reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Witam dziewczyny!!!
Malutki spi wiec chwile luzu!Nawet nocka byla spokojna jak zasna o 22 tak zbudzil sie o 2 i o 5 na jedzonko i oczywiscie narobil standardowo w pieluszke 6 razy:) Jest taki przekochany i cudowny!Juz zdarzyl mnie pare razy obsikac:))Cyca dobrze ciagnie sutki mi pogryzl ale juz chyba powoli sie goja bo mniej boli jak ciagnie.
Poczytam co tam u was kochane i zycze milego dnia!

 
reklama
Melduję się;-)dzięĸujemy za gratulacje i wsparcie:tak::tak:
Jak już wiecie poród ekspresowy, w sumie to jadąc do szpitala nie byłam pewna, czy to nie fałszywy alarm...dobrze, że go nie zbagatelizowałam...

Janek niestety miał wewnątrzmaciczne zapalenie płuc:-(rodziłam w Raszei w Poznaniu, gdzie jest nowiutki oddział noworodkowy( na któ¶ym nota bene wszystko się psuje- klimatyzacja(wieje dzieciom nad głową)domofony, drzwi na fotokomórkę:szok::szok:fakt, że oddziałowa i ordynatorka robią wszystko, żeby jak najszybciej likwidować usterki, ale szok oddział ma 3 tygodnie....Czas w szpitalu to był koszmar, mieszkałam u znajomych, żeby szybciej dojeżdżać do Janka, całe dnie byłam w szpitalu, żeby karmić piersią, siedziałam po nacięciu na twardym krześłe, z grzeczności pani na IP dwa razy obejrzała kroczę czy się nie paprze, bo wiadomo, że położnej w Poznaniu nie załatwiałam. Chłopaki tu w Kórniku sami, ja co dzień rycząca, chyba bardziej z powodu rozstania z Jackiem, bo wiedziałąm, że Janek dobrze zareagował na antybiotyk, mimo to dzień w dzień słyszałam od lekarzy i położnych, żę mam się nie nastawiać, że wyjdę po tygodniu, bo zapalenie płuc to przynajmniej 2 tyg.jak nie 3 kuracji, po takich słowach to miałąm codzien wszystkiego dość, bo gdyby to moje 1 dziecko było tobym mogłą w tym szpitalu siedzieć jeszcze i 3 tyg.ale Jacek w domu...Tylko jedna pediatra powiedziała mi "my dajemy antybiotyk, pani przeciwciała, może się uda, wszystko zależy od małego", no i w poniedziałek po tygodniu kuracji rtg było czyste:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:i crp w normie..Niestety moja nieobecność bardzo odbiła się na Jacku. Bardzo trudno znosi obecnośc brata- w sumie mam zniknęła mu w nocy, jak zasnął na 9dni i przywiozła jakiegoś stwora, który ma coś na pępku i ciągle przytula się do mamy piersi..Najbardziej jest zazdrosny o moment karmienia, próbował nawet oderwać główkę Janka od piersi..Jak karmię to broi byle tylko zwrócić uwagę, łapki do przewodów wyciąga itp. wszystko, co wie, że zrobi na mnie najwięĸsze wrażenie, usypianie to walka..Tupie, krzyczy, jak broi to się smieje, ale przez ten śmiech widać ogromny smutek i ból:-:)-(Koncepcji mi już brak, wprowadziliśmy Janka do domu wg książkowych porad- Jacek dostał od niego prezent, staram się angażować Jacka w pomoc typu podanie pieluchy, ale on nie che tego robić, ignoruje moje prośby. Jak jest M. w domu to jest lepiej, bo ma czyjąś uwagę....
Karmienie piersią---jakoś nie budzi mojego zachwytu,, ciągle boli i robię to ze względu na to, że jest dzieckiem po antybiotykoterapii na starcie, bo chyba bym już na butelce była- ból, zazdrość Jacka,brak możliwości bycia zastąpionym, ciągle zalane piżamy- Jacek był na butelce i do 8 miesiąca życia 0 infekcji...gdyby nie ta szpitalna historia...

A Jacek piersiowy i ma teraz katar, walczymy, żeby niżej nie zeszło, bo lekarz już w razie czego dał skierowanie do szpitala......więc trzymajcie kciuki, żeby na katarku się skończyło....

my też na pokoju ciągle- deweloper ma opóźnienie wrrrrrrrrrrrrrrr:baffled:

to chyba tyle....


Wszystkim Wrześniówkom gratuluję Pociech, a tym, które jeszcze wypatrują życzę spokojnych porodów....
;-);-)
 
Angelus nie poczułam sie urażona ale zazdroszczę wam że nie macie problemu z mlekiem :) Ja juz zaczęłam odciągać laktatorem bo nie wiem co mam robić :/
 
asiaN kochana nie zazdroszczę przejść w szpitalu, a juz na pewno batali między chłopakami.. wszystko an raz ale dasz radę silna kobieta z Ciebie.

gaja ja wierzę że Ci się uda że laktacja się unormuje i będziesz miała wystarczającą ilość pokarmu, tymbardziej że widać że chcesz tylko kochana nie poddawaj się bo chyba jesteś już na dobrej drosdze. Wytrwalośći wytrwałości kochaniutka!!!

U nas troszkę spokoju, mała zasneła wczoraj obedzło się bez kolki, pewnie przez zatkany nosek może ją rozkojarzył i nie skoncentrowała się na brzuszku i kochane nasze dziecie dało nam się w nocy wyspać 6h!!! Po prostu jest cudowna. Dzisiaj wizyta u pani doktor ktora nas troszkę uspokoił wszystko wyjaśniła i Hania chyba z nadmiaru wrażeń pięknie śpi w dzień, zobaczymy co przyniesie noc :)

Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze nie rozpakowane!!!!
 
