reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

co do czytania to też mocniejszym doznaniem może być oglądanie zdjęć jak wyglądają dzieci w trakcie ciazy gdy sie pali jaki jest procent poronienia oraz sprobuj sobie wyobrazic ze ktos zamyka cie np w pokoju bez okien i drzwi i wpuszcza spaliny samochodowe - poprostu zaczynasz sie dusic i to samo dzieje sie z Twoim malenstwem.
 
reklama
Gosiu, u mnie też niezbyt dobrze przyjął wiadomość tato, choć nigdy nie mieliśmy wyjątkowo dobrego kontaktu, ale myślałam,że powie coś w stylu "fajnie bede dziadkiem". Jak zwykle pomyliłam się bo jego słowa "i co teraz zamierzasz zrobić, ja nie wiem czy Wy dacie sobie rade" wiec zamiast powiedziec cos co by mnie podniosło na duchu lub poprostu ,zeby mi było miło to mnie zdołował. Ale i tak wiem, że na jego pomoc nie mam co liczyc, mama specjalnie przyleci, żeby przynajmniej w pierwszym okresie po urodzeniu maleństwa być z nami i pokazać co i jak:blink:
Nie wiem czy to Cie w jakiś sposób pocieszy, ale w swoich bólach nie jesteś sama:)
 
Mam taki sam problem jak koleżanka wcześniej wpisana... Lekarz wyznaczył mi dwie daty rozwiązania. Pierwsza data to był 11 wrzesień. Dziś stwierdził, że ostatni sierpień lub pierwszy wrzesień więc jeśli wrzesień pojawił się 2 razy wpisuję się u was:-)
 
Kobietki kochane po pierwsze jak najwiecej sie usmiechac a martwic sie bedziemy pozniej! te pierwsze 3 miesiące są najważniejsze więc jak musicie sie martwic to przyjdzie na to czas! Ja mimo ,że mam ciąże zagrożoną staram się o tym myslec jak najmniej by sie za duzo nie martwic, wierze ,ze moja siostra (ktora zmarla w lipcu) czuwa nad naszym malenstwem i ze kazde takie malenstwo ma swojego aniolka wiec wsio bedzie dobrze i niezaleznie od sytuacji rodzinnej damy sobie rade, wazne by miec chociaz ta jedna osobe ktora zawsze nas wspiera a siostra sie odmieni jak zobacza malenstwo i znow bedziesz miala wszystkie 6 siostr :)
 
Witam znów pierwsza :)
Ależ u nas mróz, uda to mi odmarzły w drodze do pracy.
Do tego dziś znów od 5 rano nie śpię, moja córka to mnie na krańce wytrzymałości prowadzi. Żebym choć do pracy nie musiała lecieć a tu człowiek niewyspany, rozdrażniony, nieskoncentrowany i jak tu siedzieć w tej pracy.

gosia ja też nie będę miała super reakcji ze strony rodziny. Dlatego zwlekam jak mogę. Bo wiem że na pewno zakrakają nas , zwłaszcza że do bogaczy nie należymy.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, u nas też mroźno, a już myślałam że te mrozy się skończą, a jednak do marca raczej nici :-( smopoczucie u mnie bez zmian, czyli spać, spać, spać!!! a w pracy to oczy mi się zamykają... masakra
 
Witam sie i ja;-)
Jak wykle sobie pospalam, zjadlam sniadanko a zaraz lece z piesiem...
Dzisiaj po 16 bede miala wynik bety, ale zastanawiam sie czy dzwonic czy poczekac z tym do jutra jakbede szla do lekarza?


Do potem mamusie, tymczesem milego dzionka:-D
 
Czytam i czytam te posty i myslę sobie jakie to straszne nie mieć wsparcia od najbliższych. Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy jak słowa potrafią ranić.. U mnie rodzice też na początku nie byli zadowoleni, ale nic nie powiedzieli, tylko przemilczeli fakt ( to też bylo niemiłe ). Niewiem skąd to się bierze, teraz więcej niż 1 dziecko wydaje się ludziom pomysłem z kosmosu, a przecież kiedyś mieli po 10 dzieci i nikt się temu nie dziwił. Teraz kazdy przyzwyczaił się do wygody, rodzice nie wierzą w swoje dzieci bo wychowują je pod kloszem, a później martwiąc się, że sobie nie poradzą ranią je takimi słowami. Przykre to :no:
Natomias co do palenia, uważam, że miłośc macierzyńska wytrzyma wszystko. Teraz kiedy ma się dzidzię pod sercem, trzeba przestać mysleć o sobie, bo teraz ta mała istota jest naj naj najważniejsza.
 
Witam przy kawce u nas dzisiaj tez mroz jak chole..... ale humor mam od rana wysmienity bo wyglada na to ze mi sie plamienie skonczylo !!! MIlego dnia i jak najmniej zmartwien :)
 
reklama
Czytam i czytam te posty i myslę sobie jakie to straszne nie mieć wsparcia od najbliższych. Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy jak słowa potrafią ranić.. U mnie rodzice też na początku nie byli zadowoleni, ale nic nie powiedzieli, tylko przemilczeli fakt ( to też bylo niemiłe ). Niewiem skąd to się bierze, teraz więcej niż 1 dziecko wydaje się ludziom pomysłem z kosmosu, a przecież kiedyś mieli po 10 dzieci i nikt się temu nie dziwił. Teraz kazdy przyzwyczaił się do wygody, rodzice nie wierzą w swoje dzieci bo wychowują je pod kloszem, a później martwiąc się, że sobie nie poradzą ranią je takimi słowami. Przykre to :no:
Natomias co do palenia, uważam, że miłośc macierzyńska wytrzyma wszystko. Teraz kiedy ma się dzidzię pod sercem, trzeba przestać mysleć o sobie, bo teraz ta mała istota jest naj naj najważniejsza.

Olga bardzo dobrze napisane:tak:
Strasznie to przykre, zwłaszcza że człowiek sam zdaje sobie sprawę że łatwo nie będzie a tu jeszcze się nasłucha. Ja wiem że damy radę, może nie będzie to życie wygodne i opływające w dobroci ale damy radę
 
Do góry