reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Magi- zycze ci..porodu,'na dorotke'of korse:-D
no niesetytak to jzu z potworkami jest krzycza,rzygaja,moja starsza rzygala-ulewala jakw Egzorcyscie-hardcore,widze,ze mlodsza nie chce byc gorsza
one same nie wiedza czemu tak wrzeszcza:-D a ile sie namecza przy tym,czerwone, trzesace,machala lapkami, paszczka otwarta,ze zoladek widac:-Doj sie czlowiek musi
nameczyc od samego urodzenia..przekichane:-p

ja tez mam brodawki jak po wybuchu atomowym, Gabencja oprcz,e szrpie jak pirania to ciagne jak gume do zucia, nie uprzedzi mnie atu sutek wycigniety na 10cm:baffled:

3mam kciuki za Laurke
noc jak zwykle zarabista byla tj do 2giej przespana od 2-4.30 cyrk na kolkach,nadia wstala, rowalila sie u nas w lozku,Gabiszon strzelal fochy przy cycu....masakra:cool2::cool2::cool2:hehe i tak co noc sie obrywa L, ewakuluje sie do innego pokoju, ma wyrypke na sfochowane 3 baby i zostawia bilet na jakies dalekiw, cieple wysepki i juz nie wrocic:-D
milego dnia laski....i suchego bo w 3M leje i wieje...nici zjesiennych spacerkow w sloneczku:-(
Ale mnie rozbawilas, az ekran oplulam.

Angelus,Kerna, lilu z tymi chlopami to tak jest, nie moge powiedziec moj sie przynajmniej stara pomagac jak jest w domu, ale teraz zostawil mnie sama z dwojka i pojechal sobie do POLSKI:
Ja na chwilę, ogarnąć się nie mogę po powrocie, mały na dodatek złapał katar i noc mam z głowy- co za dziadostwo z tym katarem:wściekła/y::no::angry: ja schizy łapię , ze to cos strasznego i rycze jak widze , że on płacze, dzwoniłam do lekarza , kazał sól zakraplać i główkę wyżej dać , mam jeszcze fridę i mam nadzieję że małemu przejdzie, na dodatek mamy problem z karmieniem , bo mały niezbyt chętnie brodawkę chwyta , za to butlę ciągnie jak szalony, ale staram się nie poddawać i cyca mu przystawiam , żeby załapał .
a pokarmu też za dużo nie mam.
Podloz sobie 2 ksiazki pod lozeczko tam gdzie jest glowka , bedzie mu sie lepiej spalo. I nie placz kochana , bo malutkiemu sie udziela twoj nastroj, a tobie jego i kolko sie zamyka.
 
reklama
hej hej:)

u mnie noc do kitu..maly po kapieli i mleku zamiast zasnac to odstawia cyrki ok 2 godzin i tak co wieczor..kreci sie i zlosci..w nocy spi i budzi sie na mleko a nad ranem znow powtorka..zlosnik jeden..do tego sika tak ze ma mokre ciuszki;/
nosek dalej zapchany..

Dwupaczki jeszcze kilka dni i koniec wrzesnia:))

co do facetow to moj to skarb..moze dlatego ze pierwsze ale jestem z niego dumna..dzisiaj po tygodniu urlopu pojechal w trase i dzwonil ze bardzo teskni i wspomina sobie jak przewijal malego:)) i ze nie spodziewal sie ze tak ciezko bedzie wrocic do pracy.

ja czuje sie lepiej ale blizna jeszcze boli jak chodze:( hemoroidy troche ustapily i to chyba dzieki czopkom i masci.

co do jedzenia chodze glodna bo nie wiem co jesc..jeszcze troche i znikne;/
 
Dagna, dzięki za troskę, ale P. się nie spisuje w roli ojca w ogóle. Chwilowa euforia minęła i wszystko wróciło do normy- czyli baba do roboty, a chłop ma wszystko gdzieś!!! Szkoda gadać! Nie wiem tylko co jest ze mną nie tak i czemu drugi raz na takiego buraka trafiłam!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

To niedobrze, myślałam, że może jak się malutka pojawi, to wszystko się odmieni! Niektórzy faceci jednak są... :angry: Ale dobrze, że Ty jesteś dzielna i dobrze sobie bez jego pomocy radzisz!

Lilu
- "przemiła" ta Twoja teściowa... :szok: A co do męża... to bez komentarza!

Anitas
- dzięki :-)

Lorena - gratulacje!

Kerna - <przytulam>

Ja na chwilę, ogarnąć się nie mogę po powrocie, mały na dodatek złapał katar i noc mam z głowy- co za dziadostwo z tym katarem:wściekła/y::no::angry: ja schizy łapię , ze to cos strasznego i rycze jak widze , że on płacze, dzwoniłam do lekarza , kazał sól zakraplać i główkę wyżej dać , mam jeszcze fridę i mam nadzieję że małemu przejdzie, na dodatek mamy problem z karmieniem , bo mały niezbyt chętnie brodawkę chwyta , za to butlę ciągnie jak szalony, ale staram się nie poddawać i cyca mu przystawiam , żeby załapał .
a pokarmu też za dużo nie mam.

