reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Lilu ja Ci powiem szczerze ze jak miałbym wybierać i rodzic dziecko o wadze 3800 a 2800 to wybieram tą drugą :))) Z reszta juz kiedys piałam ze na moim 2 forum mamy chlopca który urodził sie z wago 2700- był najmniejszy a teraz Macius zajmuje pierwsze miejsce jesli chodzi o wzrost- tak ładnie poszedł do góry :))

co do tesciowej to juz wiem ze bedziemy miec jazdy bo ja niestety bede musiała wrócic do pracy i to ona bedzie sie zajmować Leną- tak samo było z Julcią i było mnustwo spięć, najgorsze jest to że jej nie można zwrócić uwagi bo ona od razu mówi ze jak sie nie podoba to możemy wynająć nianię :(((((

Asiek nie powiem , że nie pomyślałam o tym, że poród nie będzie za ciężki skoro dziecko malutkie....ale ja nie rodzę dużych dzieci synek 2800 a córa 3000.A jak synka urodziłam to znajoma tydzień po mnie urodziła swojego 4500 a po 6 tygodniach mieli taką samą wagę:-D Tylko zawsze myślałam, ze co dziecko to większe:baffled:

A tego że musisz małą zostawić z teściową to ci współczuję...ale może tym razem będzie inaczej, tego ci życzę:tak: Moja nawet jak wychodziłam pranie rozwieszać to potrafiła coś wsadzić w buzię dziecku czego ja zabraniałam dawać chodzi mi o jedzenie....ah szkoda nerwów:tak:

Hausfrau trzymam kciuki i czekam na dobre wieści:-D

magdah dzięki:-) włąśnie tym się pocieszam,że całą ciążę uważałąm na to co jem więc do siebie pretensji mieć nie mogę, moze dzidzia robi mamusi prezent i nie chce zbyt dużo spustoszeń podczas porodu narobić:-p

myszka jak się wprawisz to moze wszystkim forumowym mamusiom uszyjesz po króliczku :-p

korba witaj!!!!!!

dziewczyny a ja nadal mam jakieś skurcze...niby nie ciężkie ale jakieś są...myślę sobie byle do północy coby była fajna data na którą się uparłam :-D:-D:-D czyli zostało jeszcze 9 godzin:-p
 
reklama
Hej dziewczyny! Ja wciąż w dwupaku i nic się nie zapowiada, że zmiana szybko nastąpi... Zazdroszczę, że macie już swoje maluszki przy sobie, a poród za sobą. Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamusiom!!!
Przepraszam, ale nie daję rady nadążać za wszystkim, co się tutaj dzieje i nawet nie próbuję odpisywać, ale myślami jestem z Wami, życzę udanych wizyt i samych pomyślnych wiadomości :-)
Wiecie co, dzisiaj rano spanikowałam, bo mała dość długo się nie ruszała, a zawsze rusza się bardzo dużo, pogoniłam męża, nakrzyczałam z nerwów na niego, że do szpitala trzeba jechać, a on mi się kazał na chwilę połozyć i poczekać i... mała się poruszyła... Rany, ile ja się strachu najadłam! Czy Wy też tak panikujecie na tej końcówce...? :-(
A poza tym to od tego leżenia i odpoczywania to ja już mam takiego lenia, że dzisiaj zamówiłam pizzę, bo nie chciało mi się obiadu robić... Aż się boję brutalnego powrotu do rzeczywostości za kilka tygodni... Ech...
Jeszcze raz przepraszam, że tak egoistycznie, ale te kilka(naście) stron w kilka godzin chyba mnie jednak przerasta, ale też świadczy o Waszej (podwójnej) niezwykłej płodności :-)
 
Hej
JA połaziłam troszkę po centrum handlowym , dokupiłam Lence kocyk, kilka gadżetów kosmetycznych. Myślałam,że jak pochodzę to coś się ruszy a tu nic..:crazy:
Naprawdę popadam już w kompleksy, może jeszcze spacer zaliczę....brak pomysłów, zaraz podłogi pozmywam, pogoda cudna...
Prasowanie mnie czeka, ale na to ochoty nie mam.
A jak się zobaczyłam w witrynie sklepowej to sie przeraziłam, w domu jakoś szczuplej wyglądam.
Życzę udanego dnia, trzymam kciuki za rodzące i za te co chcą rodzić....jutro i pojutrze to faktycznie ładne daty na poród.
 
No no zostawić was na kilka godzin a tu dwa nowe maluszki.

