reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Ja swojej właśnie grzecznie powiedziałam żeby nie wydzwaniała codziennie i pytała co i jak , że mnie wszyscy bombardują i ze wystarczy telefon co trzeci dzień, a ja wcale sie nie czuje na poród i jest ok , ciekawe czy zastosuje się do prośby, a jak nie to wtedy wyłączę komórkę.


U mnie dziś znów cudna pogoda ,a mnie cos podejrzanie w nosie kręci, chyba trzeba będzie dawkę uderzeniową czosnku zażyć bo mi przeziębienie potrzebne jak zeszłoroczny śnieg:angry:
Ah te nasze teściowe! Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ja sobie w głowie właśnie układam jakieś zdania na przychamowanie jej ekscytacji. Może pomożecie?


witam ponownie
tak więc byłam w szpitalu ze skierowaniem i dowiedziałam się że " nie przyjmiemy pani bo nie ma miejsca na obu piętrach szpital jest przepełniony przyjmujemy przypadki zagrożenia życia tylko, może pani spróbować jutro na 7.30 ale nie daje gwarancji że panią przyjmiemy panie czekające na korytarzu czekają na informację od ordynatora czy będą przyjęte..." fajny szpital mamy poszłam do mojego gina. mówie mu jak sytuacja wygląda a on mi no to niech pani oleje tyski szpital i w poniedziałek 13 proszę się udać do mikołowa. super informacja nasza służba zdrowia to poprostu jakaś żenada...
Kalcha dzięki za nr;)
dziękuję za kciukasy

Tragedia!!! Służba zdrowia to jakaś farsa! Współczuje ci kochana.


 
reklama
maja888 - nie wiem czy Ci to coś da, ale napisze jak wygląda ktg, przyjmowanie do szpitala, przeterminowanie itp. na moim przykładzie :-D
Termin wg om- 22.08 więc nawet nie pamiętam już kiedy to było
wg usg 4.04 czyli też już za nami
Byłam w wejherowie już na ktg 25 sierpnia, 5 września , bo ginka powiedziała, że dla własnego spokoju można zrobić, no ale bez skierowania czyli płatne 40 zł .. wyszło ,że wszystko ok.
W piątek idę jeszcze na wizyte, zeby sprawdzić ilość wód i jak nie urodzę do poniedziałku czyli 13-nastego to wtedy dostaje skierowanie do szpitala.
Wejherowo meeega lightowo traktuje termin do 42 tyg jeśli wszystko jest ok nie podejmuja prowokacji, interwencji itp, no i ważniejszy dla nich jest termin z pierwszego usg, a nie okresu, bo ten czesto w pole potrafi wyprowadzic ;-)
Podsumowujac pozostaje nam tylko duuuużo cierpliwości :-D chociaz musze przyznac, ze juz strasznie wkurzona i zniecierpliwiona chodze, tym bardziej, ze sygnalow, ze to juz tuz, tuz brak :no::wściekła/y:


Agatko kochana wyslalam ci wiadomosc na priv
 
Ah te nasze teściowe! Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ja sobie w głowie właśnie układam jakieś zdania na przychamowanie jej ekscytacji. Może pomożecie?

mi koleżanka podpowiedziała, że małemu człowieczkowi należy się szacunek, więc należy traktować jego zachowanie poważnie, i np jak w twoim przypadku przy karmieniu możesz poprosić teściową o to żeby poczekała aż skończysz karmić, że dziecko potrzebuje spokoju, że jakby się czuła jakby jej ktos nad talerzem kwiczał i skakał ??? my z moim B. mamy plan by wyznaczyć wyraźne granice, np. jak przychodzą goście i w tym momencie dziecko będzie spało , nie będziemy go specjalnie budzić, jesli chcą zobaczyć dziecko muszą poczekac aż się obudzi, bo dziecko to nie małpka w cyrku . Wiem też że egzekwowanie tych prawidowych zachowań będzie trudne , niektórzy mogą się poczuć urażeni ale spokój i dobro dziecka i psycha rodziców jest najważniejsza.
 
witam kobitki

witam ponownie
tak więc byłam w szpitalu ze skierowaniem i dowiedziałam się że " nie przyjmiemy pani bo nie ma miejsca na obu piętrach szpital jest przepełniony przyjmujemy przypadki zagrożenia życia tylko, może pani spróbować jutro na 7.30 ale nie daje gwarancji że panią przyjmiemy panie czekające na korytarzu czekają na informację od ordynatora czy będą przyjęte..." fajny szpital mamy poszłam do mojego gina. mówie mu jak sytuacja wygląda a on mi no to niech pani oleje tyski szpital i w poniedziałek 13 proszę się udać do mikołowa. super informacja nasza służba zdrowia to poprostu jakaś żenada...
Kalcha dzięki za nr;)
dziękuję za kciukasy

no jakas masakra, Boze my sie tu stresujemy a w szpitalach panuje taka znieczulica :(((( cos okropnego... :/


