reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Dzięki wam kochane za trzymanie kciuków! Nie dam rady wymienić wszystkich z osobna, ale baaaaaaaaardzo wam dziękuję!

No i wróciłam z walizeczką do domu! Wszystko ok! Nic się nie dzieje! Rozwarcia 0! Ale z dzidziusiem wszystko dobrze! Kolejny raz mam stawić się w szpitalu w czwartek bądź piątek. I chyba przeciągnę tę wizytę do piątku, ponieważ dosyć mam już tego jeżdżenia i ganiania męża po 35km tam i z powrotem. A może do piątku sytuacja sama się rozwiąże?:-D

Na ip sytuacja przerażająca! Jest taki tłum ciężarnych, że nawet nie ma gdzie usiąść:szok:!!!! Gdybym przyjechała na poród to nikt by na mnie nie zwrócił uwagi, ewentualnie, gdybym zaczęła się drzeć wniebogłosy! Przy okienku można stać pół godziny, zanim ktoś raczy cię zapytać o to, po co przyjechałaś!
Na szczęście spotkałam położną z prywatnej przychodni do której chodziłam. Dzięki niej trafiłam do doktora omijając IP.


Dziewczyny:-) dzieki bardzo za kciuki ale nie urodzilam - dziwne to , bo przez 2 godziny mialam regularnie , skurcze - po 2 godzinach jak reka odjal , wszystko odeszlo i do tej pory nic . A skurcze mialam takie jak w sr mowili - nie mocne co prawda ale najpierw twardnienie jakby brzucha na dole , pozniej bol jak na okres , a do tego bol krzyza . Juz bylam pewna ,ze to to ,a tu nie to:-) Ale dzieki bardzo za wsparcie:-)

I to jest najbardziej przerażające! Akcja rozwija się, a potem nagle koniec! Ale to nic! Widocznie maluch ma powód, aby jeszcze trochę zaczekać u mamusi w brzuszku!

Witajcie dziewczynki.
Wczoraj wyszłam ze szpitala w 5 dobie.
Miałam numer tylko do Tosi a ona też była w spzitalu i nie miałam jak przekazać wieści.
Urodziłam córeczkę - Kalinę 14.09.2010 o godz 23.50. 0 21 pojechałam do szpitala więc mozna powiedzieć że ekspresowo, poród lekki, dopiero pod koniec miałam problem ale to opiszę innym razem na odpowiednim wątku :-)
Mała ważyła 3730 g i miała 57 cm długości, 9 pkt Apgar.

Muszę ją cały czas nosić przy sobie bo synek strasznie ją bije, ahhhhh.........;-(
Gratulacje i witajcie w domu!



Witam kochane !! My od wczoraj w domku jednak tesciowie byli i nie mialam kiedy do was zajrzec. Bardzo dziekujemy z Filipkiem za gratulacje i kciuki. Nie sposob Was nadrobic ,ale postaram sie chociaz zorietowac sie kto jeszcze zostal w dwu paku :D Gratuluje rozpakowanym mamusia i zycze by byly tak szczesliwe jak ja :) Filipek jest cudowny caly czas spi , placze tylko jak inne dzieci placza (w szpitalu) w domu plakal moze z dwa razy ,a tak to tylko sobie hmm kwili. Wczoraj zrobil pierwsza kupke bo cala smulke oddal do wod wiec ominelo mnie nieprzyjemne spotkanie z tym rodzajem kupki :) Odrazu zrobil ta normalna :) Babcie sie smialy ,ze dziecko ideal nie placze ,spi ,je i kupki nie robi :) Ale juz wszystko normalnie heh. Kochane naprawde nie ma co sie bac porodu , poprostu trzeba sie skupic i wtedy nie jest zle. Ja sobie zalozylam ,ze urodze przed polnoca i co prawda sie nie udalo ale urodzilam pierwsza ,ze wszystkich babek ktore rodzily w tym samym czasie a przyszly z wiekszym rozwarciem na dzien dobry niz ja :) Ogolnie bylam przyjmowana na porodowke z agucha_pn ,rodzila sale obok ale niestety pozniej przeniesli nas na dwa rozne oddzialy poporodowe ;/ Jednak w stalym kontakcie bylysmy i nawet w ten sam dzien wychodzilysmy. Przepraszam ,ze tak egoistycznie ale chcialam wam powiedziec ,ze u nas wszystko dobrze :) Filipek w dniu wyjscia ze szpitala wazyl 2850 i mial 51cm wiec ciuszki ktore ma nawet te najmniejsze mu spadaja ,ale jakos dajemy rade :D A i 1000% polecam kolko poporodowe - ja mam takie z takim jakby groszkiem w srodku ktore sie dopasowuuje do dupki i siedze jakby wogole mnie nie cieli REWELACJA :) Trzymam kciuki za mamusie oczekujace na porod i jeszcze raz gratuluje rozpakowanym. Pozdrawiamy ciocie z BB.