Pokarm się jeszcze pojawi, spokojnie, podobno zazwyczaj w 4 dobie dopiero zaczyna się prawdziwa "produkcja"! A co do kataru, to jak czytam forum to większość mam jak widać ma takie problemy na forum.

Dagna - Ty juz po terminie bidulko, nogi spuchniete, brzusio ciazy.. cos czuje, ze jednak lada moment bedzie Was w domu wiecej. Przyskrzyni Cie calkowicie z "nienacka" :biggrin2:

Mówiłam, że się przeterminuję? ;-)Obyś miała rację... ale nie wiem, 2 dni temu myślałam, że coś się chyba rozkręca, a wczoraj i dzisiaj czuję się już lepiej.
 
Angelus ja tez chciałabym samą piersią karmić ale nie wiem co to nawał bo nie miałam a butlę podałam w 8-9 dobie życia bo przez te 9 dni ciągle pierś i płacz, wariacje przy cycach i wręcz spazmy bo jak nie leciało to nie dało się go przystawic do piersi. A w tyle dni po porodzie to raczej powinno sie juz cos wyklarowac z ta laktacją :( Jest mi z tym źle bo o wiele lepiej by mi by było karmic tylko cycem. W sumie to sie nie poddaję i ciągle walczę, nie wiem czy mi sie uda bo to już 3 tygodnie a pokarmu nadal za mało dla Maksia a tu zaraz kryzys laktacyjny mnie czeka to dopiero będzie
 
Właśnie zaliczyłam kolejnego takiego kupsztala. Zastanawiam się czy pampersy nie są już trochę za małe, bo od wczoraj takie niespodzianki to standart :/
U nas wczoraj po raz pierwszy AŻ taka niespodzianka w pampersie. Akurat byłam na dole a Małż zaczął przewijać Małego i nagle słyszę krzyk "Wypadek! Wypadek!" Lecę na górę bo myślę, że coś poważnego się dzieje z Małym patrzę a tu kuperas jak stąd do Berlina a Małż bezradny nie wiedział od czego zacząć. No i na dodatek Mały siknął na niego :-D
 
Właśnie zaliczyłam kolejnego takiego kupsztala. Zastanawiam się czy pampersy nie są już trochę za małe, bo od wczoraj takie niespodzianki to standart :/

No chyba normalka, bo moj tak samo: raz zrobi tylko "kleksa" a innym razem wielka kupęnge :-D wczoraj w trakcie przebierania sobie pozwolil na swawole i ubrudzil rekę tatuskowi :-D

hej hej:)

u mnie noc do kitu..maly po kapieli i mleku zamiast zasnac to odstawia cyrki ok 2 godzin i tak co wieczor..kreci sie i zlosci..w nocy spi i budzi sie na mleko a nad ranem znow powtorka..zlosnik jeden..do tego sika tak ze ma mokre ciuszki;/
nosek dalej zapchany..

Dwupaczki jeszcze kilka dni i koniec wrzesnia:))

co do facetow to moj to skarb..moze dlatego ze pierwsze ale jestem z niego dumna..dzisiaj po tygodniu urlopu pojechal w trase i dzwonil ze bardzo teskni i wspomina sobie jak przewijal malego:)) i ze nie spodziewal sie ze tak ciezko bedzie wrocic do pracy.

ja czuje sie lepiej ale blizna jeszcze boli jak chodze:( hemoroidy troche ustapily i to chyba dzieki czopkom i masci.

co do jedzenia chodze glodna bo nie wiem co jesc..jeszcze troche i znikne;/

Jedz Malgos, bo pokarm stracisz :-)
 
Ostatnia edycja:
Kochane to ja dzis ostatni dzien z Wami..mam nadzieje ze w dwupaku ostatni raz..jutro jade do szpitala bo gin kazał z racji przeterminowania...
I chyba zostane tam dopóki dopóty mnie nie rozpakuja...no chyba ze synus sam sie zdecyduje.
Trzymajcie za nas kciuki zeby wsio poszło jak trzeba.

