Maja gratki
Małgoś- czop powiadasz z krwią może to uwieńczenie twoich męk i na dniach lub godzinach urodzisz?
mi nigdy czop nie odszedł wiec i teraz pewnie nie odejdzie....
Gaja, Gizelka-witajcie piszcie co tam u was...
Magi- a może ty nas weźmiesz z zaskoku? Tak cichaczem bez skurczy, odchodzącego czopa nagle w nocy wody pyk potem skurczyki 2-3 godzinki i utulasz bejbika?
Nigdy nic nie wiadomo my tu chodzimy ze skurczami, bólami a inne idą spać nic im nie dolega a do rana już są rozpakowane i gdzie tu sprawiedliwość?
Majra- może i u ciebie coś rusza?
Kalcha- ty pewnie też nas zaskoczysz niebawem porodem na Dorotkę... coś tak czuję...
Kurcze a ja jestem obolała jak bym wpadła pod czołg plecy bolą, pachwiny, grażynka do tego skurcze i normalnie nic tylko usiąść i wyć bo jak tu się ruszać a trza za czterolatką śmigać bawić się z nią a do tego drugie dziecię piruety robi nieziemskie aż mnie od środka wszystko boli, do tego pokłóciłam się z T.
Boże co za dzień do tyłka... a do wieczora jeszcze tak daleko no...
Tosia- no no jeszcze troszku, ale nie bój nic będzie dobrze.
Nie będę kłamać,że nie będzie bolało, bo będzie musi, ale dasz rade!!!!!!! Kto jak nie my da rade?
Za to pomyśl jaka cudowna nagroda, za wysiłek cię czeka... mi na sama myśl chce sie biec na porodówkę a tu kurde mała się pastwi nad mamą do ostatniej chwili straszaki wysyła....