Przyłączam się do tego. Mój mały jak zawsze tylko raz w środku nocy jadł, to wczoraj jak tylko zgasiłam światło, żeby się położyć to zaczął płakać i kolejna godzina z głowy, potem za jakiś czas, ale tym razem to 1,5 godz. karmienia, a potem nad ranem znowu, jak go karmiłam to Ania krzyczy, że już się wyspała, jak ma wstać do przedszkola to chce jej się spać a jak może spać to wstaje wcześnie. Przed chwilą najpierws godzina karmienia Kamila, potem druga godzina karmienia Ania, z jej jedzeniem to jakiś koszmar!!!fajnie,ze Pyska urodzila
a to [**] dla Patii jej coreczki, miala miec tp na dzis:-(zapalilam dla nich dzis swieczke na cmentarzu-bo dzis rocznica smierci mojego taty.
noc mialm do bani, mala nie chciala zzasnac 2.5 godz na cycu-myslalam,ze nei dojqadla wiec robilam jej butle 50ml, wypila odrobine- i nagle jak nie chlusne
zwymiotowala wsio,lacznie z moim mlekiem, ktore ssala przez 3godznie mowiac o mnie,wlosach, poscieli-ekstra impra o 3rano, jescze starsza corka sie obudzila,ze chjce jesc i do przedszkolasajgon normalnie
plakalam juz zmeczenia-dalam potem reszte z butli i mala zaasnela ok
4 ranospala do 8 a caly dzien dzis spi i je grzecznie- ciekawe co bedzie w nocy
2paczki- cierpliwosci, co raz was mniej, najedzcie sie i wyspijcie, bo kolejny calonocny sen gdzies za 1.5roku
Ledwo dziś żyję i zasypiam na stojąco.
Mój na szczęście nie zwymiotował jeszcze ale jak się posika po jedzeniu to wycieka z pieluchy i trzeba zmieniać ubranie i poduszka cała mokra.
Zmykam, za chwilkę znowu karmienie.
Życze wszystkiego dobrego wszystkim mamusiom a tym które wciąż czekają, żeby się doczekały jak najszybciej swoich pociech. Wytrwałości!!!