Gaja , Dorotka u mnie tez z tym pokarmem cyrk. Maly ma czesto w dzien takiego gloda , ze szuka co godzinke , na szczescie w nocy ma stale pory , doslownie z zegarkiem w reku je okolo 21 potem 2-3 i dopiero o 6-7 rano. A ja jak musze wycisnac krople mleka z piersi to sie niezle namecze. I tez sie zdarza , ze po karmieniu 1-2 razy dziennie musze dokarmic malego Hippem. Przewaznie wieczorem daje mu dodatkowo 40 ml mieszanki. No dodatkowo dopajam herbatka raz dziennie daje ok 20 ml. Bo wiem z doswiadczenia , ze dzieci pijace tylko cyca maja pozniej problem z piciem, wiec juz go przyzwyczajam.

A co zazdrosci starszego rodzenstwa to , ja juz tez musialam sciagnac mleczko dla mojego pieciolatka:szok::-D:-D
A przypomnialo mi sie jeszcze:
uklony wysylam do Beniaminki- naprawde podziwiam cie zato , ze tak dzielnie sciagasz pokarm
 
Ostatnia edycja:
Witajcie! Weszłam tylko na chwilę, żeby się przywitać i zameldować, że jesteśmy od wczoraj z Hanią w domu :-):-):-) Dziekujemy Wam za życzenia, gratulacje i magiczne kciukasy :-) Czujemy się dobrze i cieszymy się sobą, ile tylko się da! :-D:-D:-D

Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamusiom i trzymam mocno kciuki za kolejne! Wybaczcie, ale trochę czasu zajmie mi nadrobienie tutaj Waszych wiadomości. Postaram się za jakiś czas napisać trochę więcej i opisać moje wrażenia z porodówki. Ściskam Was mocno i jeszcze raz dziękuję! :-)
 
U nas wczoraj po raz pierwszy AŻ taka niespodzianka w pampersie. Akurat byłam na dole a Małż zaczął przewijać Małego i nagle słyszę krzyk "Wypadek! Wypadek!" Lecę na górę bo myślę, że coś poważnego się dzieje z Małym patrzę a tu kuperas jak stąd do Berlina a Małż bezradny nie wiedział od czego zacząć. No i na dodatek Mały siknął na niego :-D
Fiu fiu! Ale cie nastraszyli. A Mężuś chyba po obsikaniu wiedział co robić w pierwszej kolejności:-D;-)

Gaja laktacja mam nadzieje sie unormuje. Uszy do góry!
AsiaN współczuje przeżyć. Sytuacja z synkami pewnie sie unormuje. Super mamuśka z ciebie i napewno wszystko będzie bardzo dobrze.
Marbus witajcie!

Dziewczyny moje kochane spakować torbe do szpitala w razie W?
 
Ja tylko na chwilę, żeby przepisać sms-a od Magi! Mam nadzieję, że szybko u niej pójdzie.

Marbus - witaj! Fajnie, że znów z nami jesteś!

AsiaN
- współczuję przejść z synkiem... kurcze pewnie musi minąć trochę czasu, żeby się przyzwyczaił do braciszka. I musisz go też przytulać i mówić jak go kochasz... zazdrosny jest na pewno i tyle. I super, że tak szybko wyszliście ze szpitala! Ja już pisałam kiedyś, że podziwiam Was mamuśki, te, które macie już w domu jakieś małe pociechy i musicie dzielić uwagę na 2 lub więcej dzieci.

Skrzacik - ja bym spakowała, na wszelki wypadek.

A gdzie reszta nierozpakowanych? Taka garstka nas już została - dziewczyny piszcie coś, bo pomyślę, że zostałam sama!
 
Oj Dagna! Jestem, jestem!

Czytam was, ale natchnienia do pisania wcale nie mam!
Jutro wizyta, to może humor mi się poprawi!

Jeszcze koleżanki zaczęły mnie dobijać swoimi telefonami i dobrymi radami i pytaniami, czy zamierzam tak długo nosić ciążę jak słonica? Same zapomniały jak rodziły po terminie!

Żeby u Magi szybko poszło! Pozdrów ją Dagna ode mnie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam.Dziewczyny mam doła jak nie wiem co. M pojechał rano do pracy i teraz do mnei zadzwoni, że musi jechać na tydzień gdzieś tam na drugi koniec PL:wściekła/y:No i zostaję z dwójką sama....nie ogarniam tego.

wspolczuje,przy najbardziej poztytywnych wiatrach bedziesz miala delikatnie mowiac przerypany tydzien.:confused:3maj sie kochana:tak:

dzien dobry
szpital mam w domu
malz chory,starsza chora,do przedszkola nie poszla
pojechalysmy do lekarza,ropny katar,antybiotyk i temp 38
marudna jest
oszaleje chyba bo jeszcze z ta laktacją nie tak

nieciekawie,chlopy zawsze wybieraja swietny czas na choroby:angry:,moj od porodu mial juz 3 infekcje-podlapuje zawozac mala do przedszkola:baffled:- jaki delikatniusi:sorry2:.nie zazdroszcze sytuacji, oprocz gotowania, sprzatania, walki z cycami,bedziesz robic jako pigula i salowa...:confused:
tulam:tak:

ja tez walcze z cycami, od 1.30-17 mala na cycu wisiala, w koncu zasnela-ale musialam zasmoczkowac bestyjke:-D,bo ona musi cos ciamkac, a ja sutki mam juz wycigniete jak jakas Masajka.porazka:baffled:
 
Do góry