Gratki dla nowych mamuś.
Justyna w końcu się doczekała :)

Każda z nas się doczeka, nie ma innej opcji... :D

Ja też dziś skurczowy dzionek może się jeszcze załapię na fajną datę 9 lub 10 września :)

Ogarnęłam chatkę, poodkurzałam najmniejsze zakamarki o których istnieniu zapomniałam chodź latanie z odkurzaczem to niezły wysiłek :)
Potem z Małą w ogrodzie powariowałyśmy troszku zjadłyśmy obiadek odpoczęłysmy i druga tura na podwórko na hulajnogę i w piaskownicy babki porobić.
Teraz mała pojadła owocków i ogląda bajeczki a ciocia na swoje forum zagląda...

Pogoda dziś super ani jednej chmurki cieplutko więc szkoda nam było w domku siedzieć trzeba ostatnie takie dni wykorzystać na maxa.

Zmykam zajrzę do was jak się już mała położy spać może kolejne maluszki wybiorą dzisiejsza fajną datę i do wieczorka wyskoczą...
 
pysia dasz radę wierzę w Ciebie ktoraś z najbliższych dat będzie Twoja, mnie znowu krzyże zaczynają boleć i skurcze jakby wyraźniejsze ale nie regularne juz na nie po poniedziałkowych akcjach nie zwracam uwagi:)

Kurcze cisza tu taka że aż szok!!! Mam pytanko do słodkich mamusiek jeśli jakaś jeszcze ma czas na forum, bo od poniedziałku cukry mi warjują a jem nadal w sumei to samo a jakiś kosmos się dzieje tak jak by insulina przestała działać nie wiem sama co o tym myśleć.

Idę z psiakiem na spacer bo już w domu wszystko zrobiłam i teraz to z nudów mi się spać zachciało, a na jutro deszcze zapowiadają to dziś jeszcze pogodę wykorzystam.
 
Kurcze rodzicie kochane na potęge...a ja chyba sie ostane na druga połowe wrzesnia bo nic sie zwiastujacego nie dzieje. Spac mi sie chce tylko...co dla mnie dziwne bo przez cała ciaze nie chciało mi sie spac. Takze jestem po 1,5h drzemce, teraz cosik zjem bo głodna jestem no i chyba poprasuje bo cos robic trza...
 
jeju..przydalby mi sie porzadny kopniak w d...:) pol dnia sprzatalam i nie wiem jak dalam rade..podziwiam Gaje bo pamietam jak Ona ciagle aktywna byla w 40 tc..a ze mnie juz kapec..doslownie.. a dzisiaj jakies mocniejsze uplawy mam ..blee

Justyna pisala ze maly wazyl 4600 jednak i mial 9 pkt bo byl owiniety pepowina i siny. taki pucus z niego:)

myszka wspolczuje starty zwierzakow ja jako psiaro-kociara doskonale Ci rozumiem..sama stracilam w tamtym roku 3 psy..a jedna sunie sama pozbawilam zycia przejezdzajac ja autem:((((( kilka miesiecy nie moglam sobie poradzic i do tej pory nie ogladam nawet zdjec bo od razu rycze;/ ehh..za bardzo wrazliwa jestem.

ciekawe jak tam Dagna bo miala miec wizyte.

Skrzat wspolczuje tesciowki..ja na moja nie narzekam ale czasami tez mnie wkurza..do tego siostra mojego E starsza ode mnie ale bez dzieci jeszcze ostatnio powiedziala do mnie taki tekst: " jeszcze troche i urodzisz..pomeczysz sie i bedziemy wychowywac i rozpieszczac..":wściekła/y: jasne..nie jej doczekanie.

magi ja to w dzien nie klade sie bo pozniej w nocy klne jak szewc kiedy nie moge zasnac;/
 
Małgos pozdrów Justyne...ale klocus z jej synusia...no a ja sie zapomniałam zapytac ostatnio w sobote gina czy synus nie jest owiniety pepowina, bo tez sie tego troche boje.
A z tym spaniem to mam teraz tak i o dziwo w nocy tez spię, tylko wstaje na siusiu. Widocznie cos sie poprzestawiało mi.
 
no a ja sie zapomniałam zapytac ostatnio w sobote gina czy synus nie jest owiniety pepowina, bo tez sie tego troche boje.

Magi - moja babcia - emerytowana już położna mówi, że lepiej nie wiedzieć czy dziecko jest owinięte pępowiną - większość jest, a porody przebiegają bezproblemowo. Mój jest raz okręcony, ale jestem dobrej myśli i się nie nakręcam :-)
 
reklama
Do góry