U MNIE DZIEWUSZKI DZISIAJ BRZUSZEK TWARDY I DO TEGO STRASZNIE MNIE BOLI"FILIPINKA" NORMALNIE JAKBY MI KTOS OD ŚRODKA ROZRYWAŁ,MAŁA SIE PRAWIE WOGÓLE NIE RUSZA I MUSZE NIA WTRZĄSAC BO NERWY MAM STRASZNE(TAKA ZE MNIE WYRODNA MATKA:-D ) MI SIE DZISIAJ KOMPLETNIE NIC NIE CHCE A CZEKA MNIE ZROBIENIE OBIADU I POMYCIE PODŁÓG W CAŁYM DOMU:angry: WŁASNIE PRZYJECHAŁA PACZKA,MÓJ MAŁŻONEK KUPIŁ MI VIBRO MAX-ALE MI ZROBIŁ NIESPODZIANKE BO TAK BARDZO CHCIAŁAM TEN SPRZET,SZKODA TYLKO ZE BEDZIE ON MUSIAŁ JESZCZE TROSZKĘ POCZEKAĆ.
no mam tak samo jak Ty wszystko mnie boli, brzuch twardnieje- generalnie do dupy :((

KURCZE!!!!!!!!! Nie starsz mnie,że dzieci z wagą 2300 leżą w inkubatorach...moja mała ma około 2500 ale ja nie palę !!!!!!!!!!!!! Martwi mnie to nie chcę żeby moje dziecko leżało w inkubatorze....:-:)-:)-( jem za 3 ale tylko ja tyję, dziecko nie.....CHCĘ JUŻ URODZIĆ I DAĆ CYCKA wtedy się uspokoję, że dziecko jest najedzone...

Lilu kochana po pierwsze Ty jeszcze nie rodzisz a z kazdym dniem córcia w brzuszku przybiera na wadze, po drugie pamietaj o granicy błedu- mi przy pierwszym porodzie lekarz mówił ze mała bedzie ważyc jakieś 3kilo a urodziła sie 3450.... napewno bedzie ok i jak niunia nie jest duuuza to zapewne szybciej wyjdzie :))))


a ja poszłam dzis na zakupki , kupiłam Julci buty jesienne i kapcie i 150zl -poszło MASKRA :(
sobie tez kupiłam tuniczke którą moge jeszcze teraz założyć a i po porodzie bedzie ok :) bo to nie typowy ciążowy ciuch :))

na 17 mam zebranie w przedszkolu , kurcze nie moge tego ogarnąć jak ten czas szybko leci, mi sie ciągle wydaje ze ja mam 22lata, a tymczasem stara dupa sie robie :(( na zebrania chodze- szok....
 
witam :-) Skrzaciku, wiem jak jest.. tzn wiem jak może być... mnie na samą myśl co będzie z teściową ciarki przechodzą... ale trzeba wyraźnie wyznaczyć granice, bo inaczej ocipiejemy.. trzymam kciuki!
Ksiulka, no nie fajnie Cię potraktowali.. paranoja.. pamiętacie jak moja mama czekała miesiące na miejsce na oddziale? poszłam w odwiedziny a tam jedna sala całkiem pusta a na każdej po pustym łóżku... szlag trafia... nasza służba zdrowia.. kuźwa!
jestem w kontakcie z Olgadom.. jeszcze dziś zostanie, bo ją obserwują, ale cisnienie już oki... jutro wraca do nas i do domku! Malutka jeszcze nie wychodzi, bo Jej dobrze u Mamy w brzuszku!
Mnie łeb pęka i już sama nie wiem co ze soba zrobić..
dobrego dnia!
 
Dostalam w koncu liscie z malin w kapsulkach i zaczynam brac zobaczymy:)

Akderk-zgadzam sie ze trzeba miec swoje zasady w domu a reszta sie musi do nich dopasowac
 
tosia,asiek,akderk,skrzat dziewczynki macie rację ,idę w poniedziałek do szpitala mikołowskiego , po konsultacji z moim ginek. i juz zostanę. dziękuję za słowa otuchy.. niestety w każdym szpitalu trafią się jakieś konowały...
 
