Dzięki wam kochane za trzymanie kciuków! Nie dam rady wymienić wszystkich z osobna, ale baaaaaaaaardzo wam dziękuję!
No i wróciłam z walizeczką do domu! Wszystko ok! Nic się nie dzieje! Rozwarcia 0! Ale z dzidziusiem wszystko dobrze! Kolejny raz mam stawić się w szpitalu w czwartek bądź piątek. I chyba przeciągnę tę wizytę do piątku, ponieważ dosyć mam już tego jeżdżenia i ganiania męża po 35km tam i z powrotem. A może do piątku sytuacja sama się rozwiąże?
Na ip sytuacja przerażająca! Jest taki tłum ciężarnych, że nawet nie ma gdzie usiąść!!!! Gdybym przyjechała na poród to nikt by na mnie nie zwrócił uwagi, ewentualnie, gdybym zaczęła się drzeć wniebogłosy! Przy okienku można stać pół godziny, zanim ktoś raczy cię zapytać o to, po co przyjechałaś!
Na szczęście spotkałam położną z prywatnej przychodni do której chodziłam. Dzięki niej trafiłam do doktora omijając IP.
I to jest najbardziej przerażające! Akcja rozwija się, a potem nagle koniec! Ale to nic! Widocznie maluch ma powód, aby jeszcze trochę zaczekać u mamusi w brzuszku!
Witamy, witamy!
OOOOOOOO! To już nie długo! Teraz tylko cierpliwie czekać!
No i wróciłam z walizeczką do domu! Wszystko ok! Nic się nie dzieje! Rozwarcia 0! Ale z dzidziusiem wszystko dobrze! Kolejny raz mam stawić się w szpitalu w czwartek bądź piątek. I chyba przeciągnę tę wizytę do piątku, ponieważ dosyć mam już tego jeżdżenia i ganiania męża po 35km tam i z powrotem. A może do piątku sytuacja sama się rozwiąże?
Na ip sytuacja przerażająca! Jest taki tłum ciężarnych, że nawet nie ma gdzie usiąść!!!! Gdybym przyjechała na poród to nikt by na mnie nie zwrócił uwagi, ewentualnie, gdybym zaczęła się drzeć wniebogłosy! Przy okienku można stać pół godziny, zanim ktoś raczy cię zapytać o to, po co przyjechałaś!
Na szczęście spotkałam położną z prywatnej przychodni do której chodziłam. Dzięki niej trafiłam do doktora omijając IP.
Dziewczyny:-) dzieki bardzo za kciuki ale nie urodzilam - dziwne to , bo przez 2 godziny mialam regularnie , skurcze - po 2 godzinach jak reka odjal , wszystko odeszlo i do tej pory nic . A skurcze mialam takie jak w sr mowili - nie mocne co prawda ale najpierw twardnienie jakby brzucha na dole , pozniej bol jak na okres , a do tego bol krzyza . Juz bylam pewna ,ze to to ,a tu nie to:-) Ale dzieki bardzo za wsparcie:-)
I to jest najbardziej przerażające! Akcja rozwija się, a potem nagle koniec! Ale to nic! Widocznie maluch ma powód, aby jeszcze trochę zaczekać u mamusi w brzuszku!
Gratulacje i witajcie w domu!Witajcie dziewczynki.
Wczoraj wyszłam ze szpitala w 5 dobie.
Miałam numer tylko do Tosi a ona też była w spzitalu i nie miałam jak przekazać wieści.
Urodziłam córeczkę - Kalinę 14.09.2010 o godz 23.50. 0 21 pojechałam do szpitala więc mozna powiedzieć że ekspresowo, poród lekki, dopiero pod koniec miałam problem ale to opiszę innym razem na odpowiednim wątku :-)
Mała ważyła 3730 g i miała 57 cm długości, 9 pkt Apgar.
Muszę ją cały czas nosić przy sobie bo synek strasznie ją bije, ahhhhh.........;-(
Witam kochane !! My od wczoraj w domku jednak tesciowie byli i nie mialam kiedy do was zajrzec. Bardzo dziekujemy z Filipkiem za gratulacje i kciuki. Nie sposob Was nadrobic ,ale postaram sie chociaz zorietowac sie kto jeszcze zostal w dwu paku Gratuluje rozpakowanym mamusia i zycze by byly tak szczesliwe jak ja Filipek jest cudowny caly czas spi , placze tylko jak inne dzieci placza (w szpitalu) w domu plakal moze z dwa razy ,a tak to tylko sobie hmm kwili. Wczoraj zrobil pierwsza kupke bo cala smulke oddal do wod wiec ominelo mnie nieprzyjemne spotkanie z tym rodzajem kupki Odrazu zrobil ta normalna Babcie sie smialy ,ze dziecko ideal nie placze ,spi ,je i kupki nie robi Ale juz wszystko normalnie heh. Kochane naprawde nie ma co sie bac porodu , poprostu trzeba sie skupic i wtedy nie jest zle. Ja sobie zalozylam ,ze urodze przed polnoca i co prawda sie nie udalo ale urodzilam pierwsza ,ze wszystkich babek ktore rodzily w tym samym czasie a przyszly z wiekszym rozwarciem na dzien dobry niz ja Ogolnie bylam przyjmowana na porodowke z agucha_pn ,rodzila sale obok ale niestety pozniej przeniesli nas na dwa rozne oddzialy poporodowe ;/ Jednak w stalym kontakcie bylysmy i nawet w ten sam dzien wychodzilysmy. Przepraszam ,ze tak egoistycznie ale chcialam wam powiedziec ,ze u nas wszystko dobrze Filipek w dniu wyjscia ze szpitala wazyl 2850 i mial 51cm wiec ciuszki ktore ma nawet te najmniejsze mu spadaja ,ale jakos dajemy rade A i 1000% polecam kolko poporodowe - ja mam takie z takim jakby groszkiem w srodku ktore sie dopasowuuje do dupki i siedze jakby wogole mnie nie cieli REWELACJA Trzymam kciuki za mamusie oczekujace na porod i jeszcze raz gratuluje rozpakowanym. Pozdrawiamy ciocie z BB.
Witamy, witamy!
Asiek! Trzymaj się i nie dawaj! Trzymam kciuki za ciebie i twój poród!witam ponownie
juz po grzybkach
humor jeszcze gorszy niz wczoraj wiem wpadam tylko na chwile
bardzo sie boje wywoływania porodu ale chce miec to juz za sobą wiec trzymajcie kochane kciuki zebym jutro dostała kroplówkę....
bardzo Was przepraszam ze taki egoizm "bije" z moich postów ale przy moim stanie psychicznym nie potrafie nawet WAM sensownie odpisać ((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Ja wizycie na ip , wrażenia dobre z ip , położna i pani dr mile , fajne kobitki. Podpięli mnie pod ktg , czterdzieści minut niewygodnego leżenia, potem samolot i usg - czyli fiull serwis. Z dzieckiem wsio ok, łożysko no już stare, ale jeszcze jare, wody mi się sączą - coś podejrzewałam od dwóch dni ale trudno mi było ocenić , szyjka skrócona, gotowa do akcji, tylko skurczy brak. W środę następne ktg, a jeśli dalej nic to w czwartek przyjęcie na oddział. Więc modlę się żeby jednak dziecię zechciało wyjść do środy bo wywoływanie porodu jakoś brzmi dla mnie przerażająco
OOOOOOOO! To już nie długo! Teraz tylko cierpliwie czekać!