprokukowano w Niemczech- i teraz nie wiem czy to podróby czy inna moze starsza seria. Choc nie powiem mi pasują bardzo, nic nie przecieka i wogóle.

kerna trzymam kciuki aby wszystko było dobrze, moze bez operacji się obejdzie, trzeba byc dobrej mysli

monia fajowe te spiworki, no ale właśnie pod nie taki normalny zimowy śpiworek czy jak?

asiek ja wczoraj tez małemu ubrałam rajstopki i masz racje ze to nic trudnego, eheh tylko za duze były ale to nic:) i co do szczepień to też własnie myślałam zeby odpuscic sobie skojarzone a zaszczepic na pneumo, niestety ale fundusze nie pozwola nam szczepic na wszystko :(


Mój mały szogunek się nie obudził i udało mi się napisac posta na jeden raz :)

posprzątałm dziś sobie, teraz czekam na mojego S. ale bez obiadu bo nie miałam kiedy w sumie ( i ochoty też) i cos mu odgrzeje na szybko.
 
reklama
Hejka :-)

Moj P. super sie spisal sam z Mala w domku, byli na spacerze, ponoc strasznie mus sie darla przy ubieraniu i w windzie jeszcze i nagle wyszli na powietrze a ona siup...oczy zamkniete i sie nie rusza, w sekundzie...I on sie tak wystraszyl ze ja z wozka wyjal, zaczal ja dotykac, a ona nic...dopiero po chwili zrobila jakis grymas i spala dalej. Narobila ojcu stracha, a niemowlaki tak maja ze albo usypiaja w momencie i ciezko je dobudzic, albo zasypiaja godzinami jak zajac pod miedza. Ale sobie poradzili :-) Huragan w domu, ale co tam ;-)

Wystraszylam sie , bo czytajac was kupilam wczoraj kminek i zjadlam dzisiaj ok 3.4 lyzeczki i hmmm potem czytam, a to mialo byc odrobinke tak?
Ale wiecie, nic sie nie dzieje, mala spi, nie steka wiec...chyba Ok ? :-) A teraz jem dwie galki lodow waniliowych, takich jak niemal codziennie w ciazy. Po lodach nie zauwazylam roznicy w jej zachowaniu, a Wy jecie ? z innych slodyczy jem tylko czasem wafelki albo ciasto jablecznik okazjonalnie, wiec chyba ta odrobinka nie zaszkodzi...
Monia.gryc- drzenia np raczek, brodki to stan normalny u noworodkow i wczesnym niemowlectwie, te wszystkie minki, jeki,placz, grymasy przez sen jak najbardziej normalne- mozg dziecka przetwarza wszystko w czasie snu, dziecko sie uczy, rozwija, sni :-)
Ale pepus juz powinien powoli odpadac, czasem tzreba zrobic posiew z pepka, jak za dlugo nie odpada, doradz sie lekarza. Mojej odpadl w wieku 2 tyg 4 dni, i tez mi sie zdawalo ze dlugo, ale to norma, do 3 tyg.Moze mala miala gruba pepowinke ?

Ja tez mam spiworek do wozka , puchowy, tesciowa nam sprezentowala, jest jasny, wiec pranie nas czeka czeste, ale ladny jest---niebieski ;-), ale tymczasem tez lubie otulac kocykiem.

Kerna- ojejku, kurcze moze jednak to za daleko wysnute wnioski, nie poddawaj sie i cwiczcie rączulkę, rehabilitantka ja widzi czesciej niz lekarz , wiec nie widzi tak dobrze, badz dobrej mysli, a nozka moze faktycznie dostosowala sie do raczki i mniej sie ta strona rusza, bedzie Ok- zobaczysz! :-) Wszystkie nasze dzidziolki pieknie zdrowieja, chociaz wielu przytrafiaja sie rozne historie.
Alcia- ja tez nie uzywam bodziakow z dlugim rekawkiem, ni w 5 ni w 9 one, wiec sobie leza, hihi ;-)
Alcia- zastosuje to co napisalas o karmieniu, refluksie, wolniej podnosic i odbijac delikatnie...wszystko by dzieciaczkom ulzyc , dzieki! :-)
Lece na drzemke , mala spi, moze sie uda :-)
Do wieczorka!
 
Do góry