cześć wpadam na chwilę powiedzieć że Tymuś przyszedł na świat 02.09.2010.o godz 12.00 miał 52 cm. i ważył 3635 dostał 10 pkt. .
Przepraszam ale nie poczytam Was i nie jestem w stanie nadrobić zaległości ale gratuluję wszystkim nowym mamusiom a reszcie życzę powodzenia .
Jak znajdę chwilę opiszę poród ja miałam cesarkę i wszystkim które to czeka powiem że nie jest tak źle w czwartek o 12.00 miałam operację a w piątek o 8 rano stawiali mnie na nogi i już od tej pory sama się zajmowałam dzidziusiem więc jest ok :-D:-D
Tymoteusz jest jak narazie niezwykle grzecznym dzieckiem tylko nie chce dać się dotknąć nikomu obcemu ( oprócz mamy i taty) :-D:-D
 
mi koleżanka podpowiedziała, że małemu człowieczkowi należy się szacunek, więc należy traktować jego zachowanie poważnie, i np jak w twoim przypadku przy karmieniu możesz poprosić teściową o to żeby poczekała aż skończysz karmić, że dziecko potrzebuje spokoju, że jakby się czuła jakby jej ktos nad talerzem kwiczał i skakał ??? my z moim B. mamy plan by wyznaczyć wyraźne granice, np. jak przychodzą goście i w tym momencie dziecko będzie spało , nie będziemy go specjalnie budzić, jesli chcą zobaczyć dziecko muszą poczekac aż się obudzi, bo dziecko to nie małpka w cyrku . Wiem też że egzekwowanie tych prawidowych zachowań będzie trudne , niektórzy mogą się poczuć urażeni ale spokój i dobro dziecka i psycha rodziców jest najważniejsza.
Do nas jak przychodzą znajomi to też czekają aż mała sie obudzi. Ale ja mam z teściową mega problem. Bo co jeszcze odwala to to ze wchodzimy z fotelikiem a dziecko jak to dziecko w samochodzie zaśnie i śpi twardo a teściowa do niej od progu już nadaje. No to chyba już każdy tłuk wie że jak noworodek śpi to sie nie gada do niego ale ona musi te swoje "kto do mnie przyjechał" wypiszczeć 10 razy nachylając sie do Anielki. Ja jestem cierpliwa ale widziałam co sie działo jak Mąż jej zwrócił uwage żeby jej tak nie opatulała bo ją udusi to popatrzyła sie na niego ze wzrokiem pt."co ty tam wiesz" i kocykiem ją tak zakryła że nie było dziecka widać tłumacząc że to wcześniaczka i tak trzeba żeby chora nie była. A jak coś robimy co ona tak nie robiła to potem jest 100pytań do i tłumacz jej godzine że robimy tak i tak bo tak i tak powiedział pediatra/położna bo do niej nie może dotrzeć że robimy ***** tak i już. Normalnie mi już płetwy opadają bo ja staram sie być uprzejma itd i wiem że jak ją ochrzanie to walnie focha i tydzień będzie sie na mnie patrzeć jakbym jej psa gazetą zabiła.

 
reklama
Do nas jak przychodzą znajomi to też czekają aż mała sie obudzi. Ale ja mam z teściową mega problem. Bo co jeszcze odwala to to ze wchodzimy z fotelikiem a dziecko jak to dziecko w samochodzie zaśnie i śpi twardo a teściowa do niej od progu już nadaje. No to chyba już każdy tłuk wie że jak noworodek śpi to sie nie gada do niego ale ona musi te swoje "kto do mnie przyjechał" wypiszczeć 10 razy nachylając sie do Anielki. Ja jestem cierpliwa ale widziałam co sie działo jak Mąż jej zwrócił uwage żeby jej tak nie opatulała bo ją udusi to popatrzyła sie na niego ze wzrokiem pt."co ty tam wiesz" i kocykiem ją tak zakryła że nie było dziecka widać tłumacząc że to wcześniaczka i tak trzeba żeby chora nie była. A jak coś robimy co ona tak nie robiła to potem jest 100pytań do i tłumacz jej godzine że robimy tak i tak bo tak i tak powiedział pediatra/położna bo do niej nie może dotrzeć że robimy ***** tak i już. Normalnie mi już płetwy opadają bo ja staram sie być uprzejma itd i wiem że jak ją ochrzanie to walnie focha i tydzień będzie sie na mnie patrzeć jakbym jej psa gazetą zabiła.


znaczy się ciężki przypadek !!!
Męża trzeba bardziej zdyscyplinować ,żeby jak zdarta płyta powtarzał i podkreślał że to wasze dziecko i to wy je wychowujecie , ja swojej teściowej ostatnio tłumaczyłam że przez 30 lat wiele się zmieniło, na ile to ja przystopuje sie okaże i bardzo często się jej pytamy czy jest lekarzem - to riposta na zdrowotno- chorobowe wywody - na trochę ja to zatyka . Można na zasadzie " mamo dziękuję za radę , jednak my będziemy robić to co za uważamy za dobre dla naszego dziecka " i szybko temat zmienić albo w ostateczności sie ewakuować . Sama będę to pewnie przerabiać ,z tymże ja nie mam sentymentów i jak po prośbie nie działa to przechodzę do opcji bardziej stanowczej.
 
Do góry