Witamy, witamy!

witam ponownie
juz po grzybkach

humor jeszcze gorszy niz wczoraj wiem wpadam tylko na chwile :(

bardzo sie boje wywoływania porodu ale chce miec to juz za sobą wiec trzymajcie kochane kciuki zebym jutro dostała kroplówkę....

bardzo Was przepraszam ze taki egoizm "bije" z moich postów ale przy moim stanie psychicznym nie potrafie nawet WAM sensownie odpisać :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Asiek! Trzymaj się i nie dawaj! Trzymam kciuki za ciebie i twój poród!
Ja wizycie na ip , wrażenia dobre z ip:tak: , położna i pani dr mile , fajne kobitki. Podpięli mnie pod ktg , czterdzieści minut niewygodnego leżenia, potem samolot i usg - czyli fiull serwis. Z dzieckiem wsio ok, łożysko no już stare, ale jeszcze jare, wody mi się sączą :szok:- coś podejrzewałam od dwóch dni ale trudno mi było ocenić , szyjka skrócona, gotowa do akcji, tylko skurczy brak. W środę następne ktg, a jeśli dalej nic to w czwartek przyjęcie na oddział. Więc modlę się żeby jednak dziecię zechciało wyjść do środy bo wywoływanie porodu jakoś brzmi dla mnie przerażająco:baffled:

OOOOOOOO! To już nie długo! Teraz tylko cierpliwie czekać!
 
reklama
Akderk fajnie ,ze juz jestes po, wlasnie o tobie myslalam, mam nadzieje ze jestes juz spokojniejsza, ja tez bede jechala w srode do Wejherowa na ktg, bo wtedy bede tydzien po terminie, tylko z tego co slyszalam w Wejherowie nie chca tak chetnie wywolywac

No właśnie takie są często opinie o Wejherownia , stawianie na naturę, , ale każdy szpital ma wady i zalety, Redłowo znam z opinii dziewczyn , które tam rodziły w tym roku i nie narzekały, ja dziś na ip odnosiłam pozytywne wrażenia, a to dobrze bo jak przyjdzie co do czego to nie będe sie może tka bardzo stresować, a potem to sie zobaczy.

Dziewczyny dzięki za kciuki i dobre słowa kochane!!!!
 
AKDERK! RITKA! Fajnie, że wróciłyście po wizytach w tak dobrych nastrojach! Od razu sama się czuję na duchu podniesiona!:tak::-);-)

ASIEK! Wymyśl coś fajnego na dzisiejsze popołudnie, spędź atrakcyjnie czas z Julką i m, nie dawaj się złym myślom! A jutro będziesz już pod opieką i wszystko ułoży się jak najlepiej!
 
Kredka- no widzisz super proces akcji porodowej po malusiu ruszył z kopyta i skurcze mogą przyjść lada moment i to od razu z kopyta pójdzie...

Ja po szybkim spacerku i nic jedynie krocze mnie napitala a tak luz jak bym w ciąży nie była...

Asiek- oby raz dwa po wywołaniu maluszek wyskoczył i wrócicie do Julki...

Ritka- jeszcze trochu i u ciebie ruszy...
Mój gin jak mnie jutro zobaczy to zrobi taaaaaakie oczy ha ha dawał mi kilka dni a tu tydzień do przodu a ja znów do niego się kulnę na usg i ktg bo wątpie, aby do jutra do 10 coś mnie wzieło...

Witam gorąco mamusie co wróciły do nas ze szpitala z maluszkami...

Mamcie z maluszkami nie czytajcie dokładnie naszych żali itp tylko piszcie4 co tam u was, jak sobie radzicie itd.
Czasu macie malusio wiec szkoda, abyście go traciły na wałkowanie zaległych 10 stron i odpowiadały na każdego posta...

Zmykam czyms się zając co czas jakoś zleci do wieczorka...

