witam porannie Dziewczynki
Nie mogę was nadrobić tyle tego napisałyście. Wczorajszy dzień był do bani na całej długości, wszystko przez wczorajszą wizyte USc gdzie stworzono przeszkody w uznaniu dziecka przed narodzeniem- nie rozumiem tych przeszkód ale takie nerwa złapałam , ze mi łzy tryskały i spazmów dostałam ,a mój B. nie potrafił mnie uspokoić, a z urzędu zwyczajnie wybiegłam bo mi się tam czekac nie chciało zanim by ktoś łaskawie wyjaśnił co to za przeszkody, no do cięzkiej cholery paniusia na dzień dobry stwierdziła ,że takie rzeczy robi się gdy ojciec dziecka wyjeżdża na czas porodu( ***** prawda!!!) co to jest??!!!! I że ja mam stały meldunek gdzieindziej , ale czasowy tu gdzie mieszkam i faktycznie mieszkam tu , płace podatki tip. no szlag by to trafił ślubu z b. na razie nie mamy i kiedy przyjdzie pora to go weźmiemy i nikt nie ma prawa mi robić przeszkód w tym ,że żyje w konkubinacie , a takie wrażenie odniosłam ze wczorajszej wizyty. Nie wiem może zbyt się uniosłam emocjami, ale odniosłam to tak jakby ktoś mnie pozbawiał moich praw. Nie wiem jak się zabrać za to ale jak się dobiorę to chyba zrobię armagedon w USC.
Na razie to tyle teraz was podczytam trochę .
miłego poranka :-)
Nie mogę was nadrobić tyle tego napisałyście. Wczorajszy dzień był do bani na całej długości, wszystko przez wczorajszą wizyte USc gdzie stworzono przeszkody w uznaniu dziecka przed narodzeniem- nie rozumiem tych przeszkód ale takie nerwa złapałam , ze mi łzy tryskały i spazmów dostałam ,a mój B. nie potrafił mnie uspokoić, a z urzędu zwyczajnie wybiegłam bo mi się tam czekac nie chciało zanim by ktoś łaskawie wyjaśnił co to za przeszkody, no do cięzkiej cholery paniusia na dzień dobry stwierdziła ,że takie rzeczy robi się gdy ojciec dziecka wyjeżdża na czas porodu( ***** prawda!!!) co to jest??!!!! I że ja mam stały meldunek gdzieindziej , ale czasowy tu gdzie mieszkam i faktycznie mieszkam tu , płace podatki tip. no szlag by to trafił ślubu z b. na razie nie mamy i kiedy przyjdzie pora to go weźmiemy i nikt nie ma prawa mi robić przeszkód w tym ,że żyje w konkubinacie , a takie wrażenie odniosłam ze wczorajszej wizyty. Nie wiem może zbyt się uniosłam emocjami, ale odniosłam to tak jakby ktoś mnie pozbawiał moich praw. Nie wiem jak się zabrać za to ale jak się dobiorę to chyba zrobię armagedon w USC.
Na razie to tyle teraz was podczytam trochę .
miłego poranka :-)