powodzenia

Ja tylko melduję, że żyję.
Mam urwanie głowy z tą dwójką...masakra.
Do tego ciagłe rehabilitacje. A jak już mam wolne i mała jest grzeczna, to zabieram sieza ćwiczenie jej rączki. Dlatego nie wpadam do Was za często.
W skrócie to ciężko obrobić mi tą dwójkę,Laura z dnia na dzień jest coraz bardziej nerwowa i nei chce spać. A tak łądnie się zaczynało.
do tego problemy z cycoleniem. mam tak pogryzione sutki, że wyję z bólu. Do tego są ponadrywane...nawet michał nei zrobił mi takiej masakry z cycami. Chyba coś źle robimy.
Dziewczyny trzymam kciuki za porody!!!!
Anja co do ulewania to wiem co to znaczy..na szczęście Laura aż tak nie ulewa...tylko czego tak wrzeszczy???:confused:Nawet ręce jej nie uspokajają...ehhhhh

u mnie podobnie
brodawki mega pogryzione,pokarmu raczej malo
wczoraj takiego dola zlapalam ze po bebilon poszlam daje jej a ona krzywisie i nie chce mieszanki
zalamka,usnela ,wstala i od nowa polska ludowa

Witam.Dziewczyny mam doła jak nie wiem co. M pojechał rano do pracy i teraz do mnei zadzwoni, że musi jechać na tydzień gdzieś tam na drugi koniec PL:wściekła/y:No i zostaję z dwójką sama....nie ogarniam tego.

przytulasek


dzien dobry
szpital mam w domu
malz chory,starsza chora,do przedszkola nie poszla
pojechalysmy do lekarza,ropny katar,antybiotyk i temp 38
marudna jest
oszaleje chyba bo jeszcze z ta laktacją nie tak
 
reklama
Angelus ja tez chciałabym samą piersią karmić ale nie wiem co to nawał bo nie miałam a butlę podałam w 8-9 dobie życia bo przez te 9 dni ciągle pierś i płacz, wariacje przy cycach i wręcz spazmy bo jak nie leciało to nie dało się go przystawic do piersi. A w tyle dni po porodzie to raczej powinno sie juz cos wyklarowac z ta laktacją :( Jest mi z tym źle bo o wiele lepiej by mi by było karmic tylko cycem. W sumie to sie nie poddaję i ciągle walczę, nie wiem czy mi sie uda bo to już 3 tygodnie a pokarmu nadal za mało dla Maksia a tu zaraz kryzys laktacyjny mnie czeka to dopiero będzie
Gaja kochana, nie chciałam Cię urazić , bo czuję ,że tak to odebrałaś. Myślałam raczej o mamusiach po raz pierwszy, bez doświadczenia. Poza tym to po prostu moje indywidualne zdanie i przecież nie każdy musi się z nim zgadzać. U mnie akurat takie podejście zdało egzamin.
Miałam wielkie samozaparcie dzięki dosyć despotycznej i bezpośredniej Pani doktor, która swego czasu leczyła moje dzieci (dziś jest już na emeryturze) i była wielką propagatorką karmienia naturalnego. To ona wpoiła mi,że nie ma czegoś takiego jak słaby czy chudy pokarm, wmówiła mi wiarę w siebie, że na pewno dam radę, bo przecież karmienie zaczyna się w głowie i najważniejsze jest nie zwątpić,że się uda. Przekonała mnie,żeby nie słuchać krytyki i "dobrych rad" babć i innych mniej lub bardziej mądrych ludzi, którzy zawsze wiedzą lepiej, bo przecież to ja jestem z dzieckiem najwięcej i to ja je znam jak nikt inny i wiem co dla niego najlepsze.
A mnie nie brakowało problemów- mieszkałam z moją teściową, która miała mnie za nic i wszystko, co robiłam było źle. Poza tym w zasadzie przed ciążą nie miałam piersi miseczka 70A, więc wiele osób twierdziło,że żeby karmić trzeba mieć czym :/.
Przez to wszystko zyskałam przekonanie,że każdemu się uda- wystarczy tylko naprawdę chcieć. A przyznam,że przy Wiki jak dotąd jest najgorzej, bo jest nerwowa i płaczliwa (ale to chyba przejścia z okresu ciąży dają znać), bardzo mało śpi zarówno w dzień jak i w nocy (w dzień rzadko dłużej niż 10-15 minut jednorazowo, w nocy różnie-czasem się zdarzą pełne 3 godz), ciągle muszę ją nosić, bo sama poleży może kilka minut i nie da się uspokoić nawet w wózku i dużo czasu spędza przy cycu, miałam też okropnie pogryzione brodawki, bo ma małą szczękę i nie otwiera buzi tak szeroko jak chłopaki, tylko łapie samą brodawkę i dopiero jakoś ją zasysa (ból początkowo niesamowity- przez prawie trzy tygodnie tupałam z całych sił w podłogę z bólu). Ale dałam sobie czas dla niej tak do 3 mies,żeby się wszystko unormowało- karmienie, spanie i spędzanie czasu samej, bo potem po ukończeniu 6 miesięcy czeka mnie powrót do pracy i muszę ją przystosować do życia z kimś innym niż mama i będzie butelka, ale z moim pokarmem mam nadzieję :) Ale nikogo nie potępiam za inne myślenie, bo każdy ma prawo do własnego zdania i decyzji.
Za Ciebie Gaju i Maksia trzymam mocno kciuki
 
Do góry