Wogóle to 1 raz z mama robiłyśmy dżemik cukiniowo-pomarańczowy i wiecie co niebo w gębie.
Szok,że taka pyszność z cukinii może wyjść...
 
Dzien dobry:)

u mnie samopoczucie troche lepsze..znowu spedzam dzien pod kocem, na kanapie, ale przynajmniej spalam w nocy..termin wg om mam na jutro, wiec musze wydobrzec:)a wg usg na pojutrze:)jutro mam wizyte kontrolna w szpitalu, ciekawe co mi powiedza?pewnie nic:)ze mam czekac....no i dobrze, niech te zatoki sie wylecza:)same;)


Dagna - ja sie solidaryzuje z Twoim mezem:)tez sie boje!i porodu i tych zmian zyciowych..niby 9 miesiecy to wytstarczajaco duzo czasu, zeby sie oswoic sie z sutuacja, ale ja i tak w strachu:)

Akderk -dobrze, ze sie troszke uspokoilas:)widocznie Dzidzi calkiem szczesliwe w brzusiu u Mamy...

Ritka - mamy czas;)a swoja droga, o co chodzi w Twoim suwaczku?39 + 4, a pozostalo 10 dni?:)

Pysia - ten dzemik brzmi smakowicie:)i dobrze,ze znajdujesz sobie jakies zajecie...:)

Agim , Asiek - co Wam powiem?musi byc dobrze, trzymamy kciuki:)

LIlu - jestes wielka!wszystko ogarniasz i jeszcze udalo Ci sie ochronic dziecko przed zgubnym wplywem Tesciowej:)a swoja droga, na jej temat, to juz nawet pisac sie nie chce...pamietam jak urodzily sie moje mlodsze siostry, wszyscy mi tlumaczyli wrecz przeciwnie - ze wciaz jestem ich ukochana ksiezniczka, tylko teraz jest nas wiecej

Gaja, Skrzat - widze, ze wracacie do formy Kobietki, jedna fryzjer, druga zakupy:)tak trzymac

Myszka - ja tez bede raczej robila zakupy, bo sie w nic nie zmieszcze..zwlaszcza w okolicach tylka:(

Korba - witaj!ciesze sie, za jestes taka pogodna:)i mam nadzieje, ze moj Filipek tez bedzie taki grzeczny:)

Anitas - mam nadzieje, ze szybciutko wszyscy wyzdrowiejecie i wspolczuje tego strachu..nmoge sobie tylko wyobrazic

jejku/, wiecej nie pamietam..przepraszam te z Was ktore pominelam...ale glowke mam pelna kataru, wiec nie spodziewajcie sie zbyt wiele..

ale tzrymam kciuki za Wszystkie z Was:)te w dwupaku i te z Bejbikami w szczegolnosci:)
 
Ostatnia edycja:
A mogę się podpisać pod postem Alci? Napisałaś dokładnie to co ja chciałam ;-)

Dziewczyny - nie smucimy się! Ja dzisiaj czuję sie wyjątkowo ociężale, ale nie poddaję się nastrojowi i staram się cieszyć - słońcem, tym, że jeszcze jestem w stanie się poruszać i, że już niedługo (we wrześniu, albo w październiku ;-)) mała się pojawi w końcu na świecie. Zresztą ja podobno jak i Alcia solidaryzuję się z moim mężem ;-)
Fajnie, że czujesz się już lepiej!
 
Dagna - podpisuj sie:)Kobietom w ciazy sie nie odmawia:)wiec jeszcze przez jakis czas jestes na taryfie ulgowej:)pozniej to juz porozmawaimy na temat praw autorskich;)
 
Alcia - uffffff dziecko mnie uratowało ;-)Później będę Ci odpalać dolę na konto!

A właśnie - jak kupowałam ostatnio firankę w NOMI i prosiłam panią o jej obszycie, to pani powiedziała, że zrobi to od ręki, ale tylko dlatego, że jestem w ciąży a kobietom w ciąży się nie odmawia - to miłe, bo zazwyczaj niewiele osób zwraca to uwagę ;-)

Zmykam do męża, pomęczyć go trochę, bo za dobrze mu przed tv bez gadającej za uchem wielkiej baby :-) Miłego wieczorka i popołudnia!
 
