Dagna - ja ciegle czytam, ze Ty ciuszki prasujesz.. ale wiesz co? dobrze, jak masz ich duzo bo ja sie troszke zle urzadzilam. Nakupowalam i dostalam sporo takich od 3 miesiecy wzwyz a teraz okazuje sie, ze brakuje czasem tych malusich. Maly czesto w trakcie przebierania sika wprost na ubranie
A samo pranie w ta pogode slabo schnie. Musialam w tym tygodniu dokupic troszke tych malych rzeczy bo na serio na starczalo :-)
Dzis bylismy na pierwszym, krotkim spacerku i tak, jak
Calineczka pisze ubralam tez malego w takiej kombinacji. Oczywiscie kombinezon za duzy na maxa
Ale fajnie bylo...
Teraz to ja już prasuje tylko swoje ciuchy, nno i B :-) Ale masz rację z tymi rozmiarami, jeśli moja mała urodzi się faktycznie taka mała, to może mi zabraknie tych najmniejszych ciuchów. Zobaczymy... ;-)
Gratuluję pierwszego spaceru :-)
hej kochane
wczoraj tak jak Wam pisałam miała bardzo podły nastrój
czytałam cały wieczór BB ale brak chęci do odp
((
BARDZO DZIEKUJE ZA SŁOWA WASPARCIA!!!! duuuzo to daje....
Dagna chyba Ty sie pytałaś keidy mam znów KTG a wiec mam zalecenie ze co 2 dni mam sie wstawiac do szpital czy jutro znów...
oczywiście brak jakiś symptomów porodu
(( ale nie bede Wam przynudzać ....
poczytam troszke co tam u Was....
Tak, to ja pytałam. Trzymam kciuki za dzisiejsze ktg - ruszy się coś, zobaczysz! :-)
Ja z pewnym opóźnieniem melduję się, że już wróciłam do domu w poniedziałek z moją małą Antoniną Marią (czyli Tosią). Brzuch mnie jeszcze boli po cesarce ale z każdym dniem mniej. Maleńka je i śpi więc mam nadzieję, że przybiera na wadze, w poniedziałek mamy wizytę u pediatry to się okaże. Powoli się docieramy w domu wszyscy i przyzwyczajamy się do nowego, chłopcy bardzo dobrze przyjęli narodziny siostry. Teraz na jakiś czas przyjechała moja mama to trochę mi pomoże w takich codziennych obowiązkach, to może na bb będę miała więcej czasu. Ale zaległości pewnie nie nadrobię bo musiałabym czytać od rana do wieczora. Pozdrawiam.
Witaj!
haha dobre
ja to dzis mam placzliwy humor -pewnie przez to wczorajsze
Ja tylko na chwile...
Dzis wychodzi Małgos83 ze szpitala...
Ja mam doła...wiec tylko bede poczytywac Was.
Dziewczyny - nie łamiemy się!
Weźmie Was w najmniej oczekiwanym momencie!
Jej, ja też powoli się zaczynam załamywać przez to choróbsko!
Wczoraj było lepiej z gardłem, ale katar mocny! Dziś katar taki sam, a gardło znów okropnie rozbolało. Małą moją od tygodnia nie puszcza, mąż też chory. A tak chciałabym być zdrowa na urodziny maluszka! Boję się, że wyrządzę mu krzywdę. Tosia, jak się urodziła, byłam tak osłabiona, przewiało mnie w szpitalu pod prysznicem, rozchorowałam się i zaraziłam swoje maleństwo. Efekt był okropny. Mając 2 tyg. zakrztusiła się własnym katarkiem i mało co nie umarła mi na rękach. Straciła oddech na minutę, zesztywniała i zsiniała. To był największy koszmar mojego życia!!!!!!!!
Boję się, żeby sytuacja się nie powtórzyła! Muszę wyzdrowieć, ale nie wiem, co mam jeszcze ze sobą zrobić. Niech mały wstrzyma się jeszcze po tamtej stronie brzucha z tydzień!
Idę płukać gardło!
Ritka - kurcze a może pójdziesz do lekarza? Powinno już powoli przechodzić, może potrzebny będzie antybiotyk? A co do historii z córką - całe szczęście, że skończyła się happy endem, ale ile nerwów się musiałaś najeść :-(
Kerna - ja też słyszałam, że u takich maluszków mogą być guzki... jak się stresujesz (nie dziwię się) a nie możesz tego skonsultować z lekarzem, to może podpytaj położną (choćby telefonicznie)?
Mycha1 - SUPER! Gratulacje! To się wreszcie doczekałaś, ale fajnie :-)
Czesć
Nie wchodzę na BB bo ostatnio jestem całkowicie załamana. Ale melduje się, żebyście o mnie nie zapomniały
Dziękuje Wam za trzymanie kciuków. Ja jeszcze nie znam wyników tomografii (czeka sie nawet 4 dni). A ja spać po nocach nie mogę. Małego wysyłają do innego szpitala - jeszcze dokładnie sami nie wiedzą do jakiego, wiem tylko ze w poznaniu. Będą to załatwiać dopiero jak będą mieli wynik. Jakby było mało, z Usg głowy wynika że Tomaszek miał wylew 4st (dla porównania Danielek miał 2i3 st a ma porazenie mózgowe) to już jest ponad moje siły. Drugie dziecko chore, nie dam rady. Psychicznie, fizycznie, finansowo itd Mama mi truje zebym zastanowiła sie nad oddaniem Tomaszka...bo nie dam rady. A ja mam nadzieje że Tomaszek będzie zdrów, że te uszkodzenia mózgu nie wpłyną zbytnio na jego rozwój, ze nie bedziemy musieli przechodzić 2 raz przez to samo...
Gosiu - trzymam kciuki, żeby okazało się, że Tomaszek jest zdrowy! I to szybko, żebyś nie musiała się stresować! Myślami jesteśmy z Wami! A wiesz, że nasze kciuki są magiczne? ;-)
Marja - a jak tam u Ciebie? To były straszaki, czy porodowe?
Gizelko - jesteś dzielna i dasz sobie radę! Znów się potwierdza, że teściowe są najczęściej wrednymi babami! Jak Ty niby masz iść teraz do pracy? I kto Cię przyjmie? Eh...
Monia to z partyzanta urodziła, bo rano wspomniała że cos lekko ja boli ale chyba nikt sie nie spodziewał ano ona chyba sama też
. A teraz ma Lenkę przy sobie
Dokładnie to samo pomyślałam. Jestem w szoku. Ja tez TAK chcę!
Lilula8891 - fajnie, że tak się zorganizowaliście i, że sobie radzisz! Czytałam opis porodu - nieźle poszło, biorąc pod uwagę jeszcze, że Maciuś spory! Super!
A ja jeszcze nie śpię, bo dopiero skończyłam sprzątanie. Okazało się, że jednak dzisiaj (tzn. wczoraj - w piątek) układamy panele, zaczęliśmy późno i trzeba było jeszcze posprzątać i trochę pochować rzeczy. Jutro ta sama praca od nowa, bo wszędzie nadal pełno kurzu i pyłu. Ale jestem bardzo zadowolona! Jutro jeszcze umyje okna, dokupię firanki do naszej sypialni i chyba rozłożymy łóżeczko dla małej. Będę spokojniejsza, że juz prawie wszystko przygotowane. Dżizas, u nas wszystko na ostatnia chwilę ;-)