Dagna ja słyszałam że nie odmawia sie kobietom w ciąży bo myszy sie zalegną, ostatnio pani w aptece tak mi powiedziała,a mój B. mówi jak coś to proszę o widelec i nóż, babka zdębiała - bo skąd mogła wiedzieć że my myszki jesteśmy:-D

Dziś zrobiłam ostatni obiad, kopytka z sosem i mięskiem i buraczkami na ciepło, koniec więcej nie gotuję póki nie urodzę ( a potem nie będe i tak gotować, bo czasu mieć nie będę )
Przeszłam się do sklepu i wiecie co fatalnie mi się szło, jakaś mega ociężała się zrobiłam po tej wizycie na ip, plecy bolą, bobo ciśnie na krocze , no ale może coś z tego się urodzi .
 
reklama
Ja wizycie na ip , wrażenia dobre z ip:tak: , położna i pani dr mile , fajne kobitki. Podpięli mnie pod ktg , czterdzieści minut niewygodnego leżenia, potem samolot i usg - czyli fiull serwis. Z dzieckiem wsio ok, łożysko no już stare, ale jeszcze jare, wody mi się sączą :szok:- coś podejrzewałam od dwóch dni ale trudno mi było ocenić , szyjka skrócona, gotowa do akcji, tylko skurczy brak. W środę następne ktg, a jeśli dalej nic to w czwartek przyjęcie na oddział. Więc modlę się żeby jednak dziecię zechciało wyjść do środy bo wywoływanie porodu jakoś brzmi dla mnie przerażająco:baffled:

Kredka to do dzieła, porozmawiaj z dzidziusiem i wytłumacz że do środy musi wyleżć i nie ma zmiłuj:). A tak na poważnie to fajnie że cię uspokoili.Tylko nie przesadzaj z tym niegotowaniem:)

Dzien dobry:)

u mnie samopoczucie troche lepsze..znowu spedzam dzien pod kocem, na kanapie, ale przynajmniej spalam w nocy..termin wg om mam na jutro, wiec musze wydobrzec:)a wg usg na pojutrze:)jutro mam wizyte kontrolna w szpitalu, ciekawe co mi powiedza?pewnie nic:)ze mam czekac....no i dobrze, niech te zatoki sie wylecza:)same;)


Dagna - ja sie solidaryzuje z Twoim mezem:)tez sie boje!i porodu i tych zmian zyciowych..niby 9 miesiecy to wytstarczajaco duzo czasu, zeby sie oswoic sie z sutuacja, ale ja i tak w strachu:)

Akderk -dobrze, ze sie troszke uspokoilas:)widocznie Dzidzi calkiem szczesliwe w brzusiu u Mamy...

Ritka - mamy czas;)a swoja droga, o co chodzi w Twoim suwaczku?39 + 4, a pozostalo 10 dni?:)

Pysia - ten dzemik brzmi smakowicie:)i dobrze,ze znajdujesz sobie jakies zajecie...:)

Agim , Asiek - co Wam powiem?musi byc dobrze, trzymamy kciuki:)

LIlu - jestes wielka!wszystko ogarniasz i jeszcze udalo Ci sie ochronic dziecko przed zgubnym wplywem Tesciowej:)a swoja droga, na jej temat, to juz nawet pisac sie nie chce...pamietam jak urodzily sie moje mlodsze siostry, wszyscy mi tlumaczyli wrecz przeciwnie - ze wciaz jestem ich ukochana ksiezniczka, tylko teraz jest nas wiecej

Gaja, Skrzat - widze, ze wracacie do formy Kobietki, jedna fryzjer, druga zakupy:)tak trzymac

Myszka - ja tez bede raczej robila zakupy, bo sie w nic nie zmieszcze..zwlaszcza w okolicach tylka:(

Korba - witaj!ciesze sie, za jestes taka pogodna:)i mam nadzieje, ze moj Filipek tez bedzie taki grzeczny:)

Anitas - mam nadzieje, ze szybciutko wszyscy wyzdrowiejecie i wspolczuje tego strachu..nmoge sobie tylko wyobrazic

jejku/, wiecej nie pamietam..przepraszam te z Was ktore pominelam...ale glowke mam pelna kataru, wiec nie spodziewajcie sie zbyt wiele..

ale tzrymam kciuki za Wszystkie z Was:)te w dwupaku i te z Bejbikami w szczegolnosci:)

Hej bidulko, kuruj się kuruj, na pewno dasz radę.
Ja myśli o zmianach wypycham ze świadomości, staram sie być spokojna i się nie dawać stresowi....różnie to działa niestety.
Właśnie upichciłam zupkę z dyni i karkówkę a teraz głodna czekam na małża